Jak Wam odpalają diesle w duże mrozy?
Ja mam to samo w ZA 2,0DTI -latem Ok a zimą jak postoi ze 2 dni to lipa niby łapie na 1-2 garach , ale dopiero całkiem załapie po dłuższym 4-5krotnym kręceniu, aku mam nowy i kreci szybko.Ale są wyjątki raz na 10 razy także zima zapali od strzała.Filtry i olej wymieniane co 15tys.Podobno moze pompa słabo pompuje, czy coś -dopóki nie stanie poradzono mi nie grzebać to przeciez tylko Opel, tak powiedziano w warsztacie Oplaocean pisze:Witam. Proszę o odpowiedzi na pytanie jak w temacie. Ja borkam się z tym problemem odkąd kupiłem samochód. W zimę przy teperaturze już -4st, po nocy były problemy z odpaleniem, a zdarzało się również, że musiałem się ratować podpięciem do innego akumulatora. Za tą sytuację winiłem akumulator, który miał 6 lat. Wymieniłem na nowy, dużo lepszy, dobrej firmy (pojemność podobna, ale prąd rozruchowy prawie dwa razy większy - stary 400A nowy 750A). Myślałem, że teraz będzie odpalał "na dotyk". Problem rozwiązał się tylko częściowo. Ostatnio, rano, po 2-dniowym postoju, przy temp. zewn. -8st odpalił dopiero za 5-tym razem. Co może być tego przyczyną, jak to wyglądu u Was?
u mnie tej zimy pali na dotyk, nawet z jednym grzaniem świec. w zeszłym roku były przeboje. nie miał czym kręcic i wogole jakoś tak słabo chodził silnik, okazało sie że rozrusznik byl wychechłany i stawał okoniem i dlatego mam dwa nowe akumulatory zanim ktoś wpadł na pomysł zeby jechać do elektryka, żona kupiła drugi akumulator:)
U mnie w nieogrzewanym garażu nie ma problemu, chociaż trochę wolno kręci i gdyby postała na porządnym mrozie kilka dni to z pewnością by nie odpaliła. Mam jeszcze 20letni peugeot 405 19SRDT- 400kkm i ten to miszczostwoświata - w każdej temperaturze pali na dotyk. Dosłownie, bez kręcenia. Gdy nie pali tak, to wiem że jest nieszczelność w układzie zasilania i schodzi paliwo, i trzeba to wyeliminować. Jednak 1.9 DTL ma chyba zasilanie pompką elektryczną, więc to inna piłka
ja tak miałem w zeszłym roku, zabiłem dwa akumulatory aż w końcu się okazało że rozrusznik bierze za dużo prądu i rozładowuje akumulator tak ze alternator nie daje rady doładowywać.kołatek pisze:U mnie w nieogrzewanym garażu nie ma problemu, chociaż trochę wolno kręci i gdyby postała na porządnym mrozie kilka dni to z pewnością by nie odpaliła...
nie wydaje mi się żeby to miało wielki wpływ na jakość kręcenia rozrusznika:)kołatek pisze:..Jednak 1.9 DTL ma chyba zasilanie pompką elektryczną, więc to inna piłka...
- miodzik
- Zafiromaniak
- Posty: 3090
- Rejestracja: 23 lut 2013, 18:26
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Świdwin ZSD
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
- Kontakt:
U mnie po za tym, że trochę trzepnie przy odpalaniu (pewnie świece już do wymiