Opel Zafira
Moderator: Tunio999
-
- Świeżak
- Posty: 19
- Rejestracja: 26 paź 2012, 18:46
- Imię: Arek
- Lokalizacja: gorzow wlkp
- Auto: Opel Zafira B 1,7 CDTI
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: A17DTJ
- Gender:
Opel Zafira
http://otomoto.pl/opel-zafira-C27456257.html
Rozmawiałem z gościem telefonicznie.
Auto sprowadzone od sąsiadów w 2009r i do tego roku pełny serwis. W kraju 2 właściciel.
Wszystkie wymiany oleju, filtrów, rozrządu, jakieś naprawy typu: łącznik stabilizatora, klocki, itp. udokumentowane fakturami i rachunkami.
Klima manual, z tyłu szyby na korbkę. Wszystkie szyby z tego samego rocznika.
Warto jechać 100 kilometrów oglądać auto ?
- Bodek
- Zafiromaniak
- Posty: 16394
- Rejestracja: 17 paź 2010, 12:28
- Imię: Bodek
- Lokalizacja: Polska B
- Auto: Zafira_B_Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
- Kontakt:
Zastanawia mnie cena, wiem, że rocznik 2005, wypasu nie ma, ale i tak troszkę niska, może pada dwumasa (3tys.), albo coś innego - dobrze bym się przyglądną.
"NADZIEJE LUDZI MĄDRYCH SĄ PEWNIEJSZE NIŻ BOGACTWO NIEUKÓW" - DEMOKRYT
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bogusław Kuduk, ps. Bodek + 30.11.2020. R.I.P.
-
- Świeżak
- Posty: 19
- Rejestracja: 26 paź 2012, 18:46
- Imię: Arek
- Lokalizacja: gorzow wlkp
- Auto: Opel Zafira B 1,7 CDTI
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: A17DTJ
- Gender:
Żeby sie przyjżeć, muszę pojechać 100 kilosów, chodzi o to, czy warto ?Bodek pisze:Zastanawia mnie cena, wiem, że rocznik 2005, wypasu nie ma, ale i tak troszkę niska, może pada dwumasa (3tys.), albo coś innego - dobrze bym się przyglądną.
Gość mówił, że odkupił zafirkę od swojego kolegi, który ją sprowadził.
Ja bym to podsumował tak:
1. należy wykluczyć sprawy które auto dyskwalifikują czyli: topielec i poważny dzwon. W samochodzie najcenniejsze jest nadwozie, wszelkie sprawy mechaniczne zawsze można doprowadzić niemal do stanu fabrycznego. Ja kupując używane auto wolę pewne sprawy ogarnąć we własnym zakresie i mieć je zrobione po swojemu, tutaj ta cena na to pozwala ale czujność jest konieczna bo cena niska.
2. Za niską ceną przemawia, przeciętne wyposażenie (ale dla mnie by wystarczyło) rocznik 2005, i tych dwóch właścicieli.
3. Dwóch właścicieli od 2009 faktycznie zastanawia, ale z drugiej strony to nawet na tym forum nie brakuje ludzi którzy zmieniają auta co 2 lata.
4. Na zdjęciach to auto nie budzi jakichś poważniejszych podejrzeń, ale rzeczywistość do zdjęć nie koniecznie musi pasować.
4. Wiem sam po sobie jak ciężko pozbyć się używanego auta będąc prywatną osobą, choćby było w najlepszym stanie. W styczniu sprzedałem astrę mojego ojca która miał z salonu od nowości (10 lat) z przebiegiem 110 tyś km z wymienionym 10 tys temu rorządem. Musiałem się pozbyć auta bo umarła moja mama i ojciec nie potrzebował dwóch. Żeby go w końcu sprzedać musiałem zjechać z cena 15-20 % poniżej rynkowej, w rodzinie nikt nie był zainteresowany. Komuś obcemu zza miedzy trafiła się OKAZJA i tyle.
podsumowując wszystko jest kwestia pewnej kalkulacji, ja jak szukałem auta to jeździłem po 200 km w jedną stronę.
1. należy wykluczyć sprawy które auto dyskwalifikują czyli: topielec i poważny dzwon. W samochodzie najcenniejsze jest nadwozie, wszelkie sprawy mechaniczne zawsze można doprowadzić niemal do stanu fabrycznego. Ja kupując używane auto wolę pewne sprawy ogarnąć we własnym zakresie i mieć je zrobione po swojemu, tutaj ta cena na to pozwala ale czujność jest konieczna bo cena niska.
