Janus pisze:janekW67 pisze:Wojti pisze:Nie u mechanika tylko na stacji diagnostycznej 20 zł
Tylko i wyłącznie na stacji diagnostycznej. Mechanik,co najwyżej,zbada stan amortyzatorów,po przez ręczne rozbujanie auta(Ty też tak możesz zrobić) i na pewno nie powie Ci,w ilu procentach amory są zużyte.
Uwierz mi że badanie na stacji diagnostycznej nie sprawdza działania amorków przy niskiej częstotliwości drgań - czyli krótkie dziury w jezdni, progi itp - auto może wpadać w falowanie. A testy na diagnostyce amorki przejdą.
Najprostszy test to szybciej przejechać próg, a ktoś inny niech patrzy na auto - jeżeli auto bujnie się 2 lub więcej razy - amortyzator jest słaby.
To samo z bujaniem nadwozia - po ustaniu siły przechylającej - auto powinno powrócić natychmiast do normalnego położenia bez żadnych dalszych wachnięć
Zgodzę się z oboma opiniami
1. stacja - ja nie byłem, ale napewno coś powie na temat stanu amorów, jednak kolega ma rację na krótkich nierównościach tego nie czuć i może wyjść przekłamany wynik chyba
2. bujanie - mój mechanik stwierdził, że mocno się buja i trzeba wymienić, wymieniłem i dotarło do mnie, że ma rację, nie zwracałem wcześniej na to uwagi, ale faktycznie na "śpiących policjantach" auto bujało się nie raz ze 3 razy zanim stanęło stabilnie, wszelkie nierówności podłużne w szczególności bujały autem. Po wymianie zupełnie inne zachowanie, auto wraca od razu do stabilności na takich "bujakach", ale różnicy w jeździe po małych nierównościach jakoś szczególnie nie dostrzegam
wymień amorki, koszt dość wysoki, ale bezpieczeństwo jest o wiele droższe, do tego wyrąbane amorki mogą zniszczyć opony (ząbkowanie), dodatkowo mogą skrócić życie pozostałych elementów zawieszenia (gumy, sprężyny bardziej dostają po d...pie)