Spieszę więc z pomocą, miałem to samo. Przeciwmgłowe znikły, a jak zacząłem grzebać to i stopy zacząłem tracić. Zero napięcia na obsadce żarówki, a bezpieczniki w porządku, kontrolka na zegarach sie zaświeca i przełącznik klika w puszce bezbiecznikowej.powerman30 pisze:no ale ja nie mam haka jak ta wtyczka wygląda i w którym miejscu się znajduje,bo jest jakaś taka okrągła między zapalniczką tylną a światłem prawym z tyłu
Winę ponosi gniazdo podłączeniowe do okablowania dla haka holowniczego (chyba takie jest jego przeznaczenie). Jak nie masz haka to gniazdo i tak jest. Gdybyś się tam wpiął, to w tym gnieździe ma zajść rozłączenie świateł, które będą świecić na przyczepce. A jak się nie wpinasz to styki śniedzieją i przestają łączyć, więc światła bledną.
U mnie to gniazdo jest usytuowane pomiędzy tylnym prawym światłem a schowkiem na apteczke. Musiałem odgjąć tę okładzine troche (jak widać na obrazku). Jest ono przypięte do karoserii. Nie pamiętam czy wystarczy przekręcić o 90 stopni i wyjąć czy ścisnąć z tyłu kołek rozporowy i wysunąć. Da się bez wyciągania.
Nie radzę grzebać bez wyciągnięcia odpowieniego bezpiecznika albo zdjęcia klemy z akumulatora, bo można zrobić ładne zwarcie. Lekkie przetarcie probówką zwróciło mi światła, ale powstał śliczny łuk elektryczny i zaczęło śmierdzieć plastikiem
Po dokładnym przeczyszczeniu (ja użyłem izopropanolu) wszytsko świeci jak z fabryki. Zaoszczędziło mi to rwania instalacji i ciągnięcia nowych kabli do tylnych lamp.. ufff
edit:
Coś nie poszło z fotkami za pierwszym razem. Jakby linki nie działały to proszę o adres e-mail na PM, wyślę recznie.
edit2:
Już powinno być dobrze z fotosami