Awaria instalacji oświetlenia podsufitki - dym w kabinie

[transfer]

Przygoda
Witam uprzejmie, korzystając z moich pierwszych doświadczeń z użytkowaniem "szarej myszki" pragnę podzielić się z Wami moimi spostrzeżeniami. Oddając się przyjemności doprowadzania auta do stanu zgodnego z moimi oczekiwaniami estetycznymi w sobotę podjąłem decyzję o jej gruntownym sprzątaniu. Po 40 minutach czyszczenia wnętrza przy otwartych drzwiach poczułem nieprzyjemny zapach spalenizny ! (tak zgadza się) okazało się, że topi się podsufitka przy prawym słupku - z racji faktu, iż wiązką, jaka mogła tam być ułożona była wiązka do oświetlenia kabiny, szybko wyjąłem bezpiecznik i przystąpiłem do akcji ratunkowej.

Wnioski
Okazało się, iż po demontażu lampek oświetlenia wnętrza przedniej i tylnej, przy kostkach załamaniu uległa taśma z przewodami. Pierwsze moje zdziwienie było takie, czemu ta wiązka nie jest poprowadzona zwykłym przewodem a taśmą. Przystąpiłem do rozbierania podsufitki celem określenia czy miejsce przepalenia to jest np. miejsce łączenia wiązek. Okazało się, że nie otóż, taśma mocowana jest do dachu w miejscu gdzie jest przetłoczenie blachy taśma została przyklejona do blachy na którą najprawdopodobniej oddziaływały warunki atmosferyczne (Auto ze słonecznych Włoch). Najprawdopodobniej taśma uległa stopieniu przez co przewody zbliżyły się do siebie i powstało zwarcie, ponadto przy kostce lampki tylnej zauważyłem załamanie przewodu, który najprawdopodobniej nie stykał odpowiednio, choć lampka świeciła. Wyciąłem 25 cm spalonej taśmy obok słupka, następnie wypiąłem taśmę z kostki przy przedniej lampce. Dodatkowo wyleciał bezpiecznik od radia, ale jak sądzę te instalacje są połączone, więc dla bezpieczeństwa odłączyłem również i ten bezpiecznik.

Pytania
Czemu nastąpiła zmiana wiązek z przewodów na taśmę ?
Czy podobne zdarzenia miały miejsce w historii ?
Jak sądzicie jakie elementy należałoby jeszcze sprawdzić ? (Tablica bezpieczników z tyłu na konektorach)

Szczęście w nieszczęściu
To chyba najtrafniejsze określenie tej sytuacji, mogłem przecież wrócić do domu po sprzątaniu 5 minut wcześniej a wtedy .....