Zafira Klub Polska

Witam forumowiczów. Spotkał mnie taki problem, wstawiłem Zafirę 2.0 DTI do mechanika na wymianę przewodów hamulcowych, tarcz i klocków. No i wszystko pięknie wymienione wzięli auto na test żeby przejechać i nagle zgasło i odpalić nie mogą. Pytanie czy padła pompa wtryskowa bądź sterownik i zbieg okoliczności czy mogli coś popierniczyc jak robili.Auto nigdy nie miało problemu z odpaleniem. Pomocy Panowie

Czy świecą się jakieś kontrolki ? Chodzi o to czy "widać", że są błędy. Pomarańczowe kontrolki.

Mechanik powinien mieć jakiś komputer a nie liczyć że klient zapyta się na forum.
Jak sama zgasła a tak mówią mechanicy to ja im nie wierze choć z drugiej strony mogli przegwałcić sterownik nagłe dodawanie gazu pod obciążeniem i nagłym hamowaniem.
Ja teraz bym sprawdził wężyki pod kątem szczelności od przelewów, trójniki, oraz wężyk ostatni przelewy pompa czyli podłączenie jego do pompy.
Dalej czujnik obrotu wału i jego podłączenie do wtyczek czy kabelki nie urwane.
Jak zapowietrzony to należy go odpowietrzyć a jeżeli jest powietrze już we wtryskach to jest więcej roboty bo powietrze nie podniesie wtrysku a i pompa chodzi na sucho to powinni znać mechanicy odpowiednią technike opisywałem na forum.
Nic więcej nie napisze bo nie mamy odpowiedzi na pytania takich jak napisał @Sebu$

No właśnie Dziadek13 dobrze mówisz że mechanik powinien wiedzieć co i jak, auto już stoi drugi tydzień a mnie już nosi. Więc chyba screena zrobię i im prześlę co mają sprawdzić chodź nigdy nie miałem o nich złego zdania

No i jest przyczyna, sterownik jednak tylko teraz jak to się z nimi rozliczyć bo jak Dziadek13 pisał mogli sami zwalić przy testowaniu hamowania

No właśnie, my nigdy nie piszemy umowy podczas oddawania auta do naprawy i wtedy jest problem.Wyjazdu z warsztatu nie powinno być bo znimi tego nie uzgadniałeś no ale to tylko nasze gdybanie teraz już po ptokach.

Ja poprostu będę z nimi gadał, jezeli juz to kwota pół na pół się z nimi umówię i koniec

Dodano po 59 minutach 26 sekundach:
Mam umowę zlecenia na przewody hamulcowe i tarcze klocki

Dziadek13 pisze: ↑29 gru 2020, 17:47 choć z drugiej strony mogli przegwałcić sterownik nagłe dodawanie gazu pod obciążeniem i nagłym hamowaniem.

mozesz rozwinac temat?

Chodzi o sterownik ale w szczególności zabudowany tam tranzystor który steruje elektrozaworem od początku tłoczenia, po prostu zbyt duży prąd płynący w momencie takiego obciążenia uszkadza tranzystor (sterownik).Tam idą duże prądy starczy zobaczyć izolacje od sterownika do elektrozaworów w niektórych już jej brakuje i robi zwarcie i też uwala tranzystory.

Dziadek13 pisze: ↑01 sty 2021, 19:18 choć z drugiej strony mogli przegwałcić sterownik nagłe dodawanie gazu pod obciążeniem i nagłym hamowaniem.

Chodzi o sterownik ale w szczególności zabudowany tam tranzystor który steruje elektrozaworem od początku tłoczenia, po prostu zbyt duży prąd płynący w momencie takiego obciążenia uszkadza tranzystor (sterownik).Tam idą duże prądy starczy zobaczyć izolacje od sterownika do elektrozaworów w niektórych już jej brakuje i robi zwarcie i też uwala tranzystory.

czyli nagle przyspieszanie i hamowanie gwałci sterownik? (cokolwiek to znaczy)
autem nie można jeździć zbyt dynamicznie bo pali się tranzystor i topi izolacja?

dalej nic nie rozumiem

Przejrzyj też inne tematy na forum związane z pompą i sterownikiem pisze o dizeslu to troche ogarniesz nie tylko to co ja pisze ale i inni użytkownicy zafiry z tym układem paliwowym i leciwą pompą.
Tu będzie prędzej dotrzeć do tych tematów https://www.google.com/search?q=Pompa+v ... irefox-b-d

Dziadek13 pisze: ↑02 sty 2021, 08:48 Przejrzyj też inne tematy na forum związane z pompą i sterownikiem pisze o dizeslu to troche ogarniesz nie tylko to co ja pisze ale i inni użytkownicy zafiry z tym układem paliwowym i leciwą pompą.

i do tego daze. mozliwe, ze padla "leciwa pompa" ktora ma 15-20 latek. akurat pech, na warsztacie. a nie zepsuli szanowni panowie mechanicy mocniejszym rozpedzeniem i hamowaniem.
oczywiscie nie bronie warsztatu. pech- sperdzielilo sie na warsztacie i powninni chocby troszke to ogarnac, sprawdzic bledy. wydac diagnoze. nawet dac jakas znizke. bo oddanie samochodu ktory nie odpala, ale ma nowe hamulce to nie jest rozwiazanie. no chyba, ze robil to kolega u siebie w garazu.

nie wiem ktore przewody hamulcowe byly wymieniane- elastyczne czy metalowe.
ale jezeli metalowe to podejrzewam, ze przy wymianie cos ponaciagali wiazk i rozlaczyli jakies wtyczki lub cos nawet rozerwali. metalowe przewody ida po scianie grodziwej i trzeba naprawde niezle sie nagimnasykowac, zeby je tam zamontowac.

akurat po tej robocie latwo tez sprawdzic czy warsztat sie stara i robi dobrze- jezeli przewody sa ladnie poukladane, tak jak orginalne, powpinane w spinki, to dobrze. jezeli przewod jest wpuszczony byle jak i tylko przypiety tylko kilkoma trytkami to zle. ostani poziom lenistwa to poprostu polaczenie punktu A z punktem B najkrotsza droga i dyndajacym przewodem pomiedzy.

Ja bym za bardzo nie winił mechaników za tą usterkę,mieli po prostu pecha że wystąpiło to u nich w warsztacie.Sprawdzałeś błędy które wyświetlają się w pamięci sterownika ? Sam miałem kiedyś przypadek że nie mogłem odpalić , błędów się narobiło a okazało się że po wymianie przewodów od przelewów i porządnym odpowietrzeniu Silnik odpalił..

Wymieniali u mnie wszystkie przewody hamulcowe sztywne, po wymianie tych przewodow jak i tarcz z klockami pracownik warsztatu pojechał na test i nagle mu zgasł po czym nie mógł już odpalić, dzwonili po świętach że znaleźli przyczynę tzn sterownik pompy, w poniedziałek mają to ogarnąć