Wyjęty kluczyk a silnik działa
Moderator: Sebu$
-
- Przeglądacz
- Posty: 99
- Rejestracja: 21 cze 2012, 23:19
- Lokalizacja: Radom
- Model:
Wyjęty kluczyk a silnik działa
Witam.
W zasadzie jak w temacie, ale pokrótce...
Było zimno, przejechałem kawałek, wyjąłem kluczyk trzymając nogę na sprzęgle a tu się wszystko świeci i silnik pięknie pracował.
Zdusiłem silnik, pokręciłem kilka razy kluczykiem ale nadal paliły się wszystkie kontrolki które świecą się w trakcie pracy silnika, zostawiłem wszystko w ....... i zamknąłem z pilota. Po 30 minutach okazało się że wszystko wróciło do normy.
Podpowiedzcie mi który to będzie przekaźnik, bo chyba się zaczyna "kleić"
Podobnie się zrobiło z przekaźnikiem od podgrzewania tylnej szyby i lusterek.
Jeśli powtórzyłem temat to przepraszam, proszę o wskazanie poprzedniego.
W zasadzie jak w temacie, ale pokrótce...
Było zimno, przejechałem kawałek, wyjąłem kluczyk trzymając nogę na sprzęgle a tu się wszystko świeci i silnik pięknie pracował.
Zdusiłem silnik, pokręciłem kilka razy kluczykiem ale nadal paliły się wszystkie kontrolki które świecą się w trakcie pracy silnika, zostawiłem wszystko w ....... i zamknąłem z pilota. Po 30 minutach okazało się że wszystko wróciło do normy.
Podpowiedzcie mi który to będzie przekaźnik, bo chyba się zaczyna "kleić"
Podobnie się zrobiło z przekaźnikiem od podgrzewania tylnej szyby i lusterek.
Jeśli powtórzyłem temat to przepraszam, proszę o wskazanie poprzedniego.
- szumacher
- Przeglądacz
- Posty: 96
- Rejestracja: 18 lis 2012, 10:24
- Imię: Rafał
- Lokalizacja: Żory SZO
- Auto: Zafira A1.8
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Z18XE
czesc taką a nawet identyczna sytuacje miałem ale w alfie 146 1.9 td wyciagałem kluczyk a funia śmigała dalej jak się okazało do tablicy bezpieczników dostawała sie wilgoć czy tam woda i to robiło takie cyrki, czasem było wszystko oki az do momentu jak sie zaczeło dymic :> spod deski bo kable zwarło. pozdro moze to ci pomoże
-
- Przeglądacz
- Posty: 99
- Rejestracja: 21 cze 2012, 23:19
- Lokalizacja: Radom
- Model:
-
- Przeglądacz
- Posty: 99
- Rejestracja: 21 cze 2012, 23:19
- Lokalizacja: Radom
- Model:
Ja podobną sytuację miałem w drugim aucie z silnikiem diesla ( nie Zosia) paręnaście dni temu. Po bardzo wilgotnym dniu chwycił mróz i rano wyjechałem do urzędu, wyłączam zapłon a silnik dalej klekocze. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz. Wyłączyć mogłem dopiero po powtórnym włączeniu i wyłączeniu zapłonu. Mechanik twierdził, że to zawór odcinający paliwo blokował się(przymarzł). Miał sprawdzić ale zrobiło się cieplej i usterka zniknęła. Już się więcej nie powtórzyła. Mój mechanik prawie zawsze ma rację.
-
- Przeglądacz
- Posty: 99
- Rejestracja: 21 cze 2012, 23:19
- Lokalizacja: Radom
- Model:
-
- Przeglądacz
- Posty: 99
- Rejestracja: 21 cze 2012, 23:19
- Lokalizacja: Radom
- Model: