Dawno w temacie nie było nic pisane. Dlaczego? Moje życiowe decyzje zaprowadziły mnie do Wielkiej Brytanii. Auto pieszczone i opisywane w tym temacie zostało w rękach mojego taty w Polsce. Od tego momentu minął rok. Autko służy tacie o dziwo grzeczniej jak mi, bo poza pękniętym kolektorem to tylko serwisowe sprawy. Może dlatego, że przez rok zrobiło jakieś 4 tyś kilometrów?
z czego w tym moja zasługa- wypad w góry na urlopie. Na tym chcę zakończyć temat tego auta. Auto ma się dobrze, tata początkowo niezadowolony z wielkości i konieczności manewrowania tym autem szybko zmienił zdanie i w miarę możliwości dba o Zosie tak jak ja. Może kiedyś autko pojawi się na naszej "giełdzie", ale chyba nie prędko. Ja powolutku będę przenosił się do innego tematu w dziale "moja zafira", który będę równie sumiennie prowadził. Ale jeszcze troszeczkę..
Pozdrawiam "starych" użytkowników, którzy mnie troszkę kojarzą i znają, i witam nowych, bo troszeczkę od mojej przerwy się zmieniło na forum
