Zafira B - silnik diesel czy benzyna.
Moderator: Tunio999
witam miłośników opel zafira. mam problem chcę kupic zośkę ale mam dylemat czy silnik diesel czy benzyna jeżeli dizelek to jaki motor 2,0-2,2) a benzynka 1,6 -1,8 . wersia A. Dzięki za porady- z góry dzękuję.
edek2, tych tematów jest mnóstwo na forum
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... zy+benzyna
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... zy+benzyna
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... zy+benzyna
proszę
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... zy+benzyna
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... zy+benzyna
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... zy+benzyna
proszę
Jak już pisałem w powitalni wczoraj nabyłem Zafirkę. Moje pytanie jest takie. Czy oprócz standardowych sprawdzeń (olej, hamulce, rozrząd ...) istnieje jeszcze coś typowego dla Zafiry na co trzeba zwrócić uwagę?
Napisalam wyzej, ze w Zoscie 1,9 CDTI 150KM jest pasek.
Dodatkowo co ci moge poradzic to w silniku 150 KM warto sprawdzić stan klap wirowych na kolektorze... to jest bolaczka tych aut.
I co mi radzono po zakupie (mam identyczny silnik jak ty)... to wyczyszczenie EGR, przepustnicy i boost sensora i dodatkowo zalozenie blaszki fiatowskiej (tego nie zrobilam jeszcze)....
A jak cos to tutaj mozezs zobaczyc o co ja sie pytalam i co mi radzono
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=7226
A o paskach rozrzadow i calej reszcie, ktora zaleca sie przy wymianie (pompa wody, simeringi, napinacze)... to tutaj:
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... c&start=90
Dodatkowo co ci moge poradzic to w silniku 150 KM warto sprawdzić stan klap wirowych na kolektorze... to jest bolaczka tych aut.
I co mi radzono po zakupie (mam identyczny silnik jak ty)... to wyczyszczenie EGR, przepustnicy i boost sensora i dodatkowo zalozenie blaszki fiatowskiej (tego nie zrobilam jeszcze)....
A jak cos to tutaj mozezs zobaczyc o co ja sie pytalam i co mi radzono
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=7226
A o paskach rozrzadow i calej reszcie, ktora zaleca sie przy wymianie (pompa wody, simeringi, napinacze)... to tutaj:
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php? ... c&start=90
obowiązkowa lektura:
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=865
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=639
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=865
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=639
Ostatnio zmieniony 01 sty 1970, 01:00 przez kuband, łącznie zmieniany 1 raz.
Uważam że za bardzo nie ma co demonizować uszkodzeń alternatora, podczas mojej przygody z alternatorem będąc przy naprawie mojego w rozmowie z "szpecem" zapytałem ile trafia do nich takich przypadków - stwierdził że wszystkie się psują i nie mają jakiejś specjalnej plagi od "CDTI"..... . Z doświadczeń z diodami wiem że lubią przeciążenia nawe 100-200% pod warunkiem że są dobrze chłodzone, niestety alternator nagrzewa i przegrzewa się i to zabija diody....
Ja mam "pecha" do takich wszelkaich dziwnych awarii... szczegolnie jak wracam z urlopu...
Zaznacze, ze auta min. 2 razy w roku sprawdzane w Autoryzowany serwisie, eentualne czesci wymieniane na oryginalne... a i tak "niespodzianki" mi sie trafiaja...
Ze 4 lata temu, wytluklam sie nad polskim morzem, autko smigalo ze hej, wybieramy sie w niedziele w droge powrotna z Gdanska do Niemiec... ujechalam ze 20 km i jak hamulce nie zaczna piszczec...
Niedziela, serwisy pozamykane.... do Berlina przejechalam z dusza na ramieniu (nie lubie jak sa problemy w szczegolnosc z hamulcami) i ciagle piszczacym autem Z Berlina do domu identyczna sytuacja...
W poniedzialek od razu mechanik, a tam albo klocki albo tarcze padly.. ktores z tych.. jakby to sie nie moglo stac jak bylismy w PL...
Zlosliwosc rzeczy martwych jak to mowia...
Zaznacze, ze auta min. 2 razy w roku sprawdzane w Autoryzowany serwisie, eentualne czesci wymieniane na oryginalne... a i tak "niespodzianki" mi sie trafiaja...
Ze 4 lata temu, wytluklam sie nad polskim morzem, autko smigalo ze hej, wybieramy sie w niedziele w droge powrotna z Gdanska do Niemiec... ujechalam ze 20 km i jak hamulce nie zaczna piszczec...
Niedziela, serwisy pozamykane.... do Berlina przejechalam z dusza na ramieniu (nie lubie jak sa problemy w szczegolnosc z hamulcami) i ciagle piszczacym autem Z Berlina do domu identyczna sytuacja...
W poniedzialek od razu mechanik, a tam albo klocki albo tarcze padly.. ktores z tych.. jakby to sie nie moglo stac jak bylismy w PL...
Zlosliwosc rzeczy martwych jak to mowia...
JaGoDkA jak masz najechane 150 tyś km to alternator jest już najprawdopodobniej po wymianie, ja u siebie bodajże po 80 tyś musiałem wymienić. Awaria z bomby bez ostrzeżenia, jedyna taka jak do tej pory ( odpukać). Poza altkiem wszystko inne w miarę przewidywalne, w ogólnym rozrachunku autko bezawaryjne.