Zafira Klub Polska

Witam mam Zafire A benzyna 1,6 z 2001. Mam problem. W dniu dzisiejszym wyjechałem do pracy (2km) przy -10 stopniach. Autko odpaliło ok i nic nie wskazywało na to, że po 2 km zacznie wariować. Mianowicie silnik w pewnym momencie zaczął pracować jak diesel i do tego bardzo głośno wydając przy tym głuche stukanie, auto równiez straciło trochę mocy gdzyż nie ciągnęło do przodu tak jak przedtem. Nie odpalam go teraz gdyż obawiam się uszkodzić czegoś więcej w silniku.

Bardzo Was prosze o pomoc w zdjagnozowaniu ewentualnych usterek. Z góry dziękuję.

raczej nic nie da rady podpowiedzieć - na krawat i do warsztatu bo źle wróży ten dżwięk. raczej na 95% usterka mechaniczna silnika na którymś garze.
oby koszty były niskie.
(a nie było tankowane bezpośrednio przed jazdą jakieś badziewie niepewne??)

Często kolektor wydechowy jak pęknie daje taki dźwięk,ale jak ktoś z pojęciem nie zajrzy, to wszyscy mogą tu tylko gdybać

wg mnie to uszczelka pod głowicą. Kiedyś to przechodziłem ale w Toyocie.

mody1 pisze:Często kolektor wydechowy jak pęknie daje taki dźwięk,ale jak ktoś z pojęciem nie zajrzy, to wszyscy mogą tu tylko gdybać

Miales racje. wjechalem na podnosnik i okazalo sie ze poszedl kolektor przed katalizatorem - pospawane i wszystko gra. dzieki za pomoc.

nie ma sprawy,po to jest forum

Witam. Czy pękniety kolektor wydechowy moze miec wpływ na moc i prace silnika ?

Oczywiście, szczególnie na pracę sondy lambda a co za tym idzie dawką paliwa. Może nie równo pracować, spalanie wzrasta, wyskakują błędy itp

Ok. To mam chyba odpowiedz na niedostatek mocy . Po odkręceniu osłony zauwazyłem pęknięcie na 1cylindrze od strony rozrządu.

Bardzo możliwe

Doraźnie zakleiłem i zobaczymy jutro czy jest poprawa

Można pospawać, ale musi być nawiercone na końcach pęknięcia (musi to zrobic dobry spawacz)
A najpewniej wymienić na nieuszkodzony

Witam . Wiec po zaklejeniu tego pęknięcia jakąś tam pastą wysokotemperaturową auto odżyło. Jest moc i dynamika. Tylko teraz mam dylemat bo kokektor jest zintegrowany z katem także każda używka niesie za sobą ryzyko uszkodzonego kata. Nowy kosztuje przynajmniej 700 zł. Może ktoś stosował jakąś chemię , która da rade uratować sytuację przynajmniej do momentu aż padnie katalizator.