[B]51 st.C max chłodzenie przy 0 st.C
[B]51 st.C max chłodzenie przy 0 st.C
Witam Oplowiczów...
Nadeszły pierwsze mrozy i widzę że b.powoli nagrzewa się wnętrze samochodu. Sprawdziłem z ciekawości temp."coolant" w test mode i 1/2godzinnej jazdy w mieście temp. nie przekracza 51 st.C! W zeszłym roku wymieniłem termostat na Wahlera. Na postoju spada nawet do 46 st.C. Czy to termostat czy czujniki?
Od 3 lat, kiedy kupiłem Zośkę, kiedy daję jej lekko w gaz i za kazdym razem wyskakuje komunikat na wyświetlczau: "sprawdż poziom płynu chłodniczego"... kolor płynu jest też rdzawy a nie jak to borygo. W zeszłym roku przed wymianą termostatu, zauważyłem plamy oleju w zbiorniczku wyrównawczym. Myślałem że to Uszczelka pod głowicą, ale poczekałem z wymianą i zmieniłem tylko termostat. Potem problem ustał, płyn jest mętny ale bez czarnych kleksów. Czy to nioedogrzany silnik jest w pełni szczelny? Czy te wszystkie problemy mogą być połączone? Zwalony termostat - roczny?
Pomóżcie...bo w 3mieście sami pseudo mechanicy...chyba że kogoś polecacie
Nadeszły pierwsze mrozy i widzę że b.powoli nagrzewa się wnętrze samochodu. Sprawdziłem z ciekawości temp."coolant" w test mode i 1/2godzinnej jazdy w mieście temp. nie przekracza 51 st.C! W zeszłym roku wymieniłem termostat na Wahlera. Na postoju spada nawet do 46 st.C. Czy to termostat czy czujniki?
Od 3 lat, kiedy kupiłem Zośkę, kiedy daję jej lekko w gaz i za kazdym razem wyskakuje komunikat na wyświetlczau: "sprawdż poziom płynu chłodniczego"... kolor płynu jest też rdzawy a nie jak to borygo. W zeszłym roku przed wymianą termostatu, zauważyłem plamy oleju w zbiorniczku wyrównawczym. Myślałem że to Uszczelka pod głowicą, ale poczekałem z wymianą i zmieniłem tylko termostat. Potem problem ustał, płyn jest mętny ale bez czarnych kleksów. Czy to nioedogrzany silnik jest w pełni szczelny? Czy te wszystkie problemy mogą być połączone? Zwalony termostat - roczny?
Pomóżcie...bo w 3mieście sami pseudo mechanicy...chyba że kogoś polecacie
Ostatnio zmieniony 15 gru 2011, 00:59 przez Michaello, łącznie zmieniany 1 raz.
Przy wymianie termostatu, wymieniłem płyn, ale to co było od oleju jeszcze wychodziło przez parę tygodni- stąd pewnie ten rdzawy kolor.
Przed chwilą wróciłem z 30 min. jazdy, na dworze -1 st.C, wsadziłem karton za chłodnicę i temp. dochodzi max do 70 st.C. Chłodnica ciepła....a chyba przy tej temp. powinien chodzic na małym obiegu i nic puszczać na chłodnicę. Problem w tym że w układzie chłodzenia mocno pieni się lub zapowietrza układ, płynu nic nie ubywa, rdzawy kolor i jeszcze ten termostat, który rok temu wymieniałem na nowy. Za dużo rzeczy w jednym układzie, same przypadki? Może zaciął się termostat na tej dziwnej wodzie; Od czego może pojawiać się alarm o niskim poziome w momencie kiedy daję w gaz?
Przed chwilą wróciłem z 30 min. jazdy, na dworze -1 st.C, wsadziłem karton za chłodnicę i temp. dochodzi max do 70 st.C. Chłodnica ciepła....a chyba przy tej temp. powinien chodzic na małym obiegu i nic puszczać na chłodnicę. Problem w tym że w układzie chłodzenia mocno pieni się lub zapowietrza układ, płynu nic nie ubywa, rdzawy kolor i jeszcze ten termostat, który rok temu wymieniałem na nowy. Za dużo rzeczy w jednym układzie, same przypadki? Może zaciął się termostat na tej dziwnej wodzie; Od czego może pojawiać się alarm o niskim poziome w momencie kiedy daję w gaz?
zaraz po jeździe, jak odkręcam korek zbiorniczka to jest lekkie syczenie i bąblowanie. Poziom ponad "spaw" zbiorniczka, kiedyś dolewałem żeby zobaczyć co będzie przy większym poziomie - to samo. Podczas pracy jak spoglądam na zbiornik to czasami widać strużkę powietrza idącą od dna zbiornika- ale to chyba normalne. Jak depnę w pedał, to płyn się mocno pieni i w zbiorniku jest dużo niższy poziom, bo reszta to "piana", po chwili skrapla się i poziom jest ok.
