Nie mogę zdjąć kół...
Moderator: Sebu$
- chabretti
- Zafiromaniak
- Posty: 2248
- Rejestracja: 30 sie 2011, 20:51
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Żyrzyn [LPU]
- Auto: Volvo
- Model: V70
- Oznaczenie silnika: D5244T5
- Kontakt:
Ja osobiście koledzy nie mam dużych problemów z przełożeniem kół. Zaczynam od dolnych szpilek jak samochód jeszcze nie stoi na podnośniku i pod wpływem ciężaru auta felgi same odchodzą. Luzuje tak wszystkie szpilki po jednym obrocie i auto do góry. I po wymianie.
Drodzy koledzy drobna moja rada, jak już zmieniamy koła to zajrzyjmy do zapasu. Ja kupiłem auto w zeszłym roku i przy tej wymianie postanowiłem obejrzeć zapas. Porażka urwałem zaczep podczas opuszczania koła. Tak że spryskajcie śrubę od opuszczania kosza jakimś wd40 i ją przesmarujcie jakimś smarem. Bo później trzeba szukać spawacza a w trasie wszystko może się zdarzyć .
Drodzy koledzy drobna moja rada, jak już zmieniamy koła to zajrzyjmy do zapasu. Ja kupiłem auto w zeszłym roku i przy tej wymianie postanowiłem obejrzeć zapas. Porażka urwałem zaczep podczas opuszczania koła. Tak że spryskajcie śrubę od opuszczania kosza jakimś wd40 i ją przesmarujcie jakimś smarem. Bo później trzeba szukać spawacza a w trasie wszystko może się zdarzyć .
-
- Przeglądacz
- Posty: 73
- Rejestracja: 02 maja 2010, 22:26
- Imię: Rob
- Lokalizacja: Wrocław
- Auto: Opel Zafira A 1.9 Comfort
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
Przy wymianie kół ostatnim razem też sprawdzałem zapas i o mało nie skończyło się jak u kolegi, z tym, że śrubę a właściwie płaskownik od niej wygiąłem.chabretti pisze: Drodzy koledzy drobna moja rada, jak już zmieniamy koła to zajrzyjmy do zapasu. Ja kupiłem auto w zeszłym roku i przy tej wymianie postanowiłem obejrzeć zapas. Porażka urwałem zaczep podczas opuszczania koła. Tak że spryskajcie śrubę od opuszczania kosza jakimś wd40 i ją przesmarujcie jakimś smarem. Bo później trzeba szukać spawacza a w trasie wszystko może się zdarzyć .
Na szczęście przy pomocy imadła naprawiłem.
Aby ściągnąć zapasowe koło, śrubę w schowku należy jedynie poluzować do tego stopnia, aby można było delikatnie podnieść zapas z tym metalowym pałąkiem i ściągnąć je z haka i później normalnie wyciągnąć.
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
Dla mających problem ze zdjęciem kół rada: nie walcie w koła niczym!!!
Dlaczego???:
- auto może spaść z podnośnika - osobiście widziałem na parkingu B6 z lewarkiem wkomponowanym w dół drzwi
- często (i to nie tylko moja opinia) cierpi na tym znacznie łożysko!!!
- nie wspominam o niebezpieczeństwie gdy pobijak prostopadły (młot itp.) odbije się od opony i walnie w użytkownika...
Bez dźwigania auta poluzować śruby po obrocie i pobujać autem tył/przód, boki, nastąpi trzask - felga puściła, podnosimy i zdejmujemy jak z nówki.
Koniecznie wyczyścić obsadę koła!!! Jak macie to użyć smaru miedziowego lub teflonowego.
Dlaczego to piszę - bo łożyska (na szczęście nie w zosi) już z powodu walenia w warsztacie po kole musiałem wymienić - przed wymianą cisza, po wymianie huczy. Gadam z pracownikiem warsztatu a on mi oznajmia "mogło paść jak walili by zdjąć koło".
Koledzy - dzisiejsze auta to nie czołgi, nie lubią młotków, młotów i innej przemocy.
Dlaczego???:
- auto może spaść z podnośnika - osobiście widziałem na parkingu B6 z lewarkiem wkomponowanym w dół drzwi
- często (i to nie tylko moja opinia) cierpi na tym znacznie łożysko!!!
- nie wspominam o niebezpieczeństwie gdy pobijak prostopadły (młot itp.) odbije się od opony i walnie w użytkownika...
Bez dźwigania auta poluzować śruby po obrocie i pobujać autem tył/przód, boki, nastąpi trzask - felga puściła, podnosimy i zdejmujemy jak z nówki.
Koniecznie wyczyścić obsadę koła!!! Jak macie to użyć smaru miedziowego lub teflonowego.
Dlaczego to piszę - bo łożyska (na szczęście nie w zosi) już z powodu walenia w warsztacie po kole musiałem wymienić - przed wymianą cisza, po wymianie huczy. Gadam z pracownikiem warsztatu a on mi oznajmia "mogło paść jak walili by zdjąć koło".
Koledzy - dzisiejsze auta to nie czołgi, nie lubią młotków, młotów i innej przemocy.
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...
- Jaymzarf
- Mieszkaniec
- Posty: 418
- Rejestracja: 24 lis 2010, 09:10
- Lokalizacja: Piekary Śląskie
- Model:
- Kontakt:
masz rację, może trochę przesadziłem, może... Lecz żaden z wpisów nie jest ot tak sobie, każdy poparty jest tym co w życiu widziałem. Może nawet znajdę gdzieś fotkę ze starej Nokii z lewarkiem wkomponowanym w karoserii...LoKi pisze:nie przesadzaj, nie można zawsze z autem obchodzić się jak z jajkiem czasem jak się nie je**** to nie będzie chodzić
Fakt faktem, że dzisiejsze auta są prawie jak jajka, niestety... To nie to co kiedyś produkowali...
Nie ma rzeczy niemożliwych, czasami tylko brakuje czasu, chęci... i funduszy...
Myślę, że masz rację stara zasada mówi "bez majzla i młota to nie robota" i coś w tym jest. Tylko trzeba wiedzieć gdzie i jak tym młotem przywalić, a z tym często niektórzy "mechanicy" mają problemy.LoKi pisze:Jaymzarf, nie przesadzaj, nie można zawsze z autem obchodzić się jak z jajkiem czasem jak się nie je**** to nie będzie chodzić
- chabretti
- Zafiromaniak
- Posty: 2248
- Rejestracja: 30 sie 2011, 20:51
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Żyrzyn [LPU]
- Auto: Volvo
- Model: V70
- Oznaczenie silnika: D5244T5
- Kontakt:
Kolego Spróbuj z takim podejściem zbliżyć się do żony, to ten młotek wyląduje na Tobie.F-19 pisze:Myślę, że masz rację stara zasada mówi "bez majzla i młota to nie robota" i coś w tym jest. Tylko trzeba wiedzieć gdzie i jak tym młotem przywalić, a z tym często niektórzy "mechanicy" mają problemy.
Przecież nasze Autka to ZOSIE
Ostatnio zmieniony 24 wrz 2011, 19:45 przez chabretti, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam.
Mam taki nietypowy problem z felgami aluminiowymi. Chodzi o to, że po założeniu kół z tymi felgami, w przypadku "załapania gumy" albo w ogóle przy zmianie kół bardzo ciężko jest zdjąć koło ! Praktycznie na drodze jest to niemożliwe-trzeba walić młotkiem gumowym, a i tak efekt jest mizerny. Niby felgi są oryginalne, Oplowskie, ale pomimo tego jest taki problem. Nawet gość w serwisie Opla był zdziwiony takim zjawiskiem i nie mógł go wytłumaczyć. Z powodu takiego stanu rzeczy boje się zakładać tych felg i jeżdże na stalowych. Czy ktoś z szanownych użytkowaników ma podobny problem ?
Mam taki nietypowy problem z felgami aluminiowymi. Chodzi o to, że po założeniu kół z tymi felgami, w przypadku "załapania gumy" albo w ogóle przy zmianie kół bardzo ciężko jest zdjąć koło ! Praktycznie na drodze jest to niemożliwe-trzeba walić młotkiem gumowym, a i tak efekt jest mizerny. Niby felgi są oryginalne, Oplowskie, ale pomimo tego jest taki problem. Nawet gość w serwisie Opla był zdziwiony takim zjawiskiem i nie mógł go wytłumaczyć. Z powodu takiego stanu rzeczy boje się zakładać tych felg i jeżdże na stalowych. Czy ktoś z szanownych użytkowaników ma podobny problem ?