A ile tych spinek trzeba kupić, jaki mają numer katalogowy i ile mniej więcej kosztują?Przemcio pisze:Pod żadnym pozorem nie kupować kołków oferowanych przez producenta, nie nadają się do niczego. Warto udać się do ASO Opel i tam odpowiednie kupić.
. . . Nie pasowała ale tak ją zmodyfikowałem. Podstawowe otwory montażowe pasują , resztę jeśli potrzeba modyfikujesz i nie jest to jakiś problem jeśli pamiętasz o czym pisałem . :>Przemcio pisze:Obcinamy prawy wąs osłony wchodzący w prawe nadkole.Tam jest już orginalna osłona którą warto zostawić. :>
Zrobiłem dokładnie tak samo jak kolega Przemcio, pasuje idealnie, ale polecam oryginalne spinki GM (kupione w sklepie z częściami do opli) tam były tańsze niż w serwisie.Przemcio pisze:. . . Nie pasowała ale tak ją zmodyfikowałem. Podstawowe otwory montażowe pasują , resztę jeśli potrzeba modyfikujesz i nie jest to jakiś problem jeśli pamiętasz o czym pisałem . :>Przemcio pisze:Obcinamy prawy wąs osłony wchodzący w prawe nadkole.Tam jest już orginalna osłona którą warto zostawić. :>
(co nie było do końca fajne, bo o tym, że coś cieknie dowiadywałem się dopiero podczas wymiany oleju)..jak powiesz w ASO będą wiedzieć, pakowane po 4 sztuki, jak bobrze pamiętam i jak pisze Przemcio chyba 10 sztuk, jutro położę się pod auto i policzę, warto dokupić plastikowe kołki do nadkoli (lubią się gubić plastikowe "pręty-rozpórki")przemeks pisze:wystarczy, że w ASO powiem, że chcę komplet spinek do osłony silnika?
, zdążyła się już przykurzyć od kupna.
ale do mojego by się nie nadawała . Brak przetłoczeń w osłonę nadkoli. A bez tego nie miała by sensu. Szczęście że tyle kosztuje oryginał 