Pamiętam że jak wymieniałem termostat, to w starym -w środku było pełno syfu-" kamien ze smalcem"...
Pamiętam że jak wymieniałem termostat, to w starym -w środku było pełno syfu-" kamien ze smalcem"...
nie, żadnego dymku, wszystko w normie; samochód śmiga normalnie, spalanie na poziomie 7-8 ltr. Jak powinni sprawdzić fachowo układ chłodzenia?
Możecie polecić jakiś dobry zakład w 3miescie?
Za dużo tego; w ciągu 3 lat zwaliło się sprzęgło, koło dwumasowe, Egr, termostat, poduszki silnika, czujnik ABs, zatkany dren ze skraplacza klimy i zalany samochód, peknięta chłodnica klimy, termostat, alternator....i już nie pamiętam co jeszcze. Szlag mnie trafia, tyle kasy poszło na to wszystko...ale nadal lubię to autko:)
Żeby byli jeszcze blisko mnie jacyś fachowcy, którym można zaufać. Bo każdy na którego trafiam, to chciałby pół samochody wymieniać...
Możecie polecić jakiś dobry zakład w 3miescie?
Za dużo tego; w ciągu 3 lat zwaliło się sprzęgło, koło dwumasowe, Egr, termostat, poduszki silnika, czujnik ABs, zatkany dren ze skraplacza klimy i zalany samochód, peknięta chłodnica klimy, termostat, alternator....i już nie pamiętam co jeszcze. Szlag mnie trafia, tyle kasy poszło na to wszystko...ale nadal lubię to autko:)
Żeby byli jeszcze blisko mnie jacyś fachowcy, którym można zaufać. Bo każdy na którego trafiam, to chciałby pół samochody wymieniać...
Moim zdaniem (zaznaczam że nie jestem mechanikiem z wykształcenia ) powinieneś zacząć od sprawdzenia termostatu i całkowitej wymiany płynu chłodniczego. Zalej sobie Prestona (jasny żółty kolorek) i obserwuj jakość płynu. Jeżeli pojawią ci się syfy to masz gdzieś nieszczelność nie ma bata, aha przy wymianie płynu niech ci przepłukajom układ porządnie.
PS. Jestem z Wrocka
PS. Jestem z Wrocka
Dzięki za porady...
A czy myślisz, że niedogrzany silnik, może powodować przecieki oleju do przestrzeni z płynem chłodniczym? Nie nagrzany blok i głowica i nie "układają się jak należy". Jakby to była uszczelka, to pojawiało by się coraz więcej oleju w wodzie. A może jakieś mikropęknięcie głowicy, bloku i spaliny dostają się do wody. (stąd ten kolor i zapowietrzanie)..ale by były ubytki płynu.
A czy myślisz, że niedogrzany silnik, może powodować przecieki oleju do przestrzeni z płynem chłodniczym? Nie nagrzany blok i głowica i nie "układają się jak należy". Jakby to była uszczelka, to pojawiało by się coraz więcej oleju w wodzie. A może jakieś mikropęknięcie głowicy, bloku i spaliny dostają się do wody. (stąd ten kolor i zapowietrzanie)..ale by były ubytki płynu.
- MieHor
- Zafiromaniak
- Posty: 2915
- Rejestracja: 26 kwie 2009, 16:07
- Imię: Mieczysław
- Lokalizacja: Ostrów Wlkp.
- Auto: Zafira
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
Michaello, myślę że od rady kolegi tEREK powinieneś zacząć.
A tak kontynuując - tak sobie gdybam - może poprzednik dodał do układu chłodzenia jakiegoś siuwaksu, co by go uszczelnić (w dawnych czasach jak nie było czym dawało się słoik musztardy - na początku nawet skutkowało, ale z czasem ta operacja obracała się przeciwko właścicielowi, uszczelniał i zatykał nie tylko chłodnicę, ale przewody, pompę, termostat), na to spostrzeżenie wskazywałaby ta "zupa" w układzie, nawet jak piszesz po wymianie płynu, resztki tego pseudo uszczelniacza rozpuszczają się a efekty sam widzisz
A tak kontynuując - tak sobie gdybam - może poprzednik dodał do układu chłodzenia jakiegoś siuwaksu, co by go uszczelnić (w dawnych czasach jak nie było czym dawało się słoik musztardy - na początku nawet skutkowało, ale z czasem ta operacja obracała się przeciwko właścicielowi, uszczelniał i zatykał nie tylko chłodnicę, ale przewody, pompę, termostat), na to spostrzeżenie wskazywałaby ta "zupa" w układzie, nawet jak piszesz po wymianie płynu, resztki tego pseudo uszczelniacza rozpuszczają się a efekty sam widzisz