odpalanie z "plaka"

Posty na tematy techniczne, które nie pasują do żadnego innego działu technicznego, np. HowTo, porady wykonane przez użytkowników.

Moderator: Mariusz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
jarojk
Bywalec
Posty: 169
Rejestracja: 17 gru 2009, 23:16
Imię: Jarek
Lokalizacja: Olsztyn
Auto: Opel Zafira B 1.9 CDTI Enjoy
Model: zb
Oznaczenie silnika: Z19DTH
Gender:

odpalanie z "plaka"

#1 Post autor: jarojk »

Witam
Czy przy problemach z odpalaniem auta, używanie "wspomagaczy" rozruchowych np. plaka jest w jakiś sposób szkodliwe dla silnika??

Awatar użytkownika
SD72
Zafiromaniak
Posty: 5940
Rejestracja: 18 lip 2017, 18:21
Imię: Sylwek
Lokalizacja: Drawsko Pomorskie
Auto: Zafira A 1.8 Elegance automatic
Model: ZA
Oznaczenie silnika: Z18XE
Gender:
Kontakt:

#2 Post autor: SD72 »

Moim zdaniem jest szkodliwe ale nigdy nie testowalem i osobiscie tego nie zrobie ;)
bazyliszek72

dampat
Bywalec
Posty: 126
Rejestracja: 04 sie 2013, 13:43
Imię: Damian
Lokalizacja: Siemianowice Śl.
Auto: Opel Zafira B 1.9 CDTI Cosmo
Model: ZB
Oznaczenie silnika: Z19DT
Gender:

#3 Post autor: dampat »

ja odpalałem astre 2 razy i wszystko było ok ale proponuje nie używać za często

Awatar użytkownika
Luko
Mieszkaniec
Posty: 493
Rejestracja: 09 lip 2013, 01:03
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Kraków
Auto: Opel Zafira B 1.8
Model: ZB
Oznaczenie silnika: Z18XER
Gender:
Kontakt:

#4 Post autor: Luko »

Jako doraźna metoda może być zastosowany, ale nie zbyt często :!:
Należy usunąć przyczynę problemów z odpalaniem, a nie stosować doraźne, szkodliwe w dodatku metody.
Poczytaj trochę o odpalaniu diesla "na plaka" albo na tzw. "samostarter" to zobaczysz czym to grozi.
Opisz problem albo użyj szukajki na forum i na 99% znajdziesz przyczynę problemów z odpalaniem.
Moja Zafira

Idiotów na świecie jest niewielu, ale są tak sprytnie porozstawiani, że spotykasz ich na każdym kroku...

organista15

#5 Post autor: organista15 »

Jak czytam ten temat to przypomniała mi się moja historia z astrą g 2.0dtl. Musiałem w niej zmienić głowicę. Po zmianie głowicy auto fajnie paliło itd. Na drugi dzień (niedziela) auto nie pali. Cholera człowieka trafia bo miało być dobrze a nie jest. Normalne odpalanie nie pomogło. Widząc co się dzieję myślę co zrobić i nagle wpadłem na pomysł o plaku i trach odpalam seicento i jadę na stacje po dużą butlę plaku. Przyjeżdżam do domu i wołam syna -Chodź będziemy astrę odpalać! Po pierwszym razie auto ładnie odpaliło to aby to potwierdzić pojechałem na krótką przejażdżkę. Wszystko było ok. Oczywiście najpierw po odpaleniu auto chwile postało na wolnych obrotach. Po tym jak wróciłem zostawiłem auto i wybrałem się na obiad. Po 2h znów próba odpalenia auta i tu zonk auto znów nie pali. Tym razem plakiem za 2 lub 3 razem udało się uruchomić silnik i znów wybrałem się sprawdzić jak działa. Nie zdążyłem przejechać 800m a auto zgasło. Szybka próba z plakiem i znów auto chodzi, tym razem musiałem trzymać wysokie obroty bo na niskich gasło. Ruszyłem kilka metrów dalej i chciałem zawrócić w czyimś wjeździe na posesję. Nie udało się zawrócić bo obroty spadły i znów silnik zgasł. I znów otwieramy maskę i psiukamy plakiem. Czort był zawzięty i nie odpalił. Na szczęście na wsi są ludzie gapiący i pomocni to mi pomogli z synem zapchać auto do domu. Na podwórku z kolegą i synem wypsiukaliśmy jedną butelkę a potem znów musiałem jechać seicento po plak. Kolejna butelka poszła i inny kolega mówi, że ma samo start, który jak twierdził będzie lepszy. Biedakowi też butelkę zmarnowałem a auto nie chce gadać. Przypomniało mi się o przewodach paliwowych(tych materiałowych). W mojej głowicy były lepsze i pojechałem po nie do mechaniora. Po założeniu ich wystarczyło aby jedno psiuknięcie plakiem i auto działa jak talala. Jak po latach sobie uświadomiłem co ja wtedy auto zrobiłem to głowa mała. Na szczęście ta sytuacja nie odbiła się na aucie. Od tamtego razu użyłem tylko raz plaka rok temu jak mi sterowniki padły od pompy i to tylko króciutko by się upewnić.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Ogólna technika”