Zamarznięty płyn spryskiwacza.
Moderator: Sebu$
Zamarznięty płyn spryskiwacza.
Nie wiem czy to dobry dział, bądźcie wyrozumiali. Problem jak w temacie. Auto stało cały tydzień na dworze przy dużych mrozach, w zbiorniku miałem resztkę letniego płynu do spryskiwaczy. Spryskiwacze oczywiście nie działają, płyn zamarzł także w zbiorniku. Jaki macie pomysł na rozwiązanie problemu?
Auto stoi w garażu, ale przy temperaturach rzędu -10 na dworze, w garażu też jest mróz. Otworzyłem pojemnik na płyn "na chama". Miarka do mierzenia poziomu płynu musiała chyba gdzieś konkretnie przymarznąć bo nie idzie jej wyciągnąć z pojemnika. Wlewałem gorącą wodę do pojemnika, odczekiwałem aż roztopi trochę zamarznięty płyn i spuszczałem powstałą miksturę (tak parę razy) - nie pomogło. Dzisiaj próbowałem podziałać suszarką i grzałką, ale nadal nic nie idzie
Na necie wyczytałem gdzieś, że podobno dobrze jest wlać trochę denaturatu. Tylko skoro silniczki od sprysków nie chodzą to i tak chyba tego denaturatu mi nie podciągnie wyżej żeby przeczyścić też wężyki od sprysków? Mógłbym czekać do roztopów, ale sytuacja jest trochę denerwująca, szczególnie, że mam niedługo większą eskapadę w planie.
Auto stoi w garażu, ale przy temperaturach rzędu -10 na dworze, w garażu też jest mróz. Otworzyłem pojemnik na płyn "na chama". Miarka do mierzenia poziomu płynu musiała chyba gdzieś konkretnie przymarznąć bo nie idzie jej wyciągnąć z pojemnika. Wlewałem gorącą wodę do pojemnika, odczekiwałem aż roztopi trochę zamarznięty płyn i spuszczałem powstałą miksturę (tak parę razy) - nie pomogło. Dzisiaj próbowałem podziałać suszarką i grzałką, ale nadal nic nie idzie
Na necie wyczytałem gdzieś, że podobno dobrze jest wlać trochę denaturatu. Tylko skoro silniczki od sprysków nie chodzą to i tak chyba tego denaturatu mi nie podciągnie wyżej żeby przeczyścić też wężyki od sprysków? Mógłbym czekać do roztopów, ale sytuacja jest trochę denerwująca, szczególnie, że mam niedługo większą eskapadę w planie.
Ostatnio zmieniony 04 mar 2011, 19:29 przez landrYn, łącznie zmieniany 1 raz.
a nie masz gdzieś możliwości zostawienia auta w garażo ogrzewanym. Wystarczyło by na jedną noc. Jak będziesz intensywnie czymś ogrzewał to jeszcze coś popęka i będzie większy problem. Sam zbiornik do ogrzania jest trudny bo nie jest na wierzchu, poza tym pozamarzały ci też przewody więc dodatkowy kłopot.
-
- Przeglądacz
- Posty: 73
- Rejestracja: 25 lis 2009, 11:27
- Imię: Jarek
- Lokalizacja: Brodnica
- Auto: opel zafira A 2,0 Dti
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
A do czego ci teraz potrzebny ten spryskiwacz, przeciez jakbys prysnal teraz na szyby to i tak nic nie daje - jedynie odmrazacz. Lepiej poczekaj , bo w nastepnym tygodniu zapowiadaja zmiane pogody to moze wtedy pomoze ci ten garaz . Wlej potem porzadny plyn to ci nie zamarznie . Teraz lepiej daj spokuj ,bo jeszcze peknie zbiorniczek .
jak potrzebujesz na szybko auto - to jesli stoi w zamknięciu - odpal auto - rura wydechowa na zewnątrz - nagrzej silnik - od silnika nagrzeje się zbiornik z płynem
później rurka [np od kroplówki ] w zbiornik i sciągnąć to co jest
dolac zimowego
denaturat pomoże ale odradzam bo:
1, śmierdzi w kabinie
2. na wycieraczkach bedzie wytrącał się osad z reakcji dentki z solą i toto zapaskudza dysze wylotowe
później rurka [np od kroplówki ] w zbiornik i sciągnąć to co jest
dolac zimowego
denaturat pomoże ale odradzam bo:
1, śmierdzi w kabinie
2. na wycieraczkach bedzie wytrącał się osad z reakcji dentki z solą i toto zapaskudza dysze wylotowe
nie zgodzę się. w okolicy mam budowę drogi, wszędzie błoto, w połączeniu ze stopionym (przez sól) śniegu daje taki syf że gdyby nie spryskiwacz to nie ujechałbym 2 kilometrów. zimowy płyn i wszystko gra, nawet przy mrozach po prawie 20 stopni.Jarek 67 pisze:przeciez jakbys prysnal teraz na szyby to i tak nic nie daje
landrYn, a może masz w okolicy jakąś galerię czy hipermarket z parkingiem podziemnym. pojedź sobie na małe zakupy, a w tym czasie autko, a w nim zbiorniczek trochę odmarznie.
ten mam ten problem.Zagapiłem się z płynem.Dolałem teraz zimowego płynu do -20 i tez zamarzł.Widzę, że radzicie zaczekać na odwilż, raczej ogrzewanego garażu nie znajdę u siebie.Po samą szyjkę mam zamarznięty płyn.Na stacji paliw widziałem koncentrat do -80 stopni.Trzeba będzie się zaopatrzyć w taki.Czy macie jakieś sprawdzone firmy ze spryskiwaczami, żeby faktycznie był na duże mrozy.
Jak najszybciej dostać się do zbiorniczka spryskiwacza.Podejrzewam, że muszę odkręcić nadkole...
Jak najszybciej dostać się do zbiorniczka spryskiwacza.Podejrzewam, że muszę odkręcić nadkole...
-
- Zafiromaniak
- Posty: 2370
- Rejestracja: 04 lut 2009, 11:41
- Imię: Grisza
- Lokalizacja: KR/WF
- Auto: Direct, OPC i BiałaStrzała
- Model: ZBZAAF
- Oznaczenie silnika: Z22yh20LET
Ja tankuje do obu z reguły najmocniejszy(z najniższa temperaturą krzepnienia) jaki jest z linii dla Tesco Z reguły to -22*, póki co się sprawdza od dobrych kilku lat, kiedyś chyba AŚ robił testy i wtedy bardzo dobrze wypadł PsikPsik (musze przyznać ze niezły) i potem był ten z Tesco, miałem też kiedyś LidLowy do -22* i też był dobry i nawet ładnie pachniał.milosz219 pisze:Czy macie jakieś sprawdzone firmy ze spryskiwaczami,
Generalnie jak najmocniejszy, stopniowo w ramach wzrostu temperatury można dolewać wody, lub robić mieszankę na trasie ale tylko gdy nie jest zbyt zimno i mamy pewność ze ją wypsikamy do końca, co w autach z zmywaniem reflektorów nie jest problemem
- timi68
- Zafiromaniak
- Posty: 794
- Rejestracja: 08 lip 2009, 16:50
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Rzeszów
- Auto: Volvo S60 D5 AWD 215/440
- Model: II
- Oznaczenie silnika: D5-2.4
- Gender:
Ja kiedyś też odmrażałem zbiornik, o ile gdzieś nie pękł zbiornik lub silnik to nie jest źle. Musisz lać goracą wodę i spuszcać, aż zacznie działać silniczek, wlej z litr gorącego płynu -22 i pojechąć gzieś do podziemnego garażu, na jakieś 2 godzinki. Dobrze by było aby silnik osiągnął z 80 stopni, mnie pomogło.
- timi68
- Zafiromaniak
- Posty: 794
- Rejestracja: 08 lip 2009, 16:50
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: Rzeszów
- Auto: Volvo S60 D5 AWD 215/440
- Model: II
- Oznaczenie silnika: D5-2.4
- Gender:
Niestety ale są takie przypadki.PanSledziowy pisze:Nie bój nic,słyszałeś kiedyś żeby miała taka miejsce sytuacja?Bo ja nie,a trochę znam się na tym.
Żeczywiście śmieszne, staramy się pomagać na tym forum a nie wyśmiewać.PanSledziowy pisze:Albo nad kanał ściekowy