Klimatyzacja - Po włączeniu modulowane obrotami głośne wycie
Moderator: Sebu$
Klimatyzacja - Po włączeniu modulowane obrotami głośne wycie
Klimatyzacja - Po włączeniu modulowane obrotami wycie - ale tylko przy dużej temperaturze!
W mojej Zafirze po włączeniu klimatyzacji słychać modulowane obrotami silnika charakterystyczne wycie, oraz wyraźny spadek mocy silnika przy ruszaniu.
Na postoju i luzie zwiększając obroty i włączając/wyłączając klimę słychać wyraźne buczenie.
Co ciekawe, te symptomy wystepują jedynie przy dużej temperaturze na zewnątrz.
W chłodne dni - problem znika, klima chodzi sprawnie!
To nie pierwsza moja Zafira (ten sam silnik, te same wyposażenie) i znam tendencje do głośnej pracy klimatyzacji. Jednak obecna Zafirka w ciepłe dni, przy włączonej klimatyzacji chodzi jak Warszawa z silnikiem górnozaworowym, lub wiekowy Lublin.
Konsultując jej przypadłość w kilku warsztatach oczywiści musiałem zapłacić kilka "frajerskich" za nabijanie klimatyzacji ( i mnie w bambuko...).
Każdy kolejny "nabijacz" twierdził, że jest to wina niewłaściwego stosunku czynnika do oleju.
Ostatnie diagnozy dwóch "superfachowców" sa diametralnie sprzeczne.
Jeden (jak większość "nabijaczy" po "nabiciu") stwierdził, że to "na bank" sprężarka.
(wymieniono łożysko). Drugi jegomość o aparycji i sposobie bycia emerytowanego profesora Politechniki, po długim i namiętnym wykładzie (nt. nieuchronności awarii klimatyzacji) i po błyskawicznych oględzinach i 100% diagnozie charakterystycznej dla bohaterów programu TVNTurbo "Będzie Pan zadowolony" stwierdził: wymiana czujników (brak II biegu wentylatora klimy), oraz konieczne mycie chłodnicy (koszt- 580 zł, ale za co?).
Oczywiście po 24 h zabiegach "Profesora" i wyjeździe z warsztatu - wycie jak było, tak jest.
Co prawda twierdzi on, że zostało wyeliminowane wszystko, co powinno przy takich symptomach. Ale po następnej wnikliwej analizie i wskazaniach jego analogowych pompek stwierdził, że ktoś "zapaprał" ogromną ilością oleju układ klimatyzacji. jednym słowem: Operacja się udała, ale pacjent zmarł...
Wymachując osuszaczem i rozwiana grzywą stwierdził, że wszystko jest pewnie zabite olejem. Widząc moją smutną minę i zafrasowane miny moich barczystych kolegów, raczej nie wzbudzających zaufania stwierdził, że może z sympatii do mnie spróbować gratis podłączyć inną, "czystą" chłodnice klimatyzacji i spróbować wtedy.
W związku z powyższymi (nie wesołymi) okolicznościami mam kilka pytań.
Czy ktoś miał podobny problem W ZA 1.8 i czy go rozwiązał?
Czy dać Profesorowi kombinować z chłodnicą (oczywiście wcześniej znacząc ją dyskretną mikrofarbą)? Czy też lepiej podłączyć inną sprężarkę na próbę?
Kogo radzicie mi we Wrocławiu do naprawy tej klimatyzacji (wkrótce czeka mnie kilka tras na płd. Europy), kto stwierdzi przyczynę bez kosztownej metody prób i błędów i zbędnego błądzenia jak pijany we mgle? Co radzicie?
W mojej Zafirze po włączeniu klimatyzacji słychać modulowane obrotami silnika charakterystyczne wycie, oraz wyraźny spadek mocy silnika przy ruszaniu.
Na postoju i luzie zwiększając obroty i włączając/wyłączając klimę słychać wyraźne buczenie.
Co ciekawe, te symptomy wystepują jedynie przy dużej temperaturze na zewnątrz.
W chłodne dni - problem znika, klima chodzi sprawnie!
To nie pierwsza moja Zafira (ten sam silnik, te same wyposażenie) i znam tendencje do głośnej pracy klimatyzacji. Jednak obecna Zafirka w ciepłe dni, przy włączonej klimatyzacji chodzi jak Warszawa z silnikiem górnozaworowym, lub wiekowy Lublin.
Konsultując jej przypadłość w kilku warsztatach oczywiści musiałem zapłacić kilka "frajerskich" za nabijanie klimatyzacji ( i mnie w bambuko...).
Każdy kolejny "nabijacz" twierdził, że jest to wina niewłaściwego stosunku czynnika do oleju.
Ostatnie diagnozy dwóch "superfachowców" sa diametralnie sprzeczne.
Jeden (jak większość "nabijaczy" po "nabiciu") stwierdził, że to "na bank" sprężarka.
(wymieniono łożysko). Drugi jegomość o aparycji i sposobie bycia emerytowanego profesora Politechniki, po długim i namiętnym wykładzie (nt. nieuchronności awarii klimatyzacji) i po błyskawicznych oględzinach i 100% diagnozie charakterystycznej dla bohaterów programu TVNTurbo "Będzie Pan zadowolony" stwierdził: wymiana czujników (brak II biegu wentylatora klimy), oraz konieczne mycie chłodnicy (koszt- 580 zł, ale za co?).
Oczywiście po 24 h zabiegach "Profesora" i wyjeździe z warsztatu - wycie jak było, tak jest.
Co prawda twierdzi on, że zostało wyeliminowane wszystko, co powinno przy takich symptomach. Ale po następnej wnikliwej analizie i wskazaniach jego analogowych pompek stwierdził, że ktoś "zapaprał" ogromną ilością oleju układ klimatyzacji. jednym słowem: Operacja się udała, ale pacjent zmarł...
Wymachując osuszaczem i rozwiana grzywą stwierdził, że wszystko jest pewnie zabite olejem. Widząc moją smutną minę i zafrasowane miny moich barczystych kolegów, raczej nie wzbudzających zaufania stwierdził, że może z sympatii do mnie spróbować gratis podłączyć inną, "czystą" chłodnice klimatyzacji i spróbować wtedy.
W związku z powyższymi (nie wesołymi) okolicznościami mam kilka pytań.
Czy ktoś miał podobny problem W ZA 1.8 i czy go rozwiązał?
Czy dać Profesorowi kombinować z chłodnicą (oczywiście wcześniej znacząc ją dyskretną mikrofarbą)? Czy też lepiej podłączyć inną sprężarkę na próbę?
Kogo radzicie mi we Wrocławiu do naprawy tej klimatyzacji (wkrótce czeka mnie kilka tras na płd. Europy), kto stwierdzi przyczynę bez kosztownej metody prób i błędów i zbędnego błądzenia jak pijany we mgle? Co radzicie?
Ostatnio zmieniony 25 lip 2016, 07:39 przez teriero, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zafiromaniak
- Posty: 1162
- Rejestracja: 31 gru 2014, 21:17
- Imię: Janusz
- Lokalizacja: Pruszków
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
Może specem od klimy nie jestem, ale trochę się nauczyłem przy uzdrawianiu klimy w moim poprzednim aucie (Vectra A z 93r...). To co ja proponuję:
1. Odessać czynnik
2. Podłączyć pompę vacuum i wytworzyć w układzie podciśnienie
3. Nabijać czynnik porcjami - np najpierw 150-200g i sprawdzać pracę układu. Jeżeli będzie względnie cicha - uzupełnić 50g czynnika i sprawdzamy ponownie.
Jak to pomoże (mniejsza ilość czynnika), to rzeczywiście w układzie jest "za ciasno". Albo za dużo oleju albo wręcz niedrożny układ. Może też za dużo czynnika? Ilość czynnika jaka wchodzi do układu proponuje ustalić w ASO po VIN auta (pod warunkiem że nie jest po przygodzie/przeróbce układu klimy i z tym związanej zmianie pojemności układu).
Czy jak klima zaczyna buczeć to powietrze z klimy leci lodowate czy wręcz przeciwnie - zaczyna być cieplejsze?
1. Odessać czynnik
2. Podłączyć pompę vacuum i wytworzyć w układzie podciśnienie
3. Nabijać czynnik porcjami - np najpierw 150-200g i sprawdzać pracę układu. Jeżeli będzie względnie cicha - uzupełnić 50g czynnika i sprawdzamy ponownie.
Jak to pomoże (mniejsza ilość czynnika), to rzeczywiście w układzie jest "za ciasno". Albo za dużo oleju albo wręcz niedrożny układ. Może też za dużo czynnika? Ilość czynnika jaka wchodzi do układu proponuje ustalić w ASO po VIN auta (pod warunkiem że nie jest po przygodzie/przeróbce układu klimy i z tym związanej zmianie pojemności układu).
Czy jak klima zaczyna buczeć to powietrze z klimy leci lodowate czy wręcz przeciwnie - zaczyna być cieplejsze?
Janusz
Witam. Dzięki za odpowiedź.
"Fabryczną" ilość czynnika mam na oryginalnej naklejce na grodzi silnika.
Właśnie takie etapy uzupełniania czynnika i korekcji ilości oleju jak sugerujesz ostatni magik od klimy stosował.
Przy dobijaniu twierdził, że wciąż jest za dużo oleju - pokazując mi jakieś "okienko" swoich pompek (vaccum?). Stwierdził, że układ jest zabity głównie olejem, który może być w elementach (filtr osuszacz) i nie da sie go wypłukać. Dla tego sugeruje podpięcie innej chłodnicy.
Co do samego zachowania klimy (co ciekawe...), to po włączeniu, po mimo głośnego buczenia i wyraźnego oporu względem silnika (przy ruszaniu i II-gim biegu) klima dobrze chłodzi w upał. Mało tego, dotychczas w chłodny, deszczowy dzień (kiedy klima niepotrzebna...) buczenie ustępuje i jest prawie niesłyszalne. Właśnie dzisiaj jest taka pogoda i za chwile jadę autem coś załatwić.
Ciekawe, czy po jego korekcjach w klimie i wymianie czujników będzie słyszalne buczenie.
"Fabryczną" ilość czynnika mam na oryginalnej naklejce na grodzi silnika.
Właśnie takie etapy uzupełniania czynnika i korekcji ilości oleju jak sugerujesz ostatni magik od klimy stosował.
Przy dobijaniu twierdził, że wciąż jest za dużo oleju - pokazując mi jakieś "okienko" swoich pompek (vaccum?). Stwierdził, że układ jest zabity głównie olejem, który może być w elementach (filtr osuszacz) i nie da sie go wypłukać. Dla tego sugeruje podpięcie innej chłodnicy.
Co do samego zachowania klimy (co ciekawe...), to po włączeniu, po mimo głośnego buczenia i wyraźnego oporu względem silnika (przy ruszaniu i II-gim biegu) klima dobrze chłodzi w upał. Mało tego, dotychczas w chłodny, deszczowy dzień (kiedy klima niepotrzebna...) buczenie ustępuje i jest prawie niesłyszalne. Właśnie dzisiaj jest taka pogoda i za chwile jadę autem coś załatwić.
Ciekawe, czy po jego korekcjach w klimie i wymianie czujników będzie słyszalne buczenie.
Ostatnio zmieniony 25 lip 2016, 07:38 przez teriero, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Zafiromaniak
- Posty: 1162
- Rejestracja: 31 gru 2014, 21:17
- Imię: Janusz
- Lokalizacja: Pruszków
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
Wymiana czujników tu raczej nic nie da (chyba że źle działa czujnik ciśnienia a to przekłada się na zbyt mało wydajną pracę wentylatorów).
Proponowałbym raczej odessanie czynnika, zdjęcie kompresora, zlanie z niego oleju, napełnienie ilości ciut mniejszej niż przedwiduje serwisówka kompresora i przede wszystkim wymianę osuszacza - bo to on mógł przechwycić nadmiar oleju.
Proponowałbym raczej odessanie czynnika, zdjęcie kompresora, zlanie z niego oleju, napełnienie ilości ciut mniejszej niż przedwiduje serwisówka kompresora i przede wszystkim wymianę osuszacza - bo to on mógł przechwycić nadmiar oleju.
