[B] Zafira jako kamper

Modyfikacje dla Zafiry B
Wiadomość
Autor
Awatar użytkownika
moose
Posty: 2
Rejestracja: 07 maja 2019, 15:15
Imię: Piotr
Lokalizacja: Wojkowice
Auto: Zafira B 1.7 CDTI
Model: ZB
Oznaczenie silnika: A17DTJ
Gender:

[B] Zafira jako kamper

#1 Post autor: moose »

Obrazek
(kliknij na dowolne zdjęcie aby zobaczyć je w pełnym rozmiarze)


Jedni kupują kampery lub przyczepy kempingowe, inni śpią w namiotach, a ja postanowiłem spać w Zafirze - i z całego serca mogę to polecić! ;) Już na etapie poszukiwań nowego samochodu analizowałem je pod kątem możliwości spania w środku - w przypadku Zośki dużym problemem wydawał się być sposób składania kanapy, ale jak się okazało w praktyce ten problem szybko i tanio zmienił się w zaletę. Moim nadrzędnym celem było umożliwić sobie podróżowanie w dwie osoby możliwie najniższym kosztem, stąd pomysł na spanie w samochodzie - ale również samo przygotowanie auta do celów noclegowych miało być możliwie jak najtańsze i najszybsze (czas gonił), przy jednoczesnym zachowaniu maksymalnej funkcjonalności. Swój cel osiągnąłem, i wraz z lubą objechaliśmy już pół Polski na kilku osobnych wyprawach, śpiąc w Zafirze i zwiedzając dziesiątki różnych pięknych miejsc.

Co najważniejsze - rozwiązanie które tutaj proponuję nie wymaga żadnej ingerencji w samochód, wszystkie elementy wyposażenia (za wyjątkiem zagłówków kanapy) zostają na swoich miejscach, nie jest również konieczne wiercenie żadnych otworów montażowych. Stworzenie niezbędnych elementów zajęło mi dwa dni nieśpiesznej pracy (nie licząc oczekiwania na kurierów) i kosztowało w sumie ok. 250zł. Przygotowanie samochodu do wyjazdu trwa 5-10 minut (nie licząc oczywiście pakowania bagaży) i może zrobić to jedna osoba.

Wyposażenie auta niezbędne do wykorzystania go jako kamper:
- Drewniana platforma wyrównująca poziom bagażnika do poziomu złożonej kanapy
- Materac piankowy
- Zasłonki na szyby
- Cegły

Obrazek


Platforma
Zdecydowanie najważniejszym elementem całości jest drewniana platforma wstawiana na podłogę bagażnika, tworząca prawie płaską przestrzeń pomiędzy klapą bagażnika a przednimi fotelami. Taką platformę zbudowałem sam, używając do tego dużej sklejki wodoodpornej o grubości 10mm (myślę że spokojnie wystarczyłoby jednak 8mm lub nawet 6mm), drewnianej belki pociętej na 6-centymetrowe kawałki (nogi), oraz kilku desek z odzysku pełniących rolę podkładek pod nogi (aby lepiej rozłożyć ciężar na znajdujących się pod wykładziną fotelach 3 rzędu). Projekt platformy został zrobiony naprędce i z pewnością możliwe było bardziej strategiczne rozmieszczenie poszczególnych nóg - ułożone są w trzech rzędach, w pierwszym oraz drugim rzędzie (patrząc od przodu auta) mamy 2 x 2 nogi (połączone deską) opierające się na złożonych fotelach (w sumie 8 nóg w dwóch rzędach), a przy samej klapie trzy złączone deską nogi leżące na pokrywie schowka. Jednak do rzeczy które planowałem przewozić pod platformą takie rozmieszczenie jest odpowiednie, nie chciałem też ryzykować uszkodzenia foteli pod spodem. Wymiary platformy to 117cm szerokości, 115cm długości oraz 8cm wysokości (płyta + noga + deska pod spód). Kupno sklejki (120cm x 140cm) kosztowało mnie ok. 80zł a belki na nogi (1m) ok. 15zł, całość została skręcona na tanich czarnych wkrętach i trzyma się kupy aż miło - pod ciężarem 70+50kg w ogóle nie ugina się ani nie skrzypi. Pod platformą zostaje sporo miejsca - w moim przypadku zmieściły się tam dwa krzesła wędkarskie, duża plastikowa miska, butelka z kranikiem, dwie gaśnice samochodowe, apteczka, osiem 2-litrowych butelek z wodą, dwie pary traperów, dwa koce, skrzynka z narzędziami, osiem cegieł i masa różnego drobnego szpeju. Wymiary platformy dostosowane są do złożonej kanapy, lecz niedosuniętej w pełni do przednich foteli - przestrzeń na nogi pasażerów 2 rzędu pełni bowiem funkcję szafy, to tam ja oraz moja luba trzymaliśmy swoje ciuchy w trakcie wyprawy, a dostęp do tej przestrzeni najwygodniejszy jest od góry, przez szparę pomiędzy złożoną kanapą a oparciami przednich foteli (po wymontowaniu zagłówków).

