Raz jeszcze odpalanie - czy to pompa ?
: 08 lut 2012, 07:46
Witam serdecznie.
Posiadam zafirę 2.0 DI z 2000r. Od kiedy ją mam był problem po dłuższym postoju z odpaleniem - jeżeli samochód miał zatankowane więcej niż pół baku nie było takiego problemu... podobnie jeżeli postawiłem go z górki to odpalał od kopa przy -24st. mrozu...
Na pierwszy ogień poszły przewody przelewowe (bez trójników) bo mechanik stwierdził że skoro są nie uszkodzone to nie łapią powietrza. Sprawdził i wymienił wkład filtra paliwa - obudowa wg. niego szczelna - odpowiednio odpowietrzył 2 razy i samochód jeździł... ale do momentu aż wyjeździłem trochę paliwa i wskazówka spadła poniżej połowy baku... Odpaliłem go za 3 razem, zalałem paliwa i obecnie jest okej. Pojechałem więc znowu do niego żeby wymienił uszczelniacze trawersów - no to wymienił... okazało się że jedna podkładka była zmasakrowana - poskładał do kupy wszystko, odpowietrzył i dzwoni nastepnego dnia rano że samochód zagadł od strzału tylko przez parę sek. nierówno chodził - podjechał do mnie samochodem, pogadaliśmy i... samochód odpalił po długim kręceniu rozrusznikiem - odpowietrzył go drugi raz używając kompresora, nie wziął na razie pieniędzy i kazał jeździć i zobaczyć co się będzie działo.
Dziś rano samochód po nocy w garażu w temp. 5 st. Odpalił od strzału ale znowu przez 4-5 sek. chodził nierówno jakby nie mógł się rozbujać... Podjechałem do przedszkola z dzieckiem, zgasiłem - odpaliłem i jest ok..
Co to może być, bo boje się zostawiać samochód z mniejszą ilością paliwa niż połowa baku.
Wg. mnie nadal gdzieś łapie powietrze... wymieniać mimo to obudowę filtra paliwa, czy może założyć filtr od VW ?? Błędów na kompie 0 - żadne kontrolki nie migają ani nic z tych rzeczy... Czyżby to wskazywało że pompa mówi pa pa ?? Oby nie :-)
Proszę o rady co jeszcze można zrobić.
Pozdrawiam
P.S.
Zapomniałem napisać że samochód ma oszukiwacz taki założony... z tym przyjechałem z Niemiec. Działa on tak że co by nie było to komputer po przekręceniu zapłonu widzi temp. -3 i zawsze grzeje świece i odpala na wyższych obrotach przez chwilę - ale mechanik wyjął od tego bezpiecznik i kazał jeździć bez tego. W każdym bądź razie z tym, czy bez tego jest tak samo :-) Czyli raczej to nie jest winowajcą...
Pozdrawiam
Posiadam zafirę 2.0 DI z 2000r. Od kiedy ją mam był problem po dłuższym postoju z odpaleniem - jeżeli samochód miał zatankowane więcej niż pół baku nie było takiego problemu... podobnie jeżeli postawiłem go z górki to odpalał od kopa przy -24st. mrozu...
Na pierwszy ogień poszły przewody przelewowe (bez trójników) bo mechanik stwierdził że skoro są nie uszkodzone to nie łapią powietrza. Sprawdził i wymienił wkład filtra paliwa - obudowa wg. niego szczelna - odpowiednio odpowietrzył 2 razy i samochód jeździł... ale do momentu aż wyjeździłem trochę paliwa i wskazówka spadła poniżej połowy baku... Odpaliłem go za 3 razem, zalałem paliwa i obecnie jest okej. Pojechałem więc znowu do niego żeby wymienił uszczelniacze trawersów - no to wymienił... okazało się że jedna podkładka była zmasakrowana - poskładał do kupy wszystko, odpowietrzył i dzwoni nastepnego dnia rano że samochód zagadł od strzału tylko przez parę sek. nierówno chodził - podjechał do mnie samochodem, pogadaliśmy i... samochód odpalił po długim kręceniu rozrusznikiem - odpowietrzył go drugi raz używając kompresora, nie wziął na razie pieniędzy i kazał jeździć i zobaczyć co się będzie działo.
Dziś rano samochód po nocy w garażu w temp. 5 st. Odpalił od strzału ale znowu przez 4-5 sek. chodził nierówno jakby nie mógł się rozbujać... Podjechałem do przedszkola z dzieckiem, zgasiłem - odpaliłem i jest ok..
Co to może być, bo boje się zostawiać samochód z mniejszą ilością paliwa niż połowa baku.
Wg. mnie nadal gdzieś łapie powietrze... wymieniać mimo to obudowę filtra paliwa, czy może założyć filtr od VW ?? Błędów na kompie 0 - żadne kontrolki nie migają ani nic z tych rzeczy... Czyżby to wskazywało że pompa mówi pa pa ?? Oby nie :-)
Proszę o rady co jeszcze można zrobić.
Pozdrawiam
P.S.
Zapomniałem napisać że samochód ma oszukiwacz taki założony... z tym przyjechałem z Niemiec. Działa on tak że co by nie było to komputer po przekręceniu zapłonu widzi temp. -3 i zawsze grzeje świece i odpala na wyższych obrotach przez chwilę - ale mechanik wyjął od tego bezpiecznik i kazał jeździć bez tego. W każdym bądź razie z tym, czy bez tego jest tak samo :-) Czyli raczej to nie jest winowajcą...
Pozdrawiam