Janusz
Witam wszystkich.
Pozwolę się podłączyć pod temat, gdyż mam podobny problem (chociaż nie aż tak drastyczny).
Otóż mój kompresor zaczyna wyć przy wyższych temperaturach i obrotach silnika. Oczywiście po wyłączeniu klimy sytuacja się uspokaja.
Naprawiałem to już 3 razy w warsztacie zajmującym się klimatyzacjami. I tak, wymieniono mi łożysko klimy i wyczyszczono/nabito układ (wizyta 1). Podczas 2 wizyty stwierdzono, ze układ jest niedrożny i z tego powodu mam za duże ciśnienie - czyszczenie i wymiana skraplacza (oczywiście znowu klima była nabijana ja też). Trzecia wizyta skończyła się wymianą czujnika ciśnienia bo nadal sprężarka dawała za duże ciśnienie (znacznie ponad normę). Niby pomogło ale raczej dlatego, że temperatury na zewnątrz nie przekraczają 20 stopni .
Sprężarkę dalej słychać (może już nie aż tak bardzo). Diagnoza - sprężarka do wymiany. Warsztat w którym naprawiałem klimę uchodzi za najlepszy dostępny w okolicach Gliwic. Zastanawiam się właśnie co dalej, tym bardziej, że raczej zima bliżej niż jakieś cieplejsze dni.
No i wczoraj wymieniając opony w "pyrtku" żony poskarżyłem się w warsztacie na taką niesprawiedliwość. O dziwo mechanik nawiązał rzeczowy kontakt i stwierdził, że z dużym prawdopodobieństwem będzie to wina modułu sterowania klimatyzacji i wentylatorów (podobno jest gdzieś w nadkolu). Układ ten steruje ciśnieniem jaki wytwarza kompresor.
Oczywiście i niestety jego wadliwe działanie pewnie uszkodziło mi już kompresor, jednak sama wymiana kompresora w tym przypadku skończy się stratą pieniędzy.
Pytanie, co sądzicie o takiej diagnozie i czemu do @#$#$!!# w warsztacie co się specjalizuje w klimatyzacjach i chłodnicach na to ne wpadli?
Pozdrawiam,
Pozwolę się podłączyć pod temat, gdyż mam podobny problem (chociaż nie aż tak drastyczny).
Otóż mój kompresor zaczyna wyć przy wyższych temperaturach i obrotach silnika. Oczywiście po wyłączeniu klimy sytuacja się uspokaja.
Naprawiałem to już 3 razy w warsztacie zajmującym się klimatyzacjami. I tak, wymieniono mi łożysko klimy i wyczyszczono/nabito układ (wizyta 1). Podczas 2 wizyty stwierdzono, ze układ jest niedrożny i z tego powodu mam za duże ciśnienie - czyszczenie i wymiana skraplacza (oczywiście znowu klima była nabijana ja też). Trzecia wizyta skończyła się wymianą czujnika ciśnienia bo nadal sprężarka dawała za duże ciśnienie (znacznie ponad normę). Niby pomogło ale raczej dlatego, że temperatury na zewnątrz nie przekraczają 20 stopni .
Sprężarkę dalej słychać (może już nie aż tak bardzo). Diagnoza - sprężarka do wymiany. Warsztat w którym naprawiałem klimę uchodzi za najlepszy dostępny w okolicach Gliwic. Zastanawiam się właśnie co dalej, tym bardziej, że raczej zima bliżej niż jakieś cieplejsze dni.
No i wczoraj wymieniając opony w "pyrtku" żony poskarżyłem się w warsztacie na taką niesprawiedliwość. O dziwo mechanik nawiązał rzeczowy kontakt i stwierdził, że z dużym prawdopodobieństwem będzie to wina modułu sterowania klimatyzacji i wentylatorów (podobno jest gdzieś w nadkolu). Układ ten steruje ciśnieniem jaki wytwarza kompresor.
Oczywiście i niestety jego wadliwe działanie pewnie uszkodziło mi już kompresor, jednak sama wymiana kompresora w tym przypadku skończy się stratą pieniędzy.
