Strona 1 z 1

VIN a kraj przeznaczenia

: 23 kwie 2013, 15:07
autor: jimmy71
Witam,

mam takie pytanie :

rozkodowałem VIN Zośki sprowadzonej i rzekomo pochodzącej z Niemiec,
ale wśród listy wyposażenia znalazła się informacja, że auto pierwotnie było przeznaczone do zupełnie innego kraju

jak to traktować?
można zaufać sprzedawcy?
czy też może to zupełnie normalne i zdarzała się w Oplu produkcja do kraju X a rzeczywisty eksport do Y ?

proszę o porady
j71

: 23 kwie 2013, 16:18
autor: adyn
Zawsze może się coś "rozjechać"...

Ja w trakcie poszukiwań natrafiłem na egzemplarz który wg VIN był "Dla Hiszpanii".
Wg papierów posiadanych pochodził z Niemiec i miał mieć pierwszą rejestrację w Niemczech ale wg systemu ASO wyszło, że sprzedaż i pierwsza rejestracja była w Hiszpanii. Przy czym ASO nie miało odnotowanej żadnej historii serwisowej a w książce były wpisy z Niemieckiego serwisu, który potwierdził (e-mailowo) tą historię.

Nie zaglębiałem tego tematu jednak głębiej bo wyposażenie i wygląd tego samochodu spowodował, że zrezygnowałem z dalszego zainteresowania nim...

: 23 kwie 2013, 16:40
autor: miodzik
wszystko też zależeć może gdzie auto miało pierwszą rejestrację. przypadek sporadyczny, ale możliwy. sam pamiętam jak bodajże w 2008 roku niemcy przyjeżdżali do nas kupować m.in. nowe opelki z salonu oczywiście, gdyż różnica kursowa była na tyle spora, że nasi zachodni sąsiedzi byli w stanie sporo zaoszczędzić na kupnie auta w Polsce.

jednak dla mnie osobiście, jeżeli sprzedawca twierdzi, że auto jeździło po niemczech i ma na to dowody, a było wyprodukowane np dla hiszpanii, sam nie wiem, jakbym się do tego ustosunkowywał.

: 24 kwie 2013, 11:08
autor: Andrzej2503
Prawie normą jest że auta robione dla Francji, Hiszpanii czy Belgii są po kilku miesiącach/tygodniach rejestrowane po raz pierwszy w DE.
np. jak widzisz welur w ZA to na 90%robiona była dla Francji, a pierwsza rejestracja jest np. w De (najczęściej południe i zachód kraju),

: 24 kwie 2013, 11:32
autor: Maciek
Na to nie ma co zwracać uwagi - UE to jeden wielki kocioł i nie ma znaczenia czy auto było na Francję czy Hiszpanię produkowane. Auta śmigają po całej Europie, bo np. w takiej Belgii 50 tysięcy rocznie ciężko byłoby zrobić ;)