Zafira Klub Polska

Koledzy po ostatnim sprawdzeniu poziomu oleju okazało się, że ma go za dużo.. Niestety daje się w nim wyczuć wyraźny zapach benzyny. Może macie jakieś sugestie gdzie szukać przyczyny?
Dodam, że silnik pracuje dobrze (równo i z taką mocą jak wcześniej), płynu chłodniczego nie ubywa anie nie ma na nim żadnych plam z oleju (co chyba wyklucza uszczelkę pod głowicą). Poza tym samochód jeździ głównie na LPG ale w ostatnim czasie co dziennie robię dużo krótkich (ok 2-3 km) odcinków.
Będę zobowiązany za jakieś wskazówki.
Ps. Wiem, że olej i filtr muszę niezwłocznie wymienić

Rozmawiałem z dwoma zaufanymi mechanikami i obaj potwierdzili, że to efekt skraplania benzyny na zimnym silniku. A wszystko przez krótkie trasy jakie robię i niską temperaturę. I na tym kończy się wspólne zdanie obu panów, bo jeden radzi przegonić auto i palić na LPG, zaś drugi wymienić olej i krótkie trasy jeździć na benzynie.
Jeszcze nie wiem do której rady się za stosuję natomiast olej dla świętego spokoju wymienię i sprawdzę kompresję w cylindrach. Być może uda się także sprawdzić wtryskiwacze, choć czuję że dostęp do nich będzie wielce utrudniony.

Zacznij od sprawdzenia i wymiany świec zapłonowych.

Świece też mam w planie
Nawet już kupiłem Z203 Beru mam nadzieję, że będą ok.

No i wymieniony olej, filtry oleju i powietrza i świece zapłonowe..
Znajomy mechanik sprawdził mi też kompresje w cylindrach i...
w 1 cylindrze - 6,5, w 2 - 6,5, w 3 - 6,3 a w 4 - 7
Rzekomo tak niska kompresja wynika z przymkniętej przepustnicy (elektrycznej) - faktycznie tak jest?
Zrobił też próbę olejową na 3 i 4 cylindrze i kompresja podskoczyła w obu do ok 8 bar
Co o tym sądzicie?

Ta kompresja, to tragedia! Powinno być grubo powyżej 10 bar. No, chyba, że mechanik ma popsuty manometr.
A nie masz przypadkiem problemów z odpalaniem silnika?

W sumie to żadnych - autko pali od strzała, a i zbiera się nieźle.
może faktycznie manometr walnięty bo szczerze powiedziawszy to wyglądał jak relikt przeszłości..
Aha jeszcze jedno (może istotne) - kompresja była robiona na zimnym silniku, a po wszystkim padł mi akumulator
Czy ze względu na słaby akumulator mogło słabo kręcić i przez to wyszło takie lipne ciśnienie?

W mojej mierzyli kompresję na gorącym silniku. Też myślałem, że silnik zużyty bo ciągle poziom oleju był ponad max na bagnecie. Wyszło że przy wymianie oleju nalali wg katalogu a do miski wchodzi mniej. Poprzedni właściciel też widać lał wg katalogu bo od początku był za wysoki poziom.Upuściłem nadmiar, ok 0,3 l i od tej pory / minęły ze 3 m-ce/ jest niezmiennie kreska poniżej max.

Jak mierzyłem kumplowi w astrze g 1.6 16v czy w ogóle jest kompresja na zimnym silniku oraz zamkniętą przepustnicą wychodziło około 13 a potem zrobiłem tak jak trzeba to ponad 16 ale równo na wszystkich.

rygoreg, a u ciebie to jest coś nie tak albo mechanik miał spaskudzony manometr albo przewód bo przy tej kompresji to powinieneś mieć problemy z zapalaniem. Warto by było pofatygować się do kogoś innego aby potwierdzić tą kompresje.

rygoreg pisze:W sumie to żadnych - autko pali od strzała, a i zbiera się nieźle.
może faktycznie manometr walnięty bo szczerze powiedziawszy to wyglądał jak relikt przeszłości..
Aha jeszcze jedno (może istotne) - kompresja była robiona na zimnym silniku, a po wszystkim padł mi akumulator
Czy ze względu na słaby akumulator mogło słabo kręcić i przez to wyszło takie lipne ciśnienie?

Witam, dawno temu robiłem pomiar w polonezie na słabym akumulatorze i była wielka kicha, przyszedł kolega i kazał mi porządnie naładować akumulator pomiar wzrósł o 3 bary, tak więc moim zdaniem dobrze naładowany akumulator przy sprawdzaniu ciśnienia sprężania to podstawa. A co się tyczy ciepłego silnika czy zimnego na ciepłym wał będzie się kręcił szybciej bo olej jest rzadszy i nie stawia takich oporów. Dla pewności powtórz pomiar z naładowanym akumulatorem i z odkręconymi wszystkimi świecami i przede wszystkim przyrząd do badania musi być sprawny.

Po świętach zakupie manometr i spróbuje sam się pobawić. Niemniej jednak myślę, że kompresja nie może być tak słaba jak to wyszło w pomiarze - po prostu samochód za dobrze jeździ i odpala. Jedyne co mnie martwi to różnica na 3 cylindrze. No ale zobaczymy.
Aha jeszcze jedno - ile powinno wynosić sprężanie dla tego silnika (fabryczne)?

Witam z informacji na stronie głównej forum kolega Bodek zamieścił charakterystyki poszczególnych silników, wychodzi że powinni być 10,5:1.

10.5 :1 to jest stopień sprężania w cylindrach a cisnienie powinno byc w granicach 14 - 17 bar

Masz 100% racji moja pomyłka. Przyjmijmy że ok 15 bar to jak koledze rygoreg wychodziło między 6-7 bar to stawiam na błędny pomiar bo przy 6-7 bar na wszystkich cylindrach to nie wiem czy by odpalił a jak by nawet odpalił to by miał problemy żeby ruszyć.