Pytanie, co sądzicie o takiej diagnozie i czemu do @#$#$!!# w warsztacie co się specjalizuje w klimatyzacjach i chłodnicach na to ne wpadli?
Pozdrawiam,
Ostatnio zmieniony 09 paź 2016, 22:14 przez Pytomir, łącznie zmieniany 2 razy.
Odnośnie modułu wentylatorów to znalazłem na forum- http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=22499 (załączone zdjęcie).
- Sumik
- Zafiromaniak
- Posty: 2407
- Rejestracja: 01 lis 2015, 18:09
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Auto: Zafira B OPC 300+
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z20LEH
- Gender:
- Kontakt:
Nie ma takiej opcji. Układ ten steruje jedynie praca wentylatorów. gdy ciśnienie w układzie wzrasta to w sterowniku zapisana jest bezpieczna granica ciśnienia przy której układ załącza wentylatory żeby ochłodzić czynnik i zmniejszyć ciśnienie.Pytomir pisze:Układ ten steruje ciśnieniem jaki wytwarza kompresor.
Ja stawiam na zajechaną sprężarkę lub zbyt dużą ilośc czynnikla lub oleju w ukłądzie. Spotkałem się z przypadkiem że sprężarka nie wystartowałą bo w układzie było tyle oleju że nie dała sobie rady ze sprężeniem ( o ile można to tak nazwać, bo ciecz jest ciężko spreżyć).
Najlepiej przed oczyszczeniem ukłądu przed wymianą czynnika lub jakiegoś elementu układu jest się przejechać na włączonej klimatyzacji żeby olej dobrze wymieszął się z czynnikiem i żeby potem można było go jak najwięcej odessac.
-
- Zafiromaniak
- Posty: 1162
- Rejestracja: 31 gru 2014, 21:17
- Imię: Janusz
- Lokalizacja: Pruszków
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
Zgadzam się. Natomiast Kolega mający problem nie wspomniał, czy w ogóle załączają mu się wentylatory przy włączonej klimie???Sumik pisze:Nie ma takiej opcji. Układ ten steruje jedynie praca wentylatorów. gdy ciśnienie w układzie wzrasta to w sterowniku zapisana jest bezpieczna granica ciśnienia przy której układ załącza wentylatory żeby ochłodzić czynnik i zmniejszyć ciśnienie.Pytomir pisze:Układ ten steruje ciśnieniem jaki wytwarza kompresor.
(...)
Janusz
Dzięki za odpowiedź.
Wentylatory się załączają, klima działa, tyle że wyje.
Czyli mimo wszystko wymiana kompresora bez względu na sterowanie wentylatorami?
Jakieś wskazówki gdzie i od kogo zakupić kompresor klimy? Nie zamierzam sam kupować, niech mechanik bierze za to odpowiedzialność, ale chcę wiedzieć co zaproponować i jak się odezwać.
Jakieś zamienniki? Jak próbowałem zgłębić temat to w jednej firmie za regenerowany życzyli 1400zl a znowu gdzie indziej za zamiennik 1200zł.
Wentylatory się załączają, klima działa, tyle że wyje.
Czyli mimo wszystko wymiana kompresora bez względu na sterowanie wentylatorami?
Jakieś wskazówki gdzie i od kogo zakupić kompresor klimy? Nie zamierzam sam kupować, niech mechanik bierze za to odpowiedzialność, ale chcę wiedzieć co zaproponować i jak się odezwać.
Jakieś zamienniki? Jak próbowałem zgłębić temat to w jednej firmie za regenerowany życzyli 1400zl a znowu gdzie indziej za zamiennik 1200zł.
Ostatnio zmieniony 09 paź 2016, 23:10 przez Pytomir, łącznie zmieniany 1 raz.
- Sumik
- Zafiromaniak
- Posty: 2407
- Rejestracja: 01 lis 2015, 18:09
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Auto: Zafira B OPC 300+
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z20LEH
- Gender:
- Kontakt:
Co do kompresora klimy to są 4 szkoły.
Jedni regenerują, kolejni kupują używane, jeszcze inni regenerowane przez wyspecjalizowane firmy. Ci najbardziej majętni kupują nówki i maja święty spokój. Teraz pytanie ile jesteś w stanie wydać pieniążków?