2. Za niską ceną przemawia, przeciętne wyposażenie (ale dla mnie by wystarczyło) rocznik 2005, i tych dwóch właścicieli.
3. Dwóch właścicieli od 2009 faktycznie zastanawia, ale z drugiej strony to nawet na tym forum nie brakuje ludzi którzy zmieniają auta co 2 lata.
4. Na zdjęciach to auto nie budzi jakichś poważniejszych podejrzeń, ale rzeczywistość do zdjęć nie koniecznie musi pasować.
4. Wiem sam po sobie jak ciężko pozbyć się używanego auta będąc prywatną osobą, choćby było w najlepszym stanie. W styczniu sprzedałem astrę mojego ojca która miał z salonu od nowości (10 lat) z przebiegiem 110 tyś km z wymienionym 10 tys temu rorządem. Musiałem się pozbyć auta bo umarła moja mama i ojciec nie potrzebował dwóch. Żeby go w końcu sprzedać musiałem zjechać z cena 15-20 % poniżej rynkowej, w rodzinie nikt nie był zainteresowany. Komuś obcemu zza miedzy trafiła się OKAZJA i tyle.
podsumowując wszystko jest kwestia pewnej kalkulacji, ja jak szukałem auta to jeździłem po 200 km w jedną stronę.
hmm troche niska, ale nie niemożliwa w przypadku prywatnego auta, auto ma swoje najechane więc na 99% będą jakieś koszty ale one są w 95 % używanych aut.
Jak brzmi odpowiedź właściciela na pytanie dlaczego sprzedaje auto ?
Ja zawsze robię taki manewr że najpierw dzwonie i robię wywiad,o na drugi albo trzeci dzień dzwoni kto inny i zadaje te same pytania, potem porównuję odowiedzi. Ściemniacze często się placzą
Jak brzmi odpowiedź właściciela na pytanie dlaczego sprzedaje auto ?
Ja zawsze robię taki manewr że najpierw dzwonie i robię wywiad,o na drugi albo trzeci dzień dzwoni kto inny i zadaje te same pytania, potem porównuję odowiedzi. Ściemniacze często się placzą
To jest zawsze loteria. Ja jechałem 500km w jedną stronę a nie udało mi się nic kupić
Mając 100km można ryzykować.
Cena jest i niska i wysoka. W naszych realiach 200tys km to cięzki temat... bo przecież jest tyle "ideałów" z mniejszym przebiegiem, że szok... Ja właśnie kupiłem samochód z 2007 - również mający 200tys km i pełna historię (choć ja mam juz wymienioną dwumasę ;D). Mimo młodszego wieku i pełnego wypasu (cosmo, panorama, navi90 itp) to przez przebieg nie było na niego chętnych. Sprawdzenie mechaniczne wykazało kilka drobnych rzeczy do zrobienia ale cena zakupu rekompensowała konieczność ich wykonania.
Ważne jest to aby był poprawny blacharsko i lakierniczo. Mechanikę zawsze można wyciągnąć. Oczywiście warto sprawdzić stan dwumasy...
Mając 100km można ryzykować.
Cena jest i niska i wysoka. W naszych realiach 200tys km to cięzki temat... bo przecież jest tyle "ideałów" z mniejszym przebiegiem, że szok... Ja właśnie kupiłem samochód z 2007 - również mający 200tys km i pełna historię (choć ja mam juz wymienioną dwumasę ;D). Mimo młodszego wieku i pełnego wypasu (cosmo, panorama, navi90 itp) to przez przebieg nie było na niego chętnych. Sprawdzenie mechaniczne wykazało kilka drobnych rzeczy do zrobienia ale cena zakupu rekompensowała konieczność ich wykonania.
Ważne jest to aby był poprawny blacharsko i lakierniczo. Mechanikę zawsze można wyciągnąć. Oczywiście warto sprawdzić stan dwumasy...
-
- Świeżak
- Posty: 19
- Rejestracja: 26 paź 2012, 18:46
- Imię: Arek
- Lokalizacja: gorzow wlkp
- Auto: Opel Zafira B 1,7 CDTI
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: A17DTJ
- Gender:
Właściciel mówi, że sprzedaje auto ponieważ w kwietniu dostaje służbowe. Nie wnikam i tak się prawdy nie dowiem.borewicz pisze:hmm troche niska, ale nie niemożliwa w przypadku prywatnego auta, auto ma swoje najechane więc na 99% będą jakieś koszty ale one są w 95 % używanych aut.
Jak brzmi odpowiedź właściciela na pytanie dlaczego sprzedaje auto ?
Ja zawsze robię taki manewr że najpierw dzwonie i robię wywiad,o na drugi albo trzeci dzień dzwoni kto inny i zadaje te same pytania, potem porównuję odowiedzi. Ściemniacze często się placzą
.