Auto zastępcze - prawdziwa przygoda
: 03 lis 2018, 10:18
Czy należy Ci się auto zastępcze jeśli auto jest na gwarancji i z pełnym pakietem AC? Przypadek mojego kolegi i postawa GM Polska.
Auto, Zafira C 1.4 turbo, nówka sztuka, niecałe 4 miesiące w posiadaniu. Pewnego dnia pedał sprzęgła wpadł w podłogę na terenie miasta Krakowa. Kolega dzwoni do salonu co ma robić, że MUSI mieć auto zastępcze. Pan go informuje, że należy mu się auto zastępcze albo od ubezpieczyciela albo od GM Polska, żeby sobie wybrał, ale raczej proponuje ubezpieczyciela. Więc kolega wykręca numer do ubezpieczyciela i pan mówi, że jak najbardziej, że Assistance weźmie auto na lawecie do wybranego dealera Opla. Kolega więc szybko dzwoni do dwóch dealerów, który to zrobi szybciej. Jeden salon mówi, że mogą się zająć sprawą dopiero za 3 tygodnie a drugi, że za tydzień. Więc lawet odwozi auto do dealera, jakieś 8 km od miejsca zdarzenia. Dzwoni z powrotem do ubezpieczyciela i prosi o auto zastępcze. Miły pan się pyta gdzie jest auto, sprawdza dystans w regulaminie i mówi uprzejmym głosem, że auto się nie należy , bo jest poniżej 20km od zdarzenia. Kolega gotuje i prosi a auto zastępcze w salonie. Oni mówią, że sprawy gwarancyjne załatwia tylko GM Polska. Kolega dzwoni znów do GM Polska i uprzejmy pan mówi, że auto zastępcze się nie należy bo auto jest już u dealera GM. Gdyby go ściągali z ulicy to by się należało. Auta nie dostał. Dealer który obiecał że zrobi za tydzień, nie wyrobił się. Naprawa wysprzęglika trwała łącznie 3 tygodnie i kolega 3 tygodnie drałował do pracy na rowerze. Czy to nie są jaja? Kupujesz auto za 100tys zł……i mają Cie w du….ie.
Auto, Zafira C 1.4 turbo, nówka sztuka, niecałe 4 miesiące w posiadaniu. Pewnego dnia pedał sprzęgła wpadł w podłogę na terenie miasta Krakowa. Kolega dzwoni do salonu co ma robić, że MUSI mieć auto zastępcze. Pan go informuje, że należy mu się auto zastępcze albo od ubezpieczyciela albo od GM Polska, żeby sobie wybrał, ale raczej proponuje ubezpieczyciela. Więc kolega wykręca numer do ubezpieczyciela i pan mówi, że jak najbardziej, że Assistance weźmie auto na lawecie do wybranego dealera Opla. Kolega więc szybko dzwoni do dwóch dealerów, który to zrobi szybciej. Jeden salon mówi, że mogą się zająć sprawą dopiero za 3 tygodnie a drugi, że za tydzień. Więc lawet odwozi auto do dealera, jakieś 8 km od miejsca zdarzenia. Dzwoni z powrotem do ubezpieczyciela i prosi o auto zastępcze. Miły pan się pyta gdzie jest auto, sprawdza dystans w regulaminie i mówi uprzejmym głosem, że auto się nie należy , bo jest poniżej 20km od zdarzenia. Kolega gotuje i prosi a auto zastępcze w salonie. Oni mówią, że sprawy gwarancyjne załatwia tylko GM Polska. Kolega dzwoni znów do GM Polska i uprzejmy pan mówi, że auto zastępcze się nie należy bo auto jest już u dealera GM. Gdyby go ściągali z ulicy to by się należało. Auta nie dostał. Dealer który obiecał że zrobi za tydzień, nie wyrobił się. Naprawa wysprzęglika trwała łącznie 3 tygodnie i kolega 3 tygodnie drałował do pracy na rowerze. Czy to nie są jaja? Kupujesz auto za 100tys zł……i mają Cie w du….ie.