Strona 1 z 2

Opel Zafira cosmo 1,8 benz. 2008 r. Ostrów Wlkp

: 10 paź 2013, 10:25
autor: Julek999
Witam serdecznie
Koledzy, z racji tego, że powróciła u mnie myśl zakupu zafiry prosiłbym o wasze spojrzenie i uwagi na temat tego auta.
http://otomoto.pl/opel-zafira-cosmo-C30694272.html

Zafirka jest z Niemiec po kolizji. W wyniku zderzenia uszkodzony miała lewy błotnik, zderzak, maskę i chłodnicę i te elementy zostały, wg sprzedającego, wymienione i pomalowane. Sprzedający twierdzi, że w zawieszeniu (wahacze) oraz na podłużnicach nic się nie wydarzyło.
Chciałbym wrzucić zdjęcia przed remontem, ale niestety nie potrafię.
Jak ktoś podpowie to wrzucę i wtedy łatwiej będzie ocenić.

: 10 paź 2013, 10:47
autor: Andrzej2503
A liczysz na to że Ci powie że była ciągana na ramie? :lol:
Trochę ryzykowne jest kupowanie w rejonie kraju zwanym "centrum metalo-plastyki samochodowej"

: 10 paź 2013, 11:03
autor: Julek999
Sprzedający wczoraj podesłał mi fotki. Chyba udało mi się je wstawić.

Obrazek

: 10 paź 2013, 11:06
autor: Julek999
To prawda, że nikt do wszystkiego sie nie przyzna. Ale czy po obejrzeniu uszkodzeń na zdjęciach można coś więcej powiedzieć?

: 10 paź 2013, 11:18
autor: Andrzej2503
:lol: w De to jest likwidacja calkowita :lol:
to ma być kolizja? Porządny dzwon chyba. :mrgreen:

: 10 paź 2013, 16:17
autor: borewicz
- wiesz przynajmniej skąd taka cena za ten rocznik i przebieg (w tej cenie auto musi mieć przeszłość )
- porządnym dzwonem bym tego nie nazwał ale kolizją to też raczej nie
- osobiście wątpię co do tego czy lewa podłużnica nie była naruszona, ale to można sprawdzić, jak również to czy auto było na stole naciągane (ślady lub zakonserwowane ślady po imadłach, albo zakonserwowane podwozie) Jeśli jesteś tym autem zainteresowany to najlepiej obejrzyj je w dobrym zakładzie blacharskim, jeśli nie odpadnie po oględzinach gołym okiem to na stół i pomiary geometrii
- poduszki powietrzne i deska rozdzielcza- jeśli wystrzeliły poduszki to jak to zostało naprawione? - prawidłowo powinna deska pójść do wymiany (żadnego klejenia itp). Do tego napinacze, pasów i elektronika która tym steruje. Może byc tak że deska został poklejona a pod spodem siedzi opornik zamiast poduszki i wszystkie kontrolki świecą i gasną jak należy :)
- zdekodować VIN - dowiesz się i na jakich felgach wyjechał z fabryki bo ma nieoryginalne, gdzie są oryginały ?

Reasumując takie auto można naprawić BARDZO DOBRZE i BARDZO ŹLE jeśli jesteś zainteresowany to musisz to ocenić. Jest jeszcze taki aspekt że nawet przyzwoicie naprawione auto może w niektórych miejscach być mniej trwałe niż oryginał ( np. bardziej podatne na korozje w miejscach spawania - opalony ocynk, lakier może się szybciej zużywać i inaczej utleniać - inny odcień malowanych elementów po jakimś czasie) zatem jeśli mas zamiar kupić tę furę np na 2-4 lat bo latasz po 50 tys km rocznie to jest to dla ciebie nieistotne, jeżeli natomiast chcesz nią przelatać 10 lat po 10 - 15 tyś rocznie to już możesz mieć z tego tytułu jakieś problemy. Ja rozważyłbym to auto i jeśli przebieg byłby realny a zużycie adekwatne do niego to zabrałbym ją na gruntowną kontrolę do blacharza i wtedy decyzja.

Powodzenia!!!

Sam mam grande punto po stłuczce i nie żałuje że go kupiłem bo kieszeni zostało mi dwa lata temu 5-7 koła a auto spisuje się dobrzei przejechało już u mnie 60 tyś. fakt że na wiosnę będę musiał go wstawić do lakiernika bo łuszczy mi się lakier na rancie tylnego błotnika ( który był naprawiany) ale dołożę do tego 200 może 300 pln co jest kroplą w stosunku do oszczędności.

: 10 paź 2013, 16:59
autor: pentagram
Ja też jestem zdania, że jeżeli podłużnice zostały nienaruszone to autem można się zainteresować. Ale tutaj wzmożona czujność. Przynajmniej sprzedawca nie kantuje.

A co do felg oryginalnych. Nie ma to nie ma. Ja jak sprzedaje samochód to zazwyczaj alufelgi sobie zostawiam a sprzedaje na zwykłych stalówkach. Jak komuś to nie pasuje to samochodu nie kupuje.

