Żeby takie dostać to trzeba mieć bardzo dużo czasu. A co kupują handlarze przekonałem sie już przed wielu laty - pojechaliśmy do Niemiec z myślą o kupnie lekko uszkodzonego auta. Znaleźliśmy - u dealera Forda stał z rozbitym błotnikiem i przednimi drzwiami - tylko wymienić pomalować i gotowe. Pytamy ile kosztuje - dowiadujemy się że nie na sprzedaż - będą naprawiać. Ale zaoferowali nam inny egzemplarz - ten wyglądał tak że nie wiedzieliśmy co to za model
Potem jeszcze próbowaliśmy kupić jakąś sztukę obgniecioną z obu stron - też się nie dało, była do naprawy. W końcu kupiliśmy 10 - letnie Audi cygaro, z placu, wystawione do sprzedaży dla Niemca - jak przywiozłem, wszyscy mówili że przepłaciłem, a potem przez kolejnych 6 lat się dziwili że mało się psuje i nie koroduje. Przedni błotnik jest do wymiany przez przykręcenie - ale tylny trzeba wyciąć i wspawać nowy - po kilku latach zacznie korodować, a ja nie lubię zmieniać często samochodów - Lagunę kupiłem w 1999r, w 2014 daliśmy synowi do dobijania - samochód nigdy nie był rozbity, jak było otarcie na parkingu to zostawialiśmy w spokoju - pomimo prawie 20 lat nie koroduje. W 2010 kupiliśmy Dacię Duster - obiłem po dwóch latach o znak drogowy - jeżdżę tak nadal, pomimo opinii że Dacie korodują na taśmie produkcyjnej jakoś nie chce rdzewieć. Zafirę tez kupiłem z myślą o użytkowaniu przynajmniej 15 lat - dlatego wolę żeby żaden blacharz jej nie dotykał palnikiem.