[B] Problem z odpaleniem Zafira B
Witam dolacze swoja opinie na temat wymiany filtra paliwa opel zafira 2.0 dti po zakupie zafiry postanowilem wymienic filtr paliwa sam wklad--- po wymianie auto nastepnego dnia odpalilo po czym po 4 sec obroty spadly silnik zgasł,odpalilem go z trudem po paru razach, jak juz go odpalilem przez caly dzień zapalal ok. no ale rano znowu to samo pojechalem do serwisu opla w gdyni wymienili mi uszczelke bo stwierdzili ze byla zle zalozona i odpowietrzyli uklad i co nastepnego dnia znowu to samo , wymieniony zostal po 4 dniach czekania caly filtr obudowa koszt okolo 360 zl -- pomoglo podobno czesty problem tych silnikow 2,0 dti ze albo zle zostaje odpowietrzony uklad albo obudowa sie rozszczelnia zalecenie jak nie trzeba nie wymieniac wkladu filtra ) w razie pytan pytac bo troche przeszedlem z tym problemem i jak co opisze dokladniej objawy problemu pozdro all
Witam , koledzy ponownie po jakimś czasie , tym razem z prośbą o sugestie , tak jak w temacie po około 12 godz. przestoju autko kiepsko odpala ( 1,9 cdti 120 Km). Po odpaleniu jak rękom odioł, trzyma 850 - 900 obrotów , nie szarpie , pracuje równo , nie dymi specjalnie , nie pokazuje błędów zarówno z odczytu op-com jak i tech 2 . Postoi 8-9 godz. odpala bez problemu , przestoi 12 godz. przez noc i bajka się powtarza trzeba zakręcić min 2razy , a najczęściej 3 aby zaskoczył. Akumulator sprawny , swiece też ( choć przy tych temperaturach to chyba nie istotne , a może się mylę ). Pozostawiłem go z "górki" , nie rozwiązało problemu. Zalałem STP do czyszczenia wtrysków - nie zauwałyłem specjalnej poprawy. Pali około 5,8 w trasie i 6,3-6,5 w mieście to chyba nie najgorzej. Pojechałem w końcu do ASO , panowie dwa dni męczyli stwierdzili że pompa trzyma odpowiednie ciśnienie, układ szczelny nie bierze lewego powietrza , ale jedyne co budzi ich podejrzenia to to że " chyba" leje jeden z wtryskiwaczy " chyba " bo go nie wyjmowali a sprawdzali inną metodą. Moje pytania brzmia :
1. Czy pojedynczy lejący wtryskiwacz może powodować takie objawy ?
2. Czy warto regenerować (200 - 250 pln za sztyke wedle wstępnego rozeznania) a może popatrzeć na allegro za jakąś używką
3. Wymieniać jeden czy może cały komplet np. http://allegro.pl/item713302937_wtryski ... 20_km.html
4. Jeśli używki to czy sam dam radę wymienić jako domorosły mechanik , czy trzeba je odpowiednio ustawić ( skalibrować ) i potrzebny jest sprawdzony warsztat ?
5. A może macie jeszcze jakieś inne sugestie ,co jeszcze mógłbym sprawdzić ?
Sorry za być może przydługi post ale chciałem jak najprecyzyjniej opisać sytuację
PS. Z góry dzięki za sugestie
1. Czy pojedynczy lejący wtryskiwacz może powodować takie objawy ?
2. Czy warto regenerować (200 - 250 pln za sztyke wedle wstępnego rozeznania) a może popatrzeć na allegro za jakąś używką
3. Wymieniać jeden czy może cały komplet np. http://allegro.pl/item713302937_wtryski ... 20_km.html
4. Jeśli używki to czy sam dam radę wymienić jako domorosły mechanik , czy trzeba je odpowiednio ustawić ( skalibrować ) i potrzebny jest sprawdzony warsztat ?
5. A może macie jeszcze jakieś inne sugestie ,co jeszcze mógłbym sprawdzić ?
Sorry za być może przydługi post ale chciałem jak najprecyzyjniej opisać sytuację
PS. Z góry dzięki za sugestie
-
- Debiutant
- Posty: 32
- Rejestracja: 27 lis 2009, 23:05
- Imię: Krzysztof
- Lokalizacja: Sosnowiec
- Auto: Zafira B Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DTH
Witam.
Może ktoś z forumowiczów spotkał się z podobnym problemem i mógłby coś podpowiedzieć.
Sprawa wygląda tak: dziś rano autko sprawowało się normalnie, popołudniu wsiadam, przekręcam kluczyk, a tu tylko "cyk... cyk... cyk..." - silnik nie kręci. Wewnątrz oświetlenie działa, wszystkie kontrolki się świecą i gasną jak dawniej, światła mijania świecą i przy przekręcaniu kluczyka specjalnie nie gasną. Sprawdzam akumulator - klema minusowa trochę zaśniedziała, odkręcam, czyszczę, świeci na zielono, dalej nic.
Dzwonie po auto pomoc - próbujemy odpalić na kable, dalej nic, chociaż kilka razy jakby już coś próbował zakręcić, dodatkowo przy przekręcaniu kluczyka kontrolki i oświetlenie wnętrza zaczęło trochę mrugać.
Co to może być akumulator, rozrusznik, a może coś innego?
Może ktoś z forumowiczów spotkał się z podobnym problemem i mógłby coś podpowiedzieć.
Sprawa wygląda tak: dziś rano autko sprawowało się normalnie, popołudniu wsiadam, przekręcam kluczyk, a tu tylko "cyk... cyk... cyk..." - silnik nie kręci. Wewnątrz oświetlenie działa, wszystkie kontrolki się świecą i gasną jak dawniej, światła mijania świecą i przy przekręcaniu kluczyka specjalnie nie gasną. Sprawdzam akumulator - klema minusowa trochę zaśniedziała, odkręcam, czyszczę, świeci na zielono, dalej nic.
Dzwonie po auto pomoc - próbujemy odpalić na kable, dalej nic, chociaż kilka razy jakby już coś próbował zakręcić, dodatkowo przy przekręcaniu kluczyka kontrolki i oświetlenie wnętrza zaczęło trochę mrugać.
Co to może być akumulator, rozrusznik, a może coś innego?