Zafira Klub Polska

Witam.
Jak w temacie,smród że nie da się jechac.
Nawiewy na zero a i tak leci smród wymiocin(najpierw wydawało mi się że nawozy gówna gdzieś po polach polali )-nie wiem skąd
Żeby było śmieszniej jak włączę klimatyzacje-smród znika...
Coś zdechło gdzieś czy co?
Nikt w aucie nie wymiotował...

Moze pomoze

http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=3493

nie mogłem sie powstrzymać
zajzyj pod wycieraczke pasażera

Odgrzybianie klimatyzacji się kłania..

no ok-i tak miałem zaraz robic bo wyjazd wakacyjny się kłania-ale żeby tak OD RAZU smród poszedł?
nie powinno było by najpierw mniej czuc?
no i zasadnicze pytanie:
czytałem gdzies-tu pewnie tez-że jak wymienia się filtr kabinowy to pomimo odgrzybiania potrafi smród wrócic po 2 dniach...
dlaczego?

właśnie oglądałem filtr kabinowy bez wyciągania,uchyliłem pokrywy(na 4 zatrzaski),wyglądał na nowy-roczny,tyle mam auto a handlarz ponoć wymieniał...więc?

więc CO MAJĄ MI WYMIENIĆ ??!!!
żeby było trudniej i śmieszniej-zrobiłem właśnie ok 20 km i...smród znikł.
a teraz to już nic nie rozumiem.

Więc sprawa wygląda teraz tak:klimatyzacja odgrzybiona tydzien temu, nowy filtr kabinowy oraz nabita. Wracam z urlopu po przejechaniu ok 900km i pieknie działa, nic nie śmierdzi. Raz klima, raz nawiew tylko- różnie. Kiedy nagle z nawiewu bucha smrodem wymiocin!!!
A za kilkanaście km już nie smierdzi...
Co jeszcze trzeba wymienic/wyczyścić aby już nie było żadnych zapachów?
Jakieś sugestie?
OSUSZACZ?
Wymiana czy czyszczenie starczy?