ZB22 (Z22YH) - 11915A - naprawa pompy wysokiego ciśnienia

Silnik (ON, PB, LPG, CNG), układ przeniesienia napędu, układ wydechowy itp.

Moderatorzy: Mariusz, Tazz

Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
Bogo@ZafiraB22
Posty: 1
Rejestracja: 16 mar 2019, 10:14
Imię: Bogdan
Lokalizacja: Wrocław
Auto: Opel Zafira B 2.2 Direct
Model: ZAFIRA
Oznaczenie silnika: Z22YH
Gender:

ZB22 (Z22YH) - 11915A - naprawa pompy wysokiego ciśnienia

#1 Post autor: Bogo@ZafiraB22 »

Cześć.
Zafira B, 2005, silnik Z22YH. licznik: 87500 (ciekawe z ilu zjechali przed sprzedażą ? Ale jest zaświadczenie z Dekry z maja 2017 z przebiegiem 68 000, to może nie jest tak źle jak się wydaje?).
anyway: zdarzyło się:
po przejechaniu ok. 10.000 km od dnia zakupu. na jednej z trasie z Wrocławia do Czernicy, po przejechaniu "skrótem" przez Trestno z kilkunastoma ogranicznikami prędkości (garby - podskoki) po drodze: auto przeszło w tryb awaryjny. Zaświeciło się autko z kluczem, potem ikonka silnika. Wiadomka: trzeba się zastanowić, zanim wtargniesz na obwodnicę z podrzędnej.

-----

2 godziny potem znajomy mechanik podłączył swój skaner diagnostyczny i powiedział: "wypadają ci zapłony, widocznie listwa cewek zapłonowych jest do wymiany, to częsta usterka".

Jak dowlekliśmy się do domu, wbiłem w internet. Doczytałem jak samemu odczytać zarejestrowane błędy przez kombinację wyciśnięcia pedałów gazu i hamulca + kluczyk przekręcony do pozycji nr 1 (przed odpaleniem - aby zapłon włączyć tylko)

wyświeciło mi się: 11915A

raz był a raz nie również błąd z wypadaniem zapłony z 4 cylindra. (0304 02), ale ten 1191 5A się trzymał trwale.

znalazłem w necie, że to na 99 % jest sprawa pompy wysokiego ciśnienia w układzie paliwowym.
proste zestawienie:
nowa pompa: 2500 zł
zlecenie regeneracji: 600 zł.
komplet uszczelek do naprawy: 320 zł (z przesyłką)
spróbowałem sam i udało się (nie mam doświadczenia w takich sprawach, ale nie boję się wyzwań)

do tematu przygotowałem się przeglądając dostępne filmiki, ale najbardziej podpasował mi ten:
https://www.youtube.com/watch?v=HSFGokaOwrs&t=2693s
jest po angielsku, ale doskonale nagrany, i gostek ponad połowę filmu robi diagnostykę, co pozwala zrozumieć co się stało.
natomiast nie zdecydowałem się na jego patent z drylowaniem pompy aby "na czysto" zapuścić do niej olej.

Moja pompa jest marki Siemens, czyli jak się dowiedziałem - ta gorsza. Cóż. zobaczymy.
Zestaw uszczelek i membran przyszedł ze Śląska. Znalazłem w internecie tylko jedną ofertę w tym temacie.
dokupiłem nasadkę torks żeńską nr 10. - do rozkręcenia pompy. (25 zł)
i jakiś podstawowy zestaw kluczy nasadowych z grzechotkami i t d. (70 zł)
oraz olej przekładniowy Hipol, z którego zużyłem 1,5 litra. (30 zł)
jakieś pojemniki na zmarnowanie, wanienkę do oleju zrobiłem z połowy butelki 5l. po wodzie mineralnej.
pod ręką sporo ręczników papierowych i ściereczki kuchenne.
Butelka benzyny do czyszczenia

niepewnie rozkręcałem pompę obawiając się zerwania lub rozbabrania łebków torks.
WD-40 obficie - i po 30 min. poszło już w miarę gładko.
rozłożenie - badanie organoleptyczne: jedna z trzech membran pęknięta.

Tu chciałbym zrobić dygresję bo doczytałem na innym poście, że olej do którego przeniknęło w pompie paliwo (po przerwaniu membrany) miesza się z olejem w silniku. Moim zdaniem to nie jest prawda: Pompa od strony mechaniki jest układem zamkniętym. Olej (ok 100 gr) z pompy co najwyżej dostał się do paliwa, wymieszał z nim i przepalił, a w pompie paliwo sobie chlupało między "żarnami" zawleczek i sprężyn, co pewnie nie było zbyt bezpieczne ?

dokładne na miarę domowych warunków czyszczenie elementów pompy w benzynie. Sporo szlamu z niej uszło.

i teraz najważniejsze: złożenie pompy. chodzi o to, aby mechanizm pompy był bez powietrza, cały w oleju. Dlatego złożenie odbywa się w pełnym zanurzeniu. Jest to niewygodne. Olej przekładniowy jest dość lepki i trzeba trochę cierpliwości. Przechylanie kontrolne w celu wypuszczenia wszelakich bąbli powietrza i zamknięcie a następnie skręcenie - wszystko w wanience pod powierzchnią oleju.

Zamontowanie pompy do auta to już czysta przyjemność :)

nadejszła chwila: auto odpaliło jakby nigdy nic - zero problemów : błędy skasowałem ręcznym skanerem OBDII. z CAN.
Kupiłem go też w międzyczasie od jednej z bardziej znanych firm w branży (269 zł.)
OBDII ma więc podstawowe błędy mi czyta a co ważniejsze: kasuje wszystkie.

i jeździmy ...

do następnej usterki, o której napiszę w odpowiednim dziale :
:D

Ps. filmiki swojej sztuki oczywiście zrobiłem ale nie ma co pokazywać - są lepsze w sieci. W każdym razie - satysfakcja niesamowita.

ODPOWIEDZ

Wróć do „Silnik”