Strona 1 z 1

Błąd P1555- błąd czujnika położenia przepustnicy

: 28 cze 2011, 22:30
autor: Skasowany użytkownik 323
Witam,
Czy ktoś przerabiał temat?
Błąd pojawił sie po wyczyszczeniu przepustnicy. Dziwne.
Ktoś spotkał się z czymś takim?
Pozdrawiam

: 29 cze 2011, 13:15
autor: marwisn
Podczas czyszczenia ruszałeś klapką przepustnicy i podczas uruchomienia silnika nie była w swojej pozycji (wartość krokowca). Zanim wróciła do swojej pozycji ecu odebrał to jako problem. Oczywiście to tylko teoria :D .

Skasuj błąd i zobacz czy wyskoczy ponownie.

: 29 cze 2011, 14:20
autor: Dek
Ale o co chodzi.....

Może by tak więcej szczegółów, jak się zachowuje silnik po tym całym zabiegu:

- czy silnik nie zapala,
- czy silnik ma kłopoty z biegiem jałowym,
- czy może niestabilne są obroty przy np: 2000.

Czujnikiem położenia przepustnicy w tym silniku jest potencjometr wbudowany w przepustnicę.

Zakładam, że nie kąpałeś całej przepustnicy w benzynce (zanurzeniowo).

W najlepszym przypadku po czyszczeniu na tyle mocno zmieniły się kąty wychylenia, że silnik nie potrafi (w początkowej fazie pracy) zaadoptować nowych ustawień.

Równie dobrze nie za dobrze podłączyłeś wtyczkę do przepustnicy.

Możesz podłączyć komputer do silnika i będziesz wiedział jakie są parametry wychylenia przepustnicy. jeżeli ta wartość przekracza 100 jednostek to bardzo niedobrze. ( uwaga jeżeli silnik jest w trybie awaryjnym to ta wartość zawsze jest =0 i z tego nic się nie dowiesz ).
Ja zawsze kasowałem błąd i przez chwilę pokazywało faktyczną wartość.

No i tyle.

pozdrawiam.

: 29 cze 2011, 14:39
autor: Skasowany użytkownik 323
OK. Więc tak.
Po zabiegu czyszczenia przepustnicy nie metodą zanurzeniową:) lecz delikatnie pędzelkiem silnik odpala bez najmniejszego problemu. Obroty są stabilne. Kontrolka (auto z kluczykiem) zapala się po przejechaniu jakiegoś dystansu. Po zgaszeniu silnika i ponownym rozruchu kontrolki niet. Dopiero po przejechaniu kolejnego dystansu zapala się. Auto w dolnych zakresach prędkości jedzie normalnie, nic sie nie dzieje oprócz lampki na tablicy. W momencie jak rozpędzam auto to powyżej 120 km/h zmula go. Osiągniecie 130 km.h i więcej trwa mega długo i max 145 km/h.
Tu opisywałem trochę odnośnie błędów ----> http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... &start=225

: 29 cze 2011, 15:16
autor: Dek
Zacznę tak:

To całe szczęście, że nie masz takich objawów o które pytałem. U mnie skończyło się to naprawą sterownika. (na szczęście samodzielną - ale wyjątkowo pracochłonną).


Jeżeli po takim czasie nic się nie poprawiło to nie jest to wina adaptacji przepustnicy po czyszczeniu. (adaptacja ma znaczenie dla biegu jałowego )


W sumie jedyne co przychodzi mi do głowy to następujące czynności.

Sprawdzić kabelki od przepustnicy - od osłony wtyczki aż do sterownika, czy nigdzie nic nie naderwane, przetarte.

A tak przy okazji pytanie: czy ten błąd nie pojawia się w momencie puszczenia gazu (w kolejności sprzęgło -> gaz ) ?

No i najdroższy pomysł - podmienić przepustnicę dla testu.

Ewidentnie ten brak mocy jest spowodowany trybem awaryjnym w celu ochrony silnika przed uszkodzeniem (obroty max 4500, itd )


Oczywiście sprawdź parametry przepustnicy na kompie bo to da jakąś orientację czy wartość skacze mocno (uszkodzony potencjometr) czy na przykład ma jakaś kosmiczną wartość (lub 0 ) - uszkodzony kabelek, przepustnica, sterownik.

pozdrawiam

: 13 lip 2011, 22:17
autor: Skasowany użytkownik 323
Witam ponownie. Więc tak.

