Strona 1 z 8

[A] - miodzik - 2.0 DTi, 101KM, 2004

: 05 cze 2013, 20:14
autor: miodzik
Swoją motoryzacyjną przygodę zacząłem już w siedemnastym roku życia, tuż przed zdaniem egzaminu na prawo jazdy. Pierwszym własnym autem kupionym za ciężko wypracowane pieniądze podczas wakacji był Zielony Szerszeń (1). Auto ówcześnie było marzeniem każdego zmotoryzowanego człowieka w Polsce, jedyne prawdziwie rodzinne auto, prawie że szczyt możliwości osiągnięć Fabryki Samochodów Osobowych przedstawicielstwa w naszym kraju Włoskiego Fabrique Italiano Auto Torino o modelowym numerze 126p. Było to moje pierwsze wychuchane, wypucowane, osobiście zabitexowane, tuningowane optycznie (o ile to było jakoś wtedy możliwe) auto z upierdliwymi i powtarzającymi się usterkami. Kochany zielony szerszeń przeżył ze mną wiele dobrego i dowiózł mnie aż do końca pierwszego roku studiów. A że radziłem sobie nieźle na studiach nie tylko w ocenach zacząłem przeskakiwać na kolejne auta co kilka miesięcy. Drugim autem była Rumuńska wersja Citroena AXELa. Srebrna strzała (2). Niejaki OLTCIT. Nazwy firmowej w tej chwili nie pamiętam. Później pojawił się Opel Kadet. Już łezka. Brązowy szatan (3).. Po nim WV Jetta - Błękitny Grom (4). Kolejnym był Mitsubishi Galant. Prawdziwy Wehikuł Czasu (5) z dwulitrowym silnikiem diesla (mój pierwszy diesel), który przepalał wszystko co mu się wlało do baku, wraz z olejem rzepakowym. Trochę się czułem w smażalni frytek, ale cenowo wtedy wszystko było opłacalne :) I tutaj przyszedł koniec pierwszego etapu studiów. Zapragnąłem zalegalizować ówczesną działalność więc aby pozyskać środki na rozwój działalności gospodarczej, którą prowadzę do dziś, sprzedałem Galanta i kupiłem znów Malucha (6), tym razem czerwonego. Po nim przyszedł czas na Cinquecento (7), na którym moja żonka uczyła się jeździć, czego efektem była wydmuchana uszczelka pod głowicą, zajeżdżone sprzęgło, poobcierany tu i tam, zaliczona wpadka do rowu ale dzięki temu dzisiaj moja ładniejsza połówka jeździ pewnie i bezpiecznie. Po Cieniasku był przez moment Sejek. Seiczento naturalnie (8). Dalej Skoda Felicja (9), później Fabia(10), po Skodach pryszedł czas na Forda Mondeo (11) (w rodzinie do dzisiaj, podarowany teściowi) i jako przedostatni Citroen C5 (12) w najbogatszej wersji wyposażenia z dwulitrowym silnikiem benzynowym o bezpośrednim wtrysku paliwa. Jest to pierwsze auto, które miałem przez sześć lat, które do pewnego momentu spełniało moje wszelkie oczekiwania i które jednocześnie pod koniec jego posiadania napsuło mi najwięcej krwi z uwagi na duperele, masę padających czujników, których wymiana była dość kosztowna. Posiadam jeszcze od kilkunastu lat Opla Asconę (13), który został po moim tacie. Z sentymentu chyba go nie sprzedaję, i raczej nie sprzedam. Auto oczywiście zarejestrowane w pełni na chodzie i prawie w codziennej eksploatacji.

W drugim roku posiadania C5 mój serdeczny przyjaciel sprowadził sobie Zafirkę już w wersji B. Wtedy to po kilku jazdach oraz odkryciu trzeciego rzędu foteli postanowiłem, że moim następnym autem będzie Opel Zafira. I tak oto zakochałem się w Zośce.

