Zafira Klub Polska

Witam, gdy ruszam samochodem przy zimnym silniku, jadąc wolno na 1-nce lub 2-jce następuje szarpnięcie silnikiem, lub gdy dojadę do skrzyżowania (obojętnie czy mam na luzie czy na sprzęgle, ale już bez gazu) to wtedy samochód zgaśnie. Jeżeli jest szarpnięcie to nie ma zgaśnięcia i odwrotnie. Występuje to tylko jeden raz, po ponownym odpaleniu lub po szarpnięciu jest już dobrze. Może ktoś z Was wie co może być tego przyczyną?
Aha, dodam jeszcze, że gdy odpalę samochód i chodzi sobie na luzie to też raz zgaśnie a później już chodzi dobrze.

Mam jeszcze takie pytanie. Jestem kierowcą o lekkiej nodze, jeżdżę raczej spokojnie bez przeciążania silnika. Czy warto od czasu do czasu (a może nawet trzeba) mu wstawić bardziej (mówiąc wulgarnie dać w p...e) na kilku biegach, tzn tak przepalić go (wysokie obroty)? Słyszałem opinie, że takie oszczędne jeżdżenie zamula silnik i nie jest to zbyt dobre! Proszę coś doradzić.

Najpierw musisz napisać czy ruszasz na benzynie czy na gazie

Samochód który jest na gaz "potrzebuje" raz na jakiś czas jazdy na benzynie (miałem tak w poprzednim autku)...

Odnośnie pytania drugiego to faktycznie wolna jazda "zamula" samochód i również raz na jakiś czas należy wskazówkę obrotomierza wychylić porządnie w prawą stronę

Oczywiście na benzynie ruszam, wprawdzie mam ustawione 25 stopni na przełączenie na gaz i następuje to dość szybko, to dzieje się to jeszcze na benzynie. Szarpnięcie jest dość mocne (mocniejsze im więcej jest obrotów).

Będę się starał od czasu do czasu pojeździć na benzynie, oraz mieć cięższą nogę:)

pablitko pisze:Oczywiście na benzynie ruszam

Jeżeli po "nagrzaniu" się samochodu usterki ustępują to proponuje dość dobrze na benzynie Zośkę przegonić...

Dzięki za podpowiedzi, trzeba będzie tak zrobić. "Przeganiając" ją lepiej jest to robić na dogrzanym czy zimnym silniku? Czy może nie ma to różnicy? Słabo się na tym znam i nie chciał bym Zośce robić niepotrzebnej krzywdy:)

Moim zdaniem to nie kwestia "zamulenia" lub jazdy na benzynie. Zamulenie lub szarpanie na zimnym na benzynie jest związane najczęściej z rozjechaną adaptacją od gazu - silnik wprowadza sobie korekty długoterminowe kompensujące złą regulację gazu i jak jedziesz na benzynie, to te korekty sprawiają, że auto jest albo zalewane paliwem, albo jedzie "na ubogo" - stąd wachnięcia itp. Na gazie może wszystko grać, bo sterownik silnika dostosowuje się do gazu na którym jedziesz najdłużej. Dlatego niektórzy mówią aby pojeździć na benzynie od czasu do czasu - wtedy korekty się znowu normalizują. Ale to tylko usuwanie objawów, a nie przyczyny. Najlepiej odłączyć klemy na dłuższą chwilę aby wyzerować adaptację, a potem niech to kumaty gazownik wyreguluje - koniecznie w trakcie jazdy, a nie na postoju. Przy dobrze wyregulowanej instalacji nic nie trzeba dotykać ani zmieniać przez 10tki tys km.

Tylko, że po po założeniu gazu (w maju) gazownik przeprowadził regulację w trakcie jazdy i to dość długo trwało, sam z nim jechałem wtedy. Mówił, że ładnie się wszystko ustawiło. Możliwe, że po pół roku coś się rozregulowało?

Jak najbardziej, szczególnie jeśli w maju była zakładana - było ciepło. Teraz przy niskich temperaturach może być konieczność wprowadzenia korekty po temperaturze - zależy jaki masz sterownik. Pojedź do gazownika, masz gwarancję - niech patrzy.

No będę musiał podjechać, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu ( nie wiem czy związane jest to z niską temperaturą ), gdy jeżdżę na gazie to przełącza się na benzynę tak na kilka sekund, przeważnie jak zwalniam samochodem lub stanę na chwilę. W sumie to też nie zawsze. Częściej się to zdarza, gdy silnik jest zimniejszy ( tak do do 15 min po przełączeniu na gaz), a dzisiaj raz się przełączył na rozgrzanym silniku, gdy zwalniałem (wjazd do miasta), a później już nie (jeździłem specjalnie, żeby obadać). Cóż to za przyczyna może być?

pablitko pisze:No będę musiał podjechać, zwłaszcza, że od jakiegoś czasu ( nie wiem czy związane jest to z niską temperaturą ), gdy jeżdżę na gazie to przełącza się na benzynę tak na kilka sekund, przeważnie jak zwalniam samochodem lub stanę na chwilę. W sumie to też nie zawsze. Częściej się to zdarza, gdy silnik jest zimniejszy ( tak do do 15 min po przełączeniu na gaz), a dzisiaj raz się przełączył na rozgrzanym silniku, gdy zwalniałem (wjazd do miasta), a później już nie (jeździłem specjalnie, żeby obadać). Cóż to za przyczyna może być?

Osobiście stawiam na złe ustawienie gazu... Prawdopodobnie dostaje za dużo powietrza...

Rozjechany może być w obie strony. W każdym razie objawy ewidentnie wskazują na regulację. Jeszcze jedno pytanie - jak dawno zmieniałeś świece?

Świece zmieniane w maju zaraz po zakupie. Kurcze muszę częściej pod maskę zaglądać bo miałem mało płynu w zbiorniku wyrównawczym, prawie nie było go widać. Pojeżdżę jeszcze po świętach i jak się będzie dalej przełączać to podjadę do gazownika.