Zafira Klub Polska

Witam. Posiadam Zafire B 1.9ccm, 150KM, diesel. Miesiąc temu wycinałem w Poznaniu DPF. Przez ostatnie dni mam objaw taki że jadąc i jak staram sie dodac gazu to nie reaguje i czuje jak traci moc, rozpędem dojeżdżam do skrzyzowania i gaśnie. Próby odpalenia są takie ze ledwo cos odpali ale po chwili znowu gaśnie, objaw taki jakby cos bylo zapchane i nie daje rady normalnie odpalic (jestem laikiem wiec piszę jak to odczuwam). Ponowne próby sa identyczne, cos tam załapie i gasnie. Odczekuje ok 5-10min, następna próba i zapala normalnie jakby nigdy nic. Proszę o jakąś wskazówke, rade, ew kogoś w Trójmieście kto mógłby mi to zobaczyć bo wiadomo autoryzowany serwis skasuje mnie za samo podłączenie komputera a co dalej to boje się myśleć. Pozdr. Ania (ja jeżdżę tym samochodem z dziećmi, mąż tylko się zalogował)

Spróbuj odczytać błędy metodą gazu i hamulca.
Tu masz opis jak to zrobić

Witam, czy nikt nie jest w stanie mi pomóc? Żadne błędy sie nie pokazują. Problem cały czas jest. A moze ktos ma jakiegoś mechanika który by mógł mi wziąć na warsztat ten samochód i spokojnie sprawdzić. Interesuje mnie ktos z okolic Trójmiasta, chodzi mi o naprawde dobrego mechanika który poświęci czas na to i poszpera a nie zobaczy że błędów nie ma i wszystko OK. Serwis zostawiam sobie w ostateczności. Naprawde proszę o pomoc bo to kompletnie mija sie z celem taka jazda w szczególności z dziećmi. Dziekuję

1. Podłącz autko pod komputer :>
2. Świeci się kontrolka "samochód z kluczykiem" ???

3. Sprawdź EGR, czujnika położenia wałka korbowego oraz zawór podciśnienia turbiny (w takiej kolejności)

w wakacje byl wycinany DPF w Poznaniu w znanym warsztacie, mam nadzieje ze jak konfigurowalin soft to nic tam nie namieszali. Żadna kontrolka z kluczykiem sie nie zapala. Miesiąc temu byl czyszczony zawór EGR.
Dzięki za podpowiedz, muszę próbowac wszystkiego

no to chyba w koncu udalo sie. Samochod chyba musiał sam z siebie stanąć i ani drgnął. Chodzil tylko na wolnych obrotach i nie reagowal nic na pedał gazu więc na lawete takze nie dał rady wjechać. Jak pisałem wczesniej mechanicy u których byłem a było ich czterech nie mieli pojęcia dlaczego tak się dzieje (może po prostu byli słabi z wiedzą). Kazdemu zapłaciłem po 100zł za to ze posiecił czas na szukanie ale właśnie to był mój test wiec bylem na takie kwoty przygotowany.
Laweta zawiozła Opla do serwisu. Wymiana EGR-a (byl czyszczony juz kilka razy wcześniej i sytuacja powtarzala sie po jakimś czasie znowu). Mam nadzieje że teraz troche pojeździ dłuzej. Koszt z wymianą w ASO to 850zł. Teraz znowu czuć jak sie rwie do jazdy. Cudowne uczucie.
Teraz pytanie: DPF jest wycięty, jak teraz będzie reagował na to EGR i jaki jest związek EGR-a i DPF-a. Na co teraz zwracać uwagę aby jednak trochę dłużej pojeździł. Ważna uwaga jesli jest ona istotna: samochód jeździ głównie po mieście na któtkich odcinkach.
Pozdrawiam i życzę Szczęśliwego Nowego Roku wszystkim Zafirowcom. Aby nasze samochody jak najmniej wizytowały mechaników!!

Jarek Janeczek pisze:Witam. Posiadam Zafire B 1.9ccm, 150KM, diesel. Miesiąc temu wycinałem w Poznaniu DPF. Przez ostatnie dni mam objaw taki że jadąc i jak staram sie dodac gazu to nie reaguje i czuje jak traci moc, rozpędem dojeżdżam do skrzyzowania i gaśnie. Próby odpalenia są takie ze ledwo cos odpali ale po chwili znowu gaśnie, objaw taki jakby cos bylo zapchane i nie daje rady normalnie odpalic (jestem laikiem wiec piszę jak to odczuwam). Ponowne próby sa identyczne, cos tam załapie i gasnie. Odczekuje ok 5-10min, następna próba i zapala normalnie jakby nigdy nic. Proszę o jakąś wskazówke, rade, ew kogoś w Trójmieście kto mógłby mi to zobaczyć bo wiadomo autoryzowany serwis skasuje mnie za samo podłączenie komputera a co dalej to boje się myśleć. Pozdr. Ania (ja jeżdżę tym samochodem z dziećmi, mąż tylko się zalogował)

Nie rozumie tylko czemu nie reklamowałeś w warsztacie w którym wycinali DPF.
Przecież to oni mieli oddać Ci auto sprawne

Kiedyś pracowałem w warsztacie i wiem jak to wygląda od drugiej strony. Klient przyjeżdża na dpf i wraca na reklamacje na egr ? Pomyśl trochę. Mnóstwo jest takich co myślą że po naprawie jednego cała reszta będzie naprawiona w cenie jako reklamacja.

Witam , w moją Zosia ma podobne objawy . Podczas jazdy jakby dostała czkawki tak z dwa razy i na chwilę spokój , po ujechaniu kilku kilometrów wystarczy spuścić nogę z gazu i gaśnie dojazd do skrzyżowania i powtórka ( noga z gazu obroty spadają i gaśnie ) zaznaczam że żaden błąd się nie pokazuje . DPF wyrwany i z kompa usunięty, walił błąd nieszczelność w układzie dolotowym więc mechanik uznał że EGR więc kupiony nowy błąd nadal wywalało więc stwierdził że czujnik ciśnienia doładowania wymieniony na nowy , turbo po regeneracji . Ktoś ma jakiś pomysł co się dzieje ?

Po tych naprawach dalej wyrzuca ten sam błąd?
Przejrzyj układ dolotowy, może coś jest niedokręcone, zsunęło się lub pękło. Trzeba zacząć od najprostszych czynności.
Sąsiada kumpel miał astrę z tym silnikiem i nigdzie nie ruszał się bez komputera.

Nie . Teraz już bez błędów . Tylko te objawy jak pisałem na początku .

ciely_77 pisze:Nie . Teraz już bez błędów . Tylko te objawy jak pisałem na początku .

Sprawdź kostki wtryskiwaczy, piny w nich lubią się wypalać. Zaraz pewnie ktoś mnie przeklnie że bzdury piszę bo byłby jakiś błąd, ale u mnie nawet check się nie zapalił kiedy dostawała tzw. czkawki

spectroB pisze:Zaraz pewnie ktoś mnie przeklnie że bzdury piszę

Wiecej optymizmu

Sprawdź kolego przepustnicę, miałem identyczne objawy ale po 2 latach od wycięcia DPF, żadnych błędów, mapy od komputera co chwile inne i zero błędów. Wpadłem na pomysł wyciągnąłem przepustnicę wyczyściłem lutownica w dłoń i przelutowałem piny od podłączenia kostki 8 szt. Od tego czasu minęło już ok pół roku i problem już nie powrócił. Auto odpala i gaśnie normalnie, a wcześniej przy gaszeniu miał objawy padającej dwumasy, o mało co mnie nie naciągneli na remont sprzęgła.

budzio pisze:Sprawdź kolego przepustnicę, miałem identyczne objawy ale po 2 latach od wycięcia DPF, żadnych błędów, mapy od komputera co chwile inne i zero błędów. Wpadłem na pomysł wyciągnąłem przepustnicę wyczyściłem lutownica w dłoń i przelutowałem piny od podłączenia kostki 8 szt. Od tego czasu minęło już ok pół roku i problem już nie powrócił. Auto odpala i gaśnie normalnie, a wcześniej przy gaszeniu miał objawy padającej dwumasy, o mało co mnie nie naciągneli na remont sprzęgła.

zimne luty... jak najbardziej problem znany