Kiedy już postanowiłem że kupię sobie auto, które okazuje się rewelacyjnie dopasowane do mojej rodziny i wspólnego podróżowania, postanowiłem zostać członkiem szanownego grona Zaforomaniaków i dołączyć do forumowiczów aby jak najwięcej dowiedzieć się o tym na co mam zwracać uwagę podczas zakupu.

i oto po czterech miesiącach dość intensywnego szukania w mojej rodzinie pojawiła się Zosia!


Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek
Obrazek Obrazek Obrazek

zdjęcia nie są najlepszej jakości, dzisiaj robione na szybko telefonem, bo tylko jego miałem pod ręką a postanowiłem zaprezentować swoją Zosieńkę z racji zmiany barwy nicku na czerwoną :mrgreen:

: 05 cze 2013, 20:21
autor: Bodek
No Marcin - przyłożyłeś się, chociaż o Zośce za wiele nie ma ;)

Jakiś drobny opisik wyposażenia plus kilka fotek wnętrza by się przydało :lol:

ale :piwo:

Fotka nr 3 :ok: i bardzo duże :piwo:

Mała naklejeczka pod znaczkiem wygląda - super :!:

: 05 cze 2013, 20:36
autor: miodzik
Bodek - ja się właśnie delikatnie rozkręcam :mrgreen: a zdjęcia środka dołożę jak tylko wezmę aparat z domu.

Najważniejsze, że w końcu zacząłem prezentować swoje auto więc dokładniej może zacznę od:

Data produkcji: 18022004
Typ silnika: Y20DTH

i teraz trochę na temat mojego auta..

Szukałem Diesla, chciałem wersję po liftową, kolor mniej ważny, przydałby się MID, ale on nie jest koniecznością, przydały by się światła przeciwmgielne, ale też nie są koniecznością, ale zdecydowanie brakuje mi świateł do jazdy dziennej. Jeżdżąc kilka lat C5 gdzie miałem ustawione światła skandynawskie przyzwyczaiłem się na tyle mocno do nie włączania świateł w czasie jazdy w dzień, że teraz notorycznie i nagminnie zapominam o włączeniu świateł, więc w najbliższym czasie pojawią się u mnie lampki diodowe. Będą na pewno Philipsowskie DLR4.

Co auto ma.
1. Najważniejsze - bezpieczeństwo. Wszystkie poduchy swoje, nie wystrzelone. Sprawdzone Op Comem podczas sprawdzania zakupowego.
2. Sprawny i dobry silnik po wymianie pompy, zaworu EGR (to już za mojej kadencji) i wtyczki sterującej która jest przy kompie przy silniku
3. Pustą bo z malutką dziurką klimatyzację, którą niebawem zrobię
4. Do wymiany na jesieni klocki, tarcze i ewentualne duperele eksploatacyjne,
5. Już nowe klocki z tyłu, oczywiście wymieniony olej z filtrami
6. Jeden sprawny kluczyk, drugi z padniętą elektroniką (do zaprogramowania też niebawem)
7. Brak CarPassa :cry:
8. Trzeciego właściciela od nowości
i co najważniejsze:
9. Ogromne zadowolenie wśród mojej rodziny! Przede wszystkim córeczek, które mimo trzech lat jak tylko przejechały się i zobaczyły, że widzą świat z "wysoka" ani razu więcej nie chciały wsiadać do jeszcze nie sprzedanego ówcześnie Citroena, mówiąc, że stare auto jest BE. Faktycznie, było wtedy trochę brudne po zimie :lol:

Auto zamiast oryginalnego radia ma jakiś wynalazek. W pierwszej kolejności od razu chciałem kupić CDR500. Koszt nie wielki a sterowanie z kierownicy to fajny bajer, ale jak się przekonałem ten wsadzony przez kogoś wynalazek nie jest taki zły i chyba ze mną trochę pojeździ, bo nie dość, że czyta wszystkie formaty muzyczne, to ma USB, miejsce na karciochę pamięciochy, oczywiście CD, całkiem przyzwoite radio i Bluetootka już sparowanego z moim telefonem. Przynajmniej nie muszę pamiętać o zabieraniu zestawy słuchawkowego.

Auto jest w środku całkiem przyjemnie zadbane. Widać, że nie woziło żadnych kur czy chomików. Widać, że nie było też palone, co dla mnie i mojej rodziny jest ważne, też nie palimy a do tego 3/4 jest alergikami.

Dla mnie najważniejsza w tej chwili jest bezawaryjność. Komfortu na razie mam dość.
Mam nadzieję, że auto okaże się w miarę bezawaryjne (nie wnikam tu w sprawy eksploatacyjne) czego sobie z całego serca życzę :D . Jestem stały w uczuciach, więc zamierzam potrzymać w rodzinie tę wersję. Następna u mnie na pewno będzie wersja B.

Cieszę się z niskich cen części zamiennych, w porównaniu do cen części Citroenowskich.
Cieszę się z taniego jeżdżenia, gdzie teraz za 100 zł przejeżdżam 300 do 350 km a nie jak do tej pory ledwo 200.
Cieszę się, że jak wsiadam rano do auta to nie spotka mnie za chwilę komunikat o kolejnym padniętym jakimś czujniku.

Cieszę się, że po prostu mam Zośkę!

... i czerwony kolor nicku :ok:

: 05 cze 2013, 20:44
autor: lech31
Gratuluję fajnej Zośki. Życzę tylko przyjemności z jazdy. Nie myj na szczotkach - szkoda lakieru. Dla Ciebie :piwo:

: 05 cze 2013, 20:54
autor: miodzik
lech31 pisze:Nie myj na szczotkach - szkoda lakieru
a to dzisiaj na szybkiego pojechałem na jakąkolwiek myjnie aby zrobić kilka zdjęć na potrzeby prezentacji. zawsze jeżdżę na bezdotykową, ale dzisiaj już nie zdążyłem. ;)

: 05 cze 2013, 21:21
autor: chabretti
Gratuluje Zośki.
Niech najlepiej i najdłużej służy :)

: 05 cze 2013, 22:03
autor: Wojti
Witamy .Rewelacyjny opis Twojej historii motoryzacji .Moja Zafirka to już tez 14 auto he he Gratulacje z udanego zakupu .oby jak najdłużej i bezawaryjnie służyła :piwo:

: 05 cze 2013, 22:16
autor: Kacperuch
Piękna prawie bliźniaczka mojej ;) oby służyła bez kłopotów ;)

: 05 cze 2013, 22:20
autor: Rybka
Gratuluję fajnej Zośki.
Bezawaryjnej jazdy życzę, oraz miliona przejechanych kilometrów. :piwo:

: 05 cze 2013, 22:20
autor: Zafiromaniak
Piękna Zocha :) - Pozazdrościć :piwo:
Samych radości i bezawaryjnych kilometrów mnogości :piwo:

: 06 cze 2013, 07:05
autor: GOTI
Świetny opis i konkretne zdjęcia - widać, że zabrałeś sie do tego na poważnie :ok:
Zadowolenia i bezawaryjności życze :piwo:

: 06 cze 2013, 09:34
autor: zUla
Niech młodsza siostra mojej się sprawuje, gratulacje.

: 06 cze 2013, 10:01
autor: miodzik
Bardzo serdecznie Wam dziękuję za życzenia bezawaryjności, czego i sam sobie życzę :)

Puki co przejechałem swoim autem już ponad 4 tysiące km. Serio nie wiem kiedy i jak bo jeździłem głownie lokalnie. Owszem, z moimi krasnalami jeżdżąc na okoliczne przejażdżki krajoznawcze, które uwielbiają te moje blachary małe, zrobiłem pewnie połowę. Z dalszych wypadów byłem tylko w Szczecinie, Gdańsku i Poznaniu. W przygotowaniu na przyszły tydzień jakoś mam krótki mały wypad na mazury.

Serdeczności i miłego dnia!!!

: 06 cze 2013, 10:23
autor: gnat80
No z opisem to żeś poszedł jak kuna rowem ;)
Gratuluje autka,prawie jak moja :)

: 08 cze 2013, 17:16
autor: Tunio999
Zośka i opisik SUPER ;) Oby jak najdłużej służyła "bez remontu" :piwo: