tylna wycieraczka nie działa
Moderator: Sebu$
tylna wycieraczka nie działa
mam taki problem, nagle przestała działać wcześniej coś bzyczło w lampce z tyłu chyba było jakieś zwarcie. Nie wiem teraz jaki bezpiecznik mam dokupić żeby zaczęła działać. Doradzicie coś
Nie chce zakładać nowego tematu i śmiecić więc zapytam od razu... jaki akumlator kupić do zafiry 1.6 16v z 2000r (lpg)?? bo mój mimo że świeci na zielono to jednak jest już do wymiany. Z góry dzięki!!
pozdrawiam
Bartek
Nie chce zakładać nowego tematu i śmiecić więc zapytam od razu... jaki akumlator kupić do zafiry 1.6 16v z 2000r (lpg)?? bo mój mimo że świeci na zielono to jednak jest już do wymiany. Z góry dzięki!!
pozdrawiam
Bartek
- chabretti
- Zafiromaniak
- Posty: 2248
- Rejestracja: 30 sie 2011, 20:51
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Żyrzyn [LPU]
- Auto: Volvo
- Model: V70
- Oznaczenie silnika: D5244T5
- Kontakt:
co do akumulatora to szukaj tutaj
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=77
do bezpieczników szukaj tu
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=304
Dobierz się do światełka jak pisałeś i pasowało by się również dobrać do silnika wycieraczki bo tam tez może być niespodzianka
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=77
do bezpieczników szukaj tu
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=304
Dobierz się do światełka jak pisałeś i pasowało by się również dobrać do silnika wycieraczki bo tam tez może być niespodzianka
Witam
Padł mi silniczek tylnej wycieraczki.
Wiem to, pomierzyłem go na stykach i między masą a stałym plusem jest znikomy opór - bezpieczniki wywala aż miło patrzeć.
(Miedzy masą a plusem roboczym jest ok. 200 omów - wie ktoś, czy to wartość prawidłowa?)
I zasadnicze pytanie - czy te silniki są "rozbieralne" i "naprawialne"?
Pisząc "rozbieralne" mam na myśli rozebranie w sposób umożliwiający potem poskładanie.
Czy od razu szukać używki na podmianę?
Przy okazji historyjka odrobinę zabawna.
Z ustalaniem przyczyn niedziałania wycieraczki zacząłem trochę od du** strony. Zamiast od razu sprawdzić bezpieczniki zacząłem od rozebrania tapicerki tylnej klapy, co doprowadziło do odkrycia, ze nie dochodzi napięcie do silniczka. Podejrzenie od razu padło na przelotkę z kablami między klapą i budą - i owszem, stały plus miał nadłamaną izolację, a gruba masa i gruby czarny kabelek od ogrzewania szyby miały naprawdę spore ubytki izolacji (że toto się nie zwarło, aż nie do wiary). Ale przerwy w obwodzie nie znalazłem. I dopiero wtedy postanowiłem sprawdzić bezpieczniki. Znalazłem ten upalony, postanowiłem wymienić na inny - no i wyjąłem jakiś 15A z dolnego rzędu. W astrze na samym dole tablicy bezpieczników mam specjalne "gniazdka na zapasowe bezpieczniki, ubzdurało mi się, że tu jest tak samo. Dobre pół godziny kombinowałem, dlaczego nie mogę odpalić auta, nie pokazuje się checkengine, nie startuje pompa paliwa, wentylatory załączają się nawet przy wyjętym kluczyku. Myślałem że szlag mnie trafi - w końcu kapnąłem się, że ten 15A to jednak od czegoś był. Ehhh... Człowiek stary a głupi...
edit: upalony bezpiecznik miał nr 31, ten który wyjąłem to był nr 46 - sterowanie silnika
już gorzej wybrać chyba nie mogłem
Padł mi silniczek tylnej wycieraczki.
Wiem to, pomierzyłem go na stykach i między masą a stałym plusem jest znikomy opór - bezpieczniki wywala aż miło patrzeć.
(Miedzy masą a plusem roboczym jest ok. 200 omów - wie ktoś, czy to wartość prawidłowa?)
I zasadnicze pytanie - czy te silniki są "rozbieralne" i "naprawialne"?
Pisząc "rozbieralne" mam na myśli rozebranie w sposób umożliwiający potem poskładanie.
Czy od razu szukać używki na podmianę?
Przy okazji historyjka odrobinę zabawna.
Z ustalaniem przyczyn niedziałania wycieraczki zacząłem trochę od du** strony. Zamiast od razu sprawdzić bezpieczniki zacząłem od rozebrania tapicerki tylnej klapy, co doprowadziło do odkrycia, ze nie dochodzi napięcie do silniczka. Podejrzenie od razu padło na przelotkę z kablami między klapą i budą - i owszem, stały plus miał nadłamaną izolację, a gruba masa i gruby czarny kabelek od ogrzewania szyby miały naprawdę spore ubytki izolacji (że toto się nie zwarło, aż nie do wiary). Ale przerwy w obwodzie nie znalazłem. I dopiero wtedy postanowiłem sprawdzić bezpieczniki. Znalazłem ten upalony, postanowiłem wymienić na inny - no i wyjąłem jakiś 15A z dolnego rzędu. W astrze na samym dole tablicy bezpieczników mam specjalne "gniazdka na zapasowe bezpieczniki, ubzdurało mi się, że tu jest tak samo. Dobre pół godziny kombinowałem, dlaczego nie mogę odpalić auta, nie pokazuje się checkengine, nie startuje pompa paliwa, wentylatory załączają się nawet przy wyjętym kluczyku. Myślałem że szlag mnie trafi - w końcu kapnąłem się, że ten 15A to jednak od czegoś był. Ehhh... Człowiek stary a głupi...
edit: upalony bezpiecznik miał nr 31, ten który wyjąłem to był nr 46 - sterowanie silnika
już gorzej wybrać chyba nie mogłem
Ostatnio zmieniony 11 sty 2013, 22:38 przez suchy777, łącznie zmieniany 1 raz.
- chabretti
- Zafiromaniak
- Posty: 2248
- Rejestracja: 30 sie 2011, 20:51
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Żyrzyn [LPU]
- Auto: Volvo
- Model: V70
- Oznaczenie silnika: D5244T5
- Kontakt:
Co do samego silniczka to się nie dobierałem bo mi się odzywał. U mnie winowajcą był sam mechanizm. Da się go rozebrać i złożyć tylko trzeba trochę cierpliwości.suchy777 pisze: Padł mi silniczek tylnej wycieraczki.
A może też tak być że dobrze mechanizm stanął i jest duży opór i też może bezpieczniki palić. Spróbuj rozebrać i zobaczyć.
pogrzebałem przy tym mechaniźmie
wymontować ramię z frezu - masakra, gdyby nie ściągacz - taki wielki, nieporęczny - to bym nawet nie zaczął
a sam mechanizm całkiem przyjemny
daje się go dość łatwo rozkręcić - w środku był syf
ewidentnie mechanizm jest zalewany wodą, rdza miesza się ze smarem - dobrym pomysłem chyba jest zajrzeć tam co jakiś czas, oczyścić i przesmarować na czysto
znalazłem jeden upalony styk - ale to nie było to
silnik podłączony bezpośrednio do styków (za czarną kostką) działa - nie wpadłem tylko by zmierzyć, jaki prąd płynie w czasie pracy
wyczyściłem co się dało
odtworzyłem upalony styk
posprawdzałem wszystkie połączenia
i doopa
dalej pali bezpieczniki
winny jest - ostatecznie stwierdzam - silniczek
podłączyłem samą "eletronikę" i wszystko było w porządku (cyka w nim jakiś przekaźnik)
bezpiecznik wywala za każdym razem, jak miałem podłączony silnik
podsumowując
szukam jakiegoś obszarpańca z połamanymi mocowaniami, bez problemu można je sobie przełożyć - byle silniczek był w porządku
niestety - na alle chodzą ponad 100, ciut za dużo...
[ Dodano: Czw Sty 17, 2013 15:43 ]
jednak udało się naprawić
pierwsza diagnoza była prawidłowa - upalony styk masy, ten który przesuwa się po metalowej tarczy przyklejonej do głównego koła mechanizmu
upalony kawałek odkształcił się w ostatnim stadium pracy doprowadzając do zwarcia
moja naprawa tego styku byłaby udana, gdyby nie to, że zrobiłem go za krótkiego
w czasie lutowania blaszka mi się omsknęła i styk był ok. 1mm poza linią pozostałych styków
tyle wystarczyło by było zwarcie masy do zasilania
wystarczyło przelutować go na właściwe miejsce i problemy zniknęły
nie wiem jak z trwałością tej naprawy - zobaczymy...
tymczasem dziękuję za uwagę i pozdrawiam
wymontować ramię z frezu - masakra, gdyby nie ściągacz - taki wielki, nieporęczny - to bym nawet nie zaczął
a sam mechanizm całkiem przyjemny
daje się go dość łatwo rozkręcić - w środku był syf
ewidentnie mechanizm jest zalewany wodą, rdza miesza się ze smarem - dobrym pomysłem chyba jest zajrzeć tam co jakiś czas, oczyścić i przesmarować na czysto
znalazłem jeden upalony styk - ale to nie było to
silnik podłączony bezpośrednio do styków (za czarną kostką) działa - nie wpadłem tylko by zmierzyć, jaki prąd płynie w czasie pracy
wyczyściłem co się dało
odtworzyłem upalony styk
posprawdzałem wszystkie połączenia
i doopa
dalej pali bezpieczniki
winny jest - ostatecznie stwierdzam - silniczek
podłączyłem samą "eletronikę" i wszystko było w porządku (cyka w nim jakiś przekaźnik)
bezpiecznik wywala za każdym razem, jak miałem podłączony silnik
podsumowując
szukam jakiegoś obszarpańca z połamanymi mocowaniami, bez problemu można je sobie przełożyć - byle silniczek był w porządku
niestety - na alle chodzą ponad 100, ciut za dużo...
[ Dodano: Czw Sty 17, 2013 15:43 ]
jednak udało się naprawić
pierwsza diagnoza była prawidłowa - upalony styk masy, ten który przesuwa się po metalowej tarczy przyklejonej do głównego koła mechanizmu
upalony kawałek odkształcił się w ostatnim stadium pracy doprowadzając do zwarcia
moja naprawa tego styku byłaby udana, gdyby nie to, że zrobiłem go za krótkiego
w czasie lutowania blaszka mi się omsknęła i styk był ok. 1mm poza linią pozostałych styków
tyle wystarczyło by było zwarcie masy do zasilania
wystarczyło przelutować go na właściwe miejsce i problemy zniknęły
nie wiem jak z trwałością tej naprawy - zobaczymy...
tymczasem dziękuję za uwagę i pozdrawiam
podejrzewam ,że samą niespodzianką ale posytywną , będzie bezproblemowe odkręcenie tego ramienia wycieraczki. Z tego co tu czytałem , to koledzy mieli z tym wielkie problemy. . Ale jesli sie z tym już uporasz to reszta powinna był łatwa do zdiagnozowania. Prawdopodobnie mechanizm musiał sie popsuć lub rozpiąć .
Mechanizm zdemontowany, chociaż ramię wycieraczki poddało się dopiero pod naporem ściągacza
Po otworzeniu oczom moim ukazał się syf
No i sytuacja wygląda tak że koło zębate się zjechało z powodu znieruchomienia mechanizmu.
No i teraz pytanie, czy ktoś kiedyś regenerował takie kółko czy raczej czeka mnie zakup nowego mechanizmu wraz z silniczkiem czyli ok 200 zł?
Po otworzeniu oczom moim ukazał się syf
No i sytuacja wygląda tak że koło zębate się zjechało z powodu znieruchomienia mechanizmu.
No i teraz pytanie, czy ktoś kiedyś regenerował takie kółko czy raczej czeka mnie zakup nowego mechanizmu wraz z silniczkiem czyli ok 200 zł?