Sterowanie turbiną
: 29 kwie 2020, 19:51
Witam Szanowne grono
Od niedawna jestem posiadaczem Zafiry 1,9 2006 (76 Kw) , i doprowadzam ją sukcesywnie do ładu . Sporo rzeczy juz ogarnąłem , pozostała właściwie jedna z która sobie jeszcze jak na razie nie poradziłem .Tu liczę na Waszą pomoc .Mianowicie, po odpaleniu samochodu , startuje bez najmniejszego kłopotu ,świeci się żółty kluczyk , turbina nie pompuje .Auto słabo przyśpiesza , nie da sie właściwie przekroczyć 3 tyś obrotów . Ciśnienie w kolektorze nie przekracza 140 kpa .Jeżeli jest chłodno na dworze , trzeba się kawałek przejechać, tak żeby rozgrzać ciut silnik . Później trzeba na chwile sie zatrzymać , wyłączyć silnik i po odpaleniu wszystko działa jak należy .Mozna jeździć cały dzień i nic sie nie dzieje . Ostatnio zrobiło się troszkę cieplej i zauważyłem ,że po odpaleniu ( samochód postał chwilę z włączonym silnikiem ) i ruszeniu autko z kluczykiem znikło samo bez gaszenia i odpalania . Dziś jest chłodniej i trzeba było wrócić do poprzedniej procedury . Sprawdziłem podciśnienie idące na czujnik sterujący gruszką , nie pamiętam wartości ale na skali miernika był na zielonej części opisanej jako prawidłowa . Wymieniłem czujnik sterujący gruszką . Może to podświadoma chęć poprawy , ale wydaje mi się ,że z tym drugim wszystko trwa trochę krócej . To znaczy z poprzednim trzeba było trochę dłużej rozgrzewać samochód .Choć pewności nie ma a część jest używana . Tak czy inaczej usterka nie zniknęła . Jako jedyny błąd komputer pokazuje P1125 ,ale to dotyczy przepustnicy jak sie doczytałem . CZujnik ciśnienia doładowania w kolektorze , tak jak cała przepustnica , egr i okolica wyczyszczony . Co moge jeszcze sprawdzić
Pozdrawiam
Od niedawna jestem posiadaczem Zafiry 1,9 2006 (76 Kw) , i doprowadzam ją sukcesywnie do ładu . Sporo rzeczy juz ogarnąłem , pozostała właściwie jedna z która sobie jeszcze jak na razie nie poradziłem .Tu liczę na Waszą pomoc .Mianowicie, po odpaleniu samochodu , startuje bez najmniejszego kłopotu ,świeci się żółty kluczyk , turbina nie pompuje .Auto słabo przyśpiesza , nie da sie właściwie przekroczyć 3 tyś obrotów . Ciśnienie w kolektorze nie przekracza 140 kpa .Jeżeli jest chłodno na dworze , trzeba się kawałek przejechać, tak żeby rozgrzać ciut silnik . Później trzeba na chwile sie zatrzymać , wyłączyć silnik i po odpaleniu wszystko działa jak należy .Mozna jeździć cały dzień i nic sie nie dzieje . Ostatnio zrobiło się troszkę cieplej i zauważyłem ,że po odpaleniu ( samochód postał chwilę z włączonym silnikiem ) i ruszeniu autko z kluczykiem znikło samo bez gaszenia i odpalania . Dziś jest chłodniej i trzeba było wrócić do poprzedniej procedury . Sprawdziłem podciśnienie idące na czujnik sterujący gruszką , nie pamiętam wartości ale na skali miernika był na zielonej części opisanej jako prawidłowa . Wymieniłem czujnik sterujący gruszką . Może to podświadoma chęć poprawy , ale wydaje mi się ,że z tym drugim wszystko trwa trochę krócej . To znaczy z poprzednim trzeba było trochę dłużej rozgrzewać samochód .Choć pewności nie ma a część jest używana . Tak czy inaczej usterka nie zniknęła . Jako jedyny błąd komputer pokazuje P1125 ,ale to dotyczy przepustnicy jak sie doczytałem . CZujnik ciśnienia doładowania w kolektorze , tak jak cała przepustnica , egr i okolica wyczyszczony . Co moge jeszcze sprawdzić
Pozdrawiam