Z19DTL Jedzie 30sec potem całkowity brak mocy
: 24 wrz 2020, 19:57
Witam wszystkich
Pozwoliłem sobie na opisanie swojego nietypowego problemu na tym forum, z uwagi na wyczerpanie wszystkich możliwości poprawnego zdiagnozowania mojej zafiry. Z góry bardzo dziękuje za wszelkie podpowiedzi i pomoc. Na tą chwilę jestem bezradny a samochód całkowicie nie nadaję się do użytku.
A więc od początku:
Zafira B 2006r 1.9 DLT Samochód odmówił posłuszeństwa 4 tygodnie temu przy powrocie z wakacji tracąc częściowo moc (wyłączyło turbinę ale można było rozkręcić silnik do wyższych obrotów), ostatecznie po kilku kilometrach skończyło się na poboczu z brakiem możliwości odpalenia silnika i powrotem do domu na lawecie.
W przypadkowym zakładzie po rozłączeniu wydechu i pomyślnym odpaleniu silnika stwierdzono zapchany dpf i po ustaleniach usunięto go (fizycznie) tak aby samochód mógł poruszać się o własnych siłach celem dojazdu do kogoś zajmującego się wyprogramowaniem i dalsza diagnostyką.
W związku z powyższym udałem się do dość znanego na forach opli, specjalisty od w/w problemów ale główny problem zaczął się od chwili wyjazdu z usuniętym dpfem, mianowicie po ok 30 sekundach od odpalenia silnika (do tego momentu wszystko pracuje normalnie i silnik wkręca się na obroty) samochód traci moc, odcina turbinę i wkręca się maksymalnie na ok 2000 obrotów i nie ma żadnej możliwości aby kręcić go wyżej, w związku z czym jazda jest praktycznie niemożliwa, prędkość maksymalna ok 50 km/h po ciężkich bojach i to z górki. Panowie którzy usunęli dpf'a nie robili nic więcej, opróżnili puchę wspawali rurkę zostawili oczywiście czujnik temp. i wężyki od pomiaru ciśnienia itd. przed jazdą licznik napełnienia dpf został zresetowany op-comem.
Po wyprogramowaniu dpf i przy okazji egr samochód zachowuje się dokładnie tak samo jak przed zabiegiem. Przy okazji w samochodzie została sprawdzona cała elektronika metodą podmiany z innej takiej samej zafiry, komputer nie pokazuje absolutnie żadnych błędów (tech2), wymieniony został przepływomierz i vacum pompa (która były uszkodzona, rozsypała się przy okazji). Wgrywany był ponownie oryginalny soft z dpfem i egrem i dalej to samo, nie ma mowy o przypadkowym wywaleniu błędów z tablicy softu.
Na ten moment po ok 2 tygodniach walki mechanik/elektronik rozłożył ręce i oddał samochód w stanie z przed diagnostyki tzn. odpala ale po ok 30sek wchodzi w tryb w którym nie ma mocy, silnik kręci się max do 2000rpm, turbina nie pracuje. Nie wyświetla żadnych błędów ani na desce ani w techu.
W związku z powyższym bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie ew podpowiedzi co to może być ? zasugerowano mi "zawieszającą się" turbinę ale bez przekonania, dziwnym jest to że problem pojawia się zawsze w tym samym czasie (po ok 30sec od odpalenia) potem gaszenie/odpalanie i tak w koło.
Dziękuje.
Pozwoliłem sobie na opisanie swojego nietypowego problemu na tym forum, z uwagi na wyczerpanie wszystkich możliwości poprawnego zdiagnozowania mojej zafiry. Z góry bardzo dziękuje za wszelkie podpowiedzi i pomoc. Na tą chwilę jestem bezradny a samochód całkowicie nie nadaję się do użytku.
A więc od początku:
Zafira B 2006r 1.9 DLT Samochód odmówił posłuszeństwa 4 tygodnie temu przy powrocie z wakacji tracąc częściowo moc (wyłączyło turbinę ale można było rozkręcić silnik do wyższych obrotów), ostatecznie po kilku kilometrach skończyło się na poboczu z brakiem możliwości odpalenia silnika i powrotem do domu na lawecie.
W przypadkowym zakładzie po rozłączeniu wydechu i pomyślnym odpaleniu silnika stwierdzono zapchany dpf i po ustaleniach usunięto go (fizycznie) tak aby samochód mógł poruszać się o własnych siłach celem dojazdu do kogoś zajmującego się wyprogramowaniem i dalsza diagnostyką.
W związku z powyższym udałem się do dość znanego na forach opli, specjalisty od w/w problemów ale główny problem zaczął się od chwili wyjazdu z usuniętym dpfem, mianowicie po ok 30 sekundach od odpalenia silnika (do tego momentu wszystko pracuje normalnie i silnik wkręca się na obroty) samochód traci moc, odcina turbinę i wkręca się maksymalnie na ok 2000 obrotów i nie ma żadnej możliwości aby kręcić go wyżej, w związku z czym jazda jest praktycznie niemożliwa, prędkość maksymalna ok 50 km/h po ciężkich bojach i to z górki. Panowie którzy usunęli dpf'a nie robili nic więcej, opróżnili puchę wspawali rurkę zostawili oczywiście czujnik temp. i wężyki od pomiaru ciśnienia itd. przed jazdą licznik napełnienia dpf został zresetowany op-comem.
Po wyprogramowaniu dpf i przy okazji egr samochód zachowuje się dokładnie tak samo jak przed zabiegiem. Przy okazji w samochodzie została sprawdzona cała elektronika metodą podmiany z innej takiej samej zafiry, komputer nie pokazuje absolutnie żadnych błędów (tech2), wymieniony został przepływomierz i vacum pompa (która były uszkodzona, rozsypała się przy okazji). Wgrywany był ponownie oryginalny soft z dpfem i egrem i dalej to samo, nie ma mowy o przypadkowym wywaleniu błędów z tablicy softu.
Na ten moment po ok 2 tygodniach walki mechanik/elektronik rozłożył ręce i oddał samochód w stanie z przed diagnostyki tzn. odpala ale po ok 30sek wchodzi w tryb w którym nie ma mocy, silnik kręci się max do 2000rpm, turbina nie pracuje. Nie wyświetla żadnych błędów ani na desce ani w techu.
W związku z powyższym bardzo proszę o jakiekolwiek sugestie ew podpowiedzi co to może być ? zasugerowano mi "zawieszającą się" turbinę ale bez przekonania, dziwnym jest to że problem pojawia się zawsze w tym samym czasie (po ok 30sec od odpalenia) potem gaszenie/odpalanie i tak w koło.
Dziękuje.