: 10 paź 2013, 18:07
autor: Julek999
borewicz pisze:osobiście wątpię co do tego czy lewa podłużnica nie była naruszona, ale to można sprawdzić, jak również to czy auto było na stole naciągane (ślady lub zakonserwowane ślady po imadłach, albo zakonserwowane podwozie) Jeśli jesteś tym autem zainteresowany to najlepiej obejrzyj je w dobrym zakładzie blacharskim, jeśli nie odpadnie po oględzinach gołym okiem to na stół i pomiary geometrii
Tego się boję. Natomiast przed zakupem na pewno auto byłoby wstawione do ASO i myślę, że tam pracownicy wskazaliby wszelkie niedociągnięcia
borewicz pisze:poduszki powietrzne i deska rozdzielcza- jeśli wystrzeliły poduszki to jak to zostało naprawione?

Na jednym ze zdjęć przed naprawą widać, że wewnątrz kabiny nic się nie wydarzyło - deska cała, żadna poducha nie strzeliła
borewicz pisze:zdekodować VIN - dowiesz się i na jakich felgach wyjechał z fabryki
Auto zgodnie z nr VIN było na alufelgach. Obecnie jest na stalowych felgach i zimowych oponach (wypadek był zimą i dlatego na zimówkach). W styczniu było sprowadzone do Polski. Obecny właściciel powiedział mi, że on po prostu kupił na zimówkach.

: 10 paź 2013, 23:08
autor: borewicz
Na jednym ze zdjęć przed naprawą widać, że wewnątrz kabiny nic się nie wydarzyło - deska cała, żadna poducha nie strzeliła
To też dobry znak dla nadwozia bo oznacza że nie wystąpiło na tyle duże przeciążenie aby poduchy zostały odpalone. ASO wybierz takie gdzie jest również warsztat blacharski a nie tylko mechaniczny.
p.s. a ta kierownica to mi jakoś tak na plastikową wygląda, jaka powinna być wg VINu?

: 11 paź 2013, 23:19
autor: Julek999
Wybrałem się dzisiaj do Ostrowa Wlkp, właśnie przed chwilą wróciłem. Na dzień dobry, jako totalny laik stwierdziłem, że elementy, które były naprawiane nie są spasowane tak jak być powinny, górna część błotnia winna być wklejona, a nie była, odstawały te elementy od siebie. Kanty błotnika są nie do końca domalowane. Lewy ksenon niestety naprawiony po partyzancku tzn. uchwyty poklejone, całe wnętrze drgało podczas pracy silnika. Ponadto dolne krawędzie obu lamp wystają po około 4-5 mm poza obrys zderzaka. Partak malarz (czyt. lakiernik) nie zabezpieczył wnętrza i część deski ufajdolona chyba podkładem, nie znam się.
To stwierdziłem ja.
Ponadto byłem w ASO, a tam panowie (przesympatyczni i szczerzy - pozdrowienia dla Serwisu Opla z Kalisza) stwierdzili, po oględzianach i badaniach, że auto było przemalowane całe. Ponadto elementy naprawiane (lewy błotnik, maska, prawy błotnik) były częściowo otynkowane (sporo szpachli). Tłumnik środkowy do wymiany.
Poza tym, takie drobiazgi jak brak dywaników, brak koła zapasowego, porysowany wyświetlacz kolorowy, opony zimówki, na których to auto obecnie jeździ wymagają szybkiej wymiany.
Generalnie wizualnie z daleka wygląda w miarę (pozytywnie wpływa na to przedni zderzak z wersji OPC, spojlerek na tylnej klapie), a po bliższych oględzianach i uwzględnieniu wszystkich zauważonych usterek dałem sobie spokój.

Wielki znak zapytania stawiam przy malowaniu całego auta. Pytam dlaczego?

: 12 paź 2013, 00:31
autor: maxiok
Całe nadwozie pomalowali żeby nie było widać różnicy w odcieniach części po "kolizji", malowanych i orginalnych. A pozatym może chcieli "odmłodzić" lakier żeby wyglądał jak nowy, dobry patent na " napalonego" kupującego.

: 12 paź 2013, 00:53
autor: borewicz
...no cóż, szkoda że to totalna lipa i życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach.

: 12 paź 2013, 07:15
autor: Julek999
Sprzedający wyglądał na takiego, który nic nie wiedział o malowaniu całości auta. To musiało, wg mnie, być robione jeszcze w Niemczech. Jakiś powód był. Ale było minęło, szkoda tylko tych kilku stówek.
Szukam dalej, ale chyba zmniejszę promień poszukiwań, bo 300 czy 400 km to trochę dużo.

: 12 paź 2013, 10:56
autor: pentagram
Pojedz do Pana Andrzej to nie będziesz mieć takiego problemu.

: 16 paź 2013, 08:05
autor: Julek999
Dzięki serdeczne za wszystkie uwagi, zamykam post.