Strona 1 z 1

2.0dti i HHO

: 16 sie 2018, 17:24
autor: Artur_KRK
W przeciwieństwie do wszystkowiedzących, wyrażam swoje opinie tylko w tematach mi znanych.
Kilka miesięcy temu zainstalowałem generator HHO własnej roboty. Czekałem na możliwość sprawdzenia skuteczności w trasie, bo komputerowy odczyt spalania to jedna wielka ściema. Liczy się tylko ile wlejesz i ile przejedziesz do pełnego zatankowania.
2500 kilometrów to wystarczający test. Jazda głównie nocą. A więc i światełka trochę biorą paliwa. Za to prawie bez korków.Ale górek do Chorwacji nie brakowało.
Generator pobierał około 14 amper przy ok. 14 woltach napięcia z alternatora.
To daje 200 wat, a więc około 90 litrów gazu na godzinę.
Efekt końcowy mnie poraził.
Zupełnie nie starałem się jechać ekonomicznie. Na autostradzie 110 do 130 km.
Trzy razy liczyłem spalanie i zawsze wychodziło 4,4 litra.
Nie mówiąc już o tym, że pod górę jechałem na wyższych biegach.
W zeszłych latach, przy ekonomicznej jeździe spalało mi bez HHO ok. 5,7 litra paliwa.
Zużycie oleju niezauważalne. Praktyczny brak dymu z rury wydechowej. Chyba, że gwałtownie przywalę do 4000 obrotów.
Ale przy spokojnym dodawaniu gazu nie widać żadnych spalin.


Silnik 2.0dti . Przejechane podobno 280 tysięcy km. (nie jestem pierwszym właścicielem.)
Może te uwagi komuś się przydadzą.

2.0dti i HHO

: 16 sie 2018, 19:53
autor: Tazz
Że tak zapytam (może glupio) co to ten hho? Rozwiń temat proszę :) jak to się mocuje i gdzie kupuje?

2.0dti i HHO

: 16 sie 2018, 21:29
autor: Krawiec

2.0dti i HHO

: 17 sie 2018, 13:34
autor: Artur_KRK
HHO, czyli gaz Browna znany jest od dawna. To mieszanina wodoru i tlenu.
Moim podstawowym celem było zmniejszenie dymienia diesla.
NIE WIERZYŁEM W ŻADNE OSZCZĘDNOŚCI PALIWA!
Ale doszły nowe elementy - jak choćby eliminacja nagaru w silniku.
Na tym filmie widać doskonale: jak spala nagar https://www.youtube.com/watch?v=-2AkNEWvPNY

W pierwszym rzędzie wyczyścił turbinę, bo ta jest najbliżej wlotu. I teraz silnik reaguje na przyspieszenie - jak sportowy.
Podejrzewam, że czyściutki jest również kolektor ssący. A kto ma silnik 2.0dti to wie: co z kolektorem robi dodatek spalin z zaworu EGR.

Zanim ostatecznie zdecydowałem się na ten generator to zrobiłem dwie próby.
Wnioski z nich są następujące:
Płyty mają być jak największe i jak najmniej cel, by generator był dobrze chłodzony i nie tracił energii na gotowanie elektrolitu.
W praktyce najlepszy jest generator 11 cel i minimum 15x15 cm cela. Lepiej nie dociążyć generator, bo wtedy jest skuteczniejszy.
Takie zestawy były na Allegro w okolicach 700 złotych.

Koniecznie musi być dobrze chłodzony, a więc ustawiony tak - jak chłodnica. Ja na tą okazję zlikwidowałem klimatyzację, bo i tak od lat z niej nie korzystałem.

Widzę, że ktoś powtarza bajki - jakoby to była "bomba wodorowa". Cały gaz jest spalany w momencie produkcji, więc nie ma mowy o żadnej - większej eksplozji - niż wystrzał z rury wydechowej.
Żadnej elektroniki - poza amperomierzem i woltomierzem, bo niepotrzebnie traci się energię.
Trzeba jednak eksperymentalnie dobrać stężenie KOH w elektrolicie, by generator nie grzał się.
Doszedłem do wniosku, że ok 2-3 gramy KOH na litr elektrolitu to dobra proporcja.
Na 2500 km mój generator zużył około 0,8 litra elektrolitu. To jakieś 80 groszy. (cena wody destylowanej i wodorotlenku.)

A propos. Na wolnych obrotach nieco podwyższa zużycie paliwa, bo generator musi swoje pobrać.
Więc w korkach miejskich nie ma sensu tego używać.