Co do regenerowanych jest taka zasada że prawie nie masz gwarancji. Ona jest ale w momencie montażu tracisz ją ponieważ zapewne nabijesz klimę z kontrastem żeby zauważyć ewentualne wycieki i w tym momencie tracisz gwarancję. Niektórzy upierają się że przed montażem trzeba wyczyścić układ. Inni uważają że skraplacz jak i parownik muszą być nowe bo może tam coś w nich być. Jest mnustwo myków żeby tylko nie dawać gwarancji na sprężarkę.
Napewno nie kupowałbym używki bo nie wiadomo co kupisz. No chyba że z auta w którym jeszcze jesteś w stanie sprawdzić jej parametry, lub z pisemną gwarancją sprawności sprężarki. Ja osobiście kupiłbym regenerowaną lub oddał do regeneracji. Ludzie tak robią i jeżdżą. Osobiście nie kupiłbym nówki bo mam ważniejsze wydatki a nówka swoje kosztuje.
Jedni regenerują, kolejni kupują używane, jeszcze inni regenerowane przez wyspecjalizowane firmy. Ci najbardziej majętni kupują nówki i maja święty spokój. Teraz pytanie ile jesteś w stanie wydać pieniążków?
Co do regenerowanych jest taka zasada że prawie nie masz gwarancji. Ona jest ale w momencie montażu tracisz ją ponieważ zapewne nabijesz klimę z kontrastem żeby zauważyć ewentualne wycieki i w tym momencie tracisz gwarancję. Niektórzy upierają się że przed montażem trzeba wyczyścić układ. Inni uważają że skraplacz jak i parownik muszą być nowe bo może tam coś w nich być. Jest mnustwo myków żeby tylko nie dawać gwarancji na sprężarkę.
Napewno nie kupowałbym używki bo nie wiadomo co kupisz. No chyba że z auta w którym jeszcze jesteś w stanie sprawdzić jej parametry, lub z pisemną gwarancją sprawności sprężarki. Ja osobiście kupiłbym regenerowaną lub oddał do regeneracji. Ludzie tak robią i jeżdżą. Osobiście nie kupiłbym nówki bo mam ważniejsze wydatki a nówka swoje kosztuje.
Zastanawiałem się nad regenerowaną ale podano mi koszt 1400zł (jak już pisałem). Zamienniki na rynku są od 800zl do ponad 2000zł tyle, że nie wiem co one są warte i czy idąc z ceną do góry dostaję coś bardziej niezawodnego. Na rynku są NRF, Prasco, Nissens (tego mi polecano za 1200zł), Hella, Delphi, Dasis.
Macie może jakieś doświadczenia i uwagi?
Macie może jakieś doświadczenia i uwagi?
Ostatnio zmieniony 10 paź 2016, 00:01 przez Pytomir, łącznie zmieniany 1 raz.
- Sumik
- Zafiromaniak
- Posty: 2407
- Rejestracja: 01 lis 2015, 18:09
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Auto: Zafira B OPC 300+
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z20LEH
- Gender:
- Kontakt:
Pomyślałbym nad Nissensem i NRF. Jeżeli cena była by atrakcyjna to w grę wchodzą Hella. Jest jeszcze taka firma jak Lauber (regenerowane) i Teamec (tutaj nie wiem). Jest tez Termotec ale ludzie odradzaja bo jest to najtańszy produkt.
Ja często znajomym zakładałem alternatory i rozruszniki z Laubera i nie było żadnych problemów. Wszystkie podzespoły nowe. Korpus po piaskowaniu również jak nowy. Z gwarancją. Nie jest to zły wybór. Przemyśl temat może ktoś jeszcze podrzuci jakies propozycje
Ja często znajomym zakładałem alternatory i rozruszniki z Laubera i nie było żadnych problemów. Wszystkie podzespoły nowe. Korpus po piaskowaniu również jak nowy. Z gwarancją. Nie jest to zły wybór. Przemyśl temat może ktoś jeszcze podrzuci jakies propozycje
Ostatnio zmieniony 10 paź 2016, 00:07 przez Sumik, łącznie zmieniany 1 raz.