Problem z doładowaniem powyżej 4500 obr/min
: 15 kwie 2017, 20:34
Witam.
Wrzucę temat bo może ktoś spotkał się z taką dolegliwością w swoim 2.0T.
Mianowicie od jakiegoś czasu mam problem z doładowaniem powyżej 4500 obr/min.
Co dziwne, że na 1 i 2 biegu problemu nie ma i mogę kręcić silnik do odcinki. Problem pojawia się od 3 biegu przy obciążeniu.
Posiadam zegar doładowania i wiem jakie w danej chwil mam ciśnienie w dolocie. Ładnie rośnie do 0.8 bar ( w piku dochodzi do 0.9-1 bar) , potem wraz ze wzrostem obrotów delikatnie sobie spada.
Problem pojawił się w momencie wymiany kolektora, regulowanego koła wałka ssącego i samego wałka z XEVa.
Myślałem że to wina braku programu ale zauważyłem że kolega Wampir nic takiego nie odnotował a miał podobną konfigurację jak ja.
Wałek już podmieniony na ori, koło ustawione na 0 stopni.
Usunięty BCS baypass od DV i wszystko podłączone na oryginale z puszką podciśnień.
W BOV i DV wsadzone sprężyny na większe doładowanie i nic.
Powoli kończą mi się pomysły a szukając przyczyny nie chciałbym wracać do fabrycznego setupu.
Gdzieś coś kiedyś wyczytałem że może to być wina zabrudzonej przepływki, ( w sumie posiadam gąbkę pipercrossa ) ale wcześniej nie było tego problemu.
Zastanawiam się czy to nie przez BOV lub DV ale wcześniej również nie było problemu.
Turbo jest nowe i fabrycznie ustawione. Posiada nowy BCS i ori przewodziki. Myślałem też o regulacji WG na turbinie ale wydaje mi się, że fabrycznie powinno być dobrze ustawione.
Teraz na dniach będę próbował usunąć BOV-a a jak to nie pomoże to wsadzę ori DV.
Jednak nie w tą stronę to miało wszystko iść. Zbiórka funduszy na soft w toku a ja powoli przywracam samochód do stanu fabrycznego
Hmmm... Czyżby sam krótki kolektor spowodował takie anomalie??
Czy ktoś miał podobny problem, albo czy ktoś wie jak podejść do sprawy. Może jakieś pomysły??
Wrzucę temat bo może ktoś spotkał się z taką dolegliwością w swoim 2.0T.
Mianowicie od jakiegoś czasu mam problem z doładowaniem powyżej 4500 obr/min.
Co dziwne, że na 1 i 2 biegu problemu nie ma i mogę kręcić silnik do odcinki. Problem pojawia się od 3 biegu przy obciążeniu.
Posiadam zegar doładowania i wiem jakie w danej chwil mam ciśnienie w dolocie. Ładnie rośnie do 0.8 bar ( w piku dochodzi do 0.9-1 bar) , potem wraz ze wzrostem obrotów delikatnie sobie spada.
Problem pojawił się w momencie wymiany kolektora, regulowanego koła wałka ssącego i samego wałka z XEVa.
Myślałem że to wina braku programu ale zauważyłem że kolega Wampir nic takiego nie odnotował a miał podobną konfigurację jak ja.
Wałek już podmieniony na ori, koło ustawione na 0 stopni.
Usunięty BCS baypass od DV i wszystko podłączone na oryginale z puszką podciśnień.
W BOV i DV wsadzone sprężyny na większe doładowanie i nic.
Powoli kończą mi się pomysły a szukając przyczyny nie chciałbym wracać do fabrycznego setupu.
Gdzieś coś kiedyś wyczytałem że może to być wina zabrudzonej przepływki, ( w sumie posiadam gąbkę pipercrossa ) ale wcześniej nie było tego problemu.
Zastanawiam się czy to nie przez BOV lub DV ale wcześniej również nie było problemu.
Turbo jest nowe i fabrycznie ustawione. Posiada nowy BCS i ori przewodziki. Myślałem też o regulacji WG na turbinie ale wydaje mi się, że fabrycznie powinno być dobrze ustawione.
Teraz na dniach będę próbował usunąć BOV-a a jak to nie pomoże to wsadzę ori DV.
Jednak nie w tą stronę to miało wszystko iść. Zbiórka funduszy na soft w toku a ja powoli przywracam samochód do stanu fabrycznego
Hmmm... Czyżby sam krótki kolektor spowodował takie anomalie??
Czy ktoś miał podobny problem, albo czy ktoś wie jak podejść do sprawy. Może jakieś pomysły??