witajcie,
chcialbym opisać swój problem po części wspólny w temacie, który od 2 tygodni mi nie daje spać
Pewnego dni jadąc do pracy, zafira nagle straciła moc, na 3 i 4 około 1800-2000 obrotów i maksymalnie 60-70 km/h - gaz do dechy nadal to samo nic nie zmienia, przycisk sport obroty podnosza sie na 3000-3200 i nic jedzie jak jechala...
Postanowiłem po poczytaniu przeczyscić EGR oraz kolektor z przpustownica? to coś koło EGR
po złożeniu samochód nadal sie mulił, błąd zniknął z deski ale troszkę zaczoł kopcić na biało około 5-10 km póżniej przestał. Po przejechaniu 20-30km zaczeła jechać normalnie, po 15 minutach znów wpadła w "zamulenie" i znow błąd...po 2-3 dniach zauważyłem , że w późniejszym czasie jak błąd znikał i miała na chwile moc jak włączyłem SPORT gdy doszła do 4000 oobrotów zawieszała się przez 3-4sek na tym nie reagując po czym odrazu wyrzuciła bład i znów 60km/ , co dziwne - błąd po wyłączeniu sport znikał i już jechała w miarę szybciej ale nie jakoś rewelacyjnie.
Odziwo następnego dnia - pojawiały się dziwne dzwięki, przeszło jej z błedami i ma moc, reaguje poprawnie na pedał gazu nawet "żwawo" ale są teraz jakieś dziwne odgłosy, terkotanie, tak jakby śruba gdzieś była luźna lub obijała o coś, ale wszystko skreciłem na maxa, czasami silnik strasznie głośno zaczyna pracować i wyć, poźniej sie uspokaja i tak co 3-4 minut, jak puszczam gaz to troche ustaje ten dzwięk.
Moje pytanie od czego teraz mam zacząć?
dziś pierwszy raz z tymi stukami wypuściłem się w trase ponad 100km, ale trochę boje się jeżdzić, tym bardziej że z małym dzieckiem.
Może dam radę wieczorem dołączyć filmik gdzie słychać ten dzwięk (mi się kojarzy trochę z dzekiem elektrozaworu- może EGR?)
dziękuje za wszelkie sugestie i pomoc.
miłego dnia.
Pozdrawiam
Krzysztof.