Kabelki od przepustnicy do sterownika ok.

Błąd pojawia się w różnych momentach. Czasami jadą ze stałą prędkością a czasami jak przeciągnę zafira na obrotach.

Nie mam skąd wziąć przepustnicy do testu.

Za bardzo nie wiem jakie parametry mam zczytać. Dzisiaj miałem chwilę więc podłączyłem sie kabelkie i w ab-comie popatrzyłem w bloki pomiarowe.

Takie odczyty są na biegu jałowym:
http://imageshack.us/photo/my-images/15/przep.png/

a taki odczyt przy 4000 obr/min gdy jużnie ma mocy i nie przyspiesza. Zaczyan przerywać:

http://imageshack.us/photo/my-images/16 ... jazdy.png/

Może ktoś podpowie jakie wartości zczytać aby mozn było rozwiązać problem.
Pozdrawiam

Dodatkowo rano po postoju po uruchomieniu auta obroty falują. Przez moment pracuje jakby na 3 garki. Pochodzi trochę, po kaprysi i za chwilę pracuje równo. Dalej objawy bez zmian.

: 15 lip 2011, 13:06
autor: waldik782
karolex u mnie po czyszczeniu przepustnicy tez ze 3 razy zapalila sie kontrolka autka z kluczykiem ale pojezdzilem troche i sie ułozyla i jest ok. jak sciagales wtyczke z przepustnicy to miales odpiety aku???

: 21 lip 2011, 20:27
autor: Skasowany użytkownik 323
Czyściłem ją 2 razy. Raz nie był odłączony a raz był. Dzisiaj czyściłem po raz drugi. Lipa to samo. Jade ok 4000 obr zaczyna szarpać. Nie da się normalnie jeździć.
Porażka

[ Dodano: Pon Lip 18, 2011 16:42 ]
http://www.astra-g.pl/viewtopic.php?f=8 ... 9&start=15

Kolega zrobił adaptację op-com i naprawil temat.
I teraz pytanie. Jest ktoś z okolic Kętrzyna na forum z op-comem?
Pzdr


EDIT
Zauważyłem jeszcze jeden objaw. Na biegu jałowym jak dodaje bardzo powoli gazu to zafira wkręca się normalnie na max obrotów i spada z obrotów normalnie. Jak tylko wcisnę gaz na maxa w podłoge to do 3500 obr normalnie a póżniej już szarpie.
Czy można podejrzewać potencjometr pedału gazu?
PZDR

: 28 lip 2011, 09:56
autor: Skasowany użytkownik 323
A więc tak PANOWIE.
Walcząc bez skutku z problemem udałem się do serwisu Opla w Giżycku. Panowie przeprowadzili adaptację przepustnicy i.................du**. Auto dalej sie nie wkręcało. Podłączyli sie ponownie i po diagnostyce okazało się że katalizator się skończył.
Pan grzecznie zaproponował mi oryginał w kwocie bodajże 3500 PLN lub zamiennik w kwocie 1900 PLN :)
Grzecznie podziękowałem gdyż takowy wraz z kolektorem wydechowym można kupić za 1100 PLN. http://allegro.pl/katalizator-oryginaln ... 61787.html
Poprosiłem o wyprucie starego co uczyniono. Auto jedzie jak ta lala. Żadnych błędów i odzyskał kilka koników. Teraz boję się wciskać pedał gazu gdyż Zafir rwie jak szalony.
PZDR

zefira 1,8 pedał gazu na maxa a obroty tylko 4,5 tyś

: 01 cze 2013, 22:27
autor: ewelina033
Witam
Mam taki problem:
Auto chodziło normalnie bez żadnych problemów,
nagle po odpaleniu samochodu silnik straił moc, pedał gazu jest na maxa a obrty
dojdą tylko do 4,5 tyś i dalej nie idzie, włączają się po koleji różne kontrolki
najpier dłuższy czas paliła się kontrolka od pompy, ta zgasła.
Włączyła się kontrolka ( samochód z kluczykiem) to zgasło i znowu kontrolka od pompy.
Na dodatek po dodaniu gazu w silniku zaczynać słyczać gwizdy i jakieś klekotania czy pukania.
A na konic po próbie przegazowania go obroty zaczynają spadac i nie da rady dać więcej.
Czy miał może ktoś podobny proble, albo może wiecie jaka jest przyczyna :-(