Pokonywałem dzisiaj trasę Katowice-Wrocław. Po kilkudziesięciu kilometrach przejechanych z prędkością 150km/h zapaliła mi się kontrolka autka z kluczkiem. Zwolniłem do 110-120km/h szukając miejsca do zatrzymania. Po kilku minutach kontrolka zgasła. Kontynuowałem więc jazdę, w pewnym momencie zwiększając prędkość podróżną do 130 km/h. Po kolejnych kilkudziesięciu kilometrach ponownie zapaliła się ta kontrolka, by zgasnąć po kilku minutach po zwolnieniu do 100km/h. Jechałem jeszcze kwadrans z prędkością 100-100km/h, by następnie wjechać do Wrocławia, ale kontrolka już się nie zapaliła.
Wiem, że najlepiej byłoby podpiąć się do kompa, ale może mieliście podobne przypadki i potraficie wskazać, czy mam się spieszyć z wyjazdem do mechanika, czy jeszcze kilka dni, jeśli kontrolka się nie zapali mogę pojeździć.
Pozdrawiam,
Ł.O.
jazda autostradą - zapalająca i gasnąca kontrolka pojazdku
Moderator: Sebu$
-
- Zafiromaniak
- Posty: 2531
- Rejestracja: 15 sty 2009, 19:27
- Imię: Henryk
- Lokalizacja: Raszyn
- Auto: Zafira
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Y22DTR
- Gender:
Jeżeli temperatura wody była w normie to stawiałbym na złe wskazania sondy lambda,przy wiekszej prędkosci mogła być za uboga mieszanka ,jezeli kontrolka sie nie pali to można pojeżdzić ale tak czy inaczej lepiej odwiedzic kogoś z komputerem.Tylko jeżeli ten bład sie nie pojawi ponownie to po kilkunastu uruchomieniach silnika sam sie skasuje i nie bedzie wiadomo co to było..