Materac
Oprócz platformy kupiłem również spory kawał 10-centymetrowej pianki tapicerskiej, która pełni rolę materaca - tutaj każdy musi już dobrać sobie odpowiednią grubość oraz twardość wedle własnych upodobań. Materac kładzie się oczywiście na platformę oraz oparcia tylnej kanapy - są one nieco pochylone, natomiast absolutnie nie przeszkadza to w spaniu i jest praktycznie niezauważalne - a nawet można powiedzieć że jest to plus, ponieważ zapobiega sytuacji w której głowa znajduje się poniżej poziomu ciała w przypadku zaparkowania na nierównym terenie. Materac został docięty na wymiar zwykłym nożem do chleba. ;) Ma 180cm długości, i mniej więcej taki jest maksymalny wzrost osoby która w Zafirze będzie mogła się wyprostować - ja mam jedynie 174cm więc przez śpi mi się praktycznie tak dobrze jak w domu. Szerokość materaca jest zmienna w zależności od miejsca - w części bagażnikowej ma 120cm (wchodzi pomiędzy ścianki na lekki wcisk), a w okolicach kanapy rozszerza się o dodatkowe 5cm po obu stronach (bo przestrzeń po bokach jest większa). Zwęża się natomiast do 110cm na samym końcu przy klapie, tak by zmieścić się w światło bagażnika. Aby pianka się nie brudziła ubrałem ją w zwykłą poszewkę na kołdrę oraz przykryłem rozpiętym śpiworem (jest zimny w dotyku, co zwiększa komfort spania w upalne dni). Sama pianka kosztowała mnie ok. 110zł plus przesyłka.

Zasłonki
Do stworzenia zasłonek na boczne okna oraz tylną szybę użyłem niepotrzebnego zielonego prześcieradła - odrysowałem kontur wszystkich okien markerem na sklejonych ze sobą płachtach gazet, kontury kredą na materiale, wyciąłem (zostawiając kilka cm zapasu na podwinięcie) i obszyłem dookoła tak aby krawędzie się nie strzępiły. Zasłonki mocowane są do szyb za pomocą przyssawek - nie jest to idealne rozwiązanie bo zostawia minimalne luki tu i ówdzie, pozwala natomiast uniknąć ingerowania w drzwi np. przyklejając do nich rzepy. 50 przyssawek wraz z przesyłką kosztowało ok. 20zł. Przednią szybę osłania natomiast srebrna mata przeciwsłoneczna zakładana z zewnątrz lub stworzona przeze mnie mata przeciwsłoneczna a'la oczy jak z bajki Auta. :)

Cegły
Po co wozić cegły na kemping?! Otóż są one niezastąpione w poziomowaniu samochodu na miejscu noclegowym - śpiąc poza campingami (co było założeniem naszych wypraw) często zmuszeni byliśmy zatrzymać się na terenie o lekkiej pochyłości - wystarczy jednak tylko podłożyć cegły pod przednie, tylne lub boczne koła i powierzchnia do spania robi się równa. Ma to znaczenie zwłaszcza przy parkowaniu z górki (z przodem samochodu niżej niż tyłem) - spanie z głową poniżej poziomu ciała to gwarantowane niewyspanie i pobudka z bólem głowy. Oczywiście można kupić też dedykowane dla kamperów plastikowe najazdy, ale kosztują one 60+zł za sztukę i zajmują kilka razy więcej miejsca niż zwykłe cegły (a trzeba kupić i wozić przynajmniej dwa).

Obrazek


Wyposażenie które ja dodatkowo kupiłem/pożyczyłem/posiadałem i woziłem ze sobą, które zdecydowanie się przydało i które mogę polecić:
- Boks dachowy
- Wysoki parawan
- Butelka na wodę z kranikiem
- Moskitiery na okna
- Krzesła wędkarskie lub turystyczne
- Duży parasol ogrodowy

Boks dachowy jest niezastąpiony przy dalszej lub dłuższej wyprawie, lub gdy chcemy zabrać ze sobą dużo różnego wyposażenia kempingowego. Byliśmy na wyjazdach zarówno z boksem oraz bez boksa (nie zawsze miałem możliwość go pożyczyć, a nie posiadam własnego), i bez boksa każdej nocy musieliśmy przekładać sporo rzeczy z materaca na przednie siedzenia - posiadanie boksa daje możliwość wskoczenia do łóżka bez mozolnego sprzątania.
Parawan (1.5m wys., 4m szer.) natomiast pełnił rolę łazienki - czasem braliśmy prysznic za opłatą na kempingach, wielokrotnie jednak rozkładaliśmy parawan za samochodem (z otwartą tylną klapą) i myliśmy się w warunkach polowych z wykorzystaniem wody z nagrzanych na słońcu butelek. Jest to rozwiązanie dość partyzanckie i na pewno lepiej sprawdziłby się tutaj składany pionowy namiot prysznicowy, ale jak wspominałem wcześniej - zależało mi na ograniczeniu kosztów, a parawan już posiadałem.
Świetnie sprawdzała się również butelka z wbudowanym kranikiem - pozwalała m.in. łatwo i szybko umyć ręce, twarz lub sztućce po posiłku. Ja użyłem butelki składanej w harmonijkę którą już posiadałem, ale równie dobrze sprawdziłby się 5-litrowy baniak z kranem który można kupić w każdym markecie budowlanym. Jeśli nie mamy ze sobą składanego stolika turystycznego (ja takowego nie posiadam) najwygodniej jest stawiać ją na desce wystającej poza obrys samochodu - ja do tego celu użyłem pozostałą resztę sklejki z platformy.
Ważne okazały się również moskitiery na okna. Do ich stworzenia użyłem czarnej moskitiery okiennej kupionej w Castoramie, przeciąłem ją po prostu na pół i złączyłem krótsze końce mocnym rzepem - stworzyło to swego rodzaju nakładkę na boczne tylne drzwi, obejmującą je dookoła i pozwalającą otworzyć szyby bez strachu że do samochodu zlecą się komary. Niezastąpione rozwiązanie w upalne dni i gorące noce.
Dwa krzesła wędkarskie składane w "tubę" idealnie mieszczą się pod jedną z połówek platformy, są więc według mnie lepszym rozwiązaniem niż składane na płasko krzesła turystyczne. Na pewno warto było poświęcić na nie miejsce, bo często zatrzymywaliśmy się w miejscach bez żadnej infrastruktury, a piknik na kocu nie zawsze był możliwy. ;)
Parasol ogrodowy zabrałem... bo miałem. Zdecydowanie nie jest koniecznym wyposażeniem, aczkolwiek kilka razy przydał się podczas lekkiego deszczu i pozwolił spędzać czas na zewnątrz samochodu mimo niesprzyjających warunków.

Co do miejsc w których parkowaliśmy na noc - były to zarówno tanie pola namiotowe/campingowe bez infrastruktury, jak również darmowe miejsca biwakowe udostępnione przez nadleśnictwa (których w naszym kraju jest cała masa) oraz miejscówki polecane przez innych fanów campingowania na dziko na róznych stronach internetowych oraz grupach facebookowych. W sumie spędziliśmy około 40 nocy w taki sposób i nigdy nie mieliśmy żadnych negatywnych przygód, poznaliśmy za to masę pozytywnych ludzi podziwiających nas za taki styl spędzania wczasów. :)

Podsumowując - spanie w samochodzie zdecydowanie nie jest dla wszystkich, jednak jeśli nie stawiasz wygody na pierwszym miejscu i nie masz wygórowanych standardów w kwestii miejsca noclegowego, to szczerze polecam przerobienie swojej Zafiry i ruszenie w drogę! Zwłaszcza że całość przeróbki może łatwo zamknąć w 250zł, czyli tyle co zalanie jednego baku paliwa - a w zamian pozwala zwiedzać Polskę i świat za pół-darmo, i codziennie budzić się z nowym pięknym widokiem za oknami!

Więcej zdjęć w albumie poniżej:
https://imgur.com/a/rqPVV28

:zdrowko:

Obrazek

Obrazek

Obrazek

Awatar użytkownika
Ostap
Zafiromaniak
Posty: 1675
Rejestracja: 15 lip 2017, 21:52
Imię: Łukasz
Lokalizacja: Wwa
Auto: Zafira
Model: B
Oznaczenie silnika: Z19DT
Gender:

#2 Post autor: Ostap »

Przyznaję, że spoko to wyszło ;) czasami na jedną nockę jadąc na ryby nie chce mi się rozkładać namiotu. Teraz widzę, że ta platforma to podstawa ;)

Fajnie wiedzieć.


Ogólnie będę się pozbywał padliny to takie modyfikacje sobie daruję ale fajnie to wyszło ;)

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka



Dodano po 2 minutach 37 sekundach:
Ostatnie zdjęcie z linku najlepsze ;)

Myślisz, że mając 184cm mógłbym się wyciągnąć swobodnie?

Wysłane z mojego MI 9 przy użyciu Tapatalka
Obrazek


Chciałeś Panią?! Zapier.... na nią! :luz:

Awatar użytkownika
moose
Posty: 2
Rejestracja: 07 maja 2019, 15:15
Imię: Piotr
Lokalizacja: Wojkowice
Auto: Zafira B 1.7 CDTI
Model: ZB
Oznaczenie silnika: A17DTJ
Gender:

#3 Post autor: moose »

W sumie jakby pochylić przednie siedzenia do przodu to myślę że dałoby radę nawet dojść do 200cm - ale to wymagałoby już raczej dwuczęściowego materaca, tak żeby umożliwić normalne ustawienie foteli na czas jazdy. Przy 184cm powinno wystarczyć ustawienie oparcia mniej więcej do pionu na czas spania, i ewentualnie o kilka centymetrów dłuższy materac ;)

ODPOWIEDZ

Wróć do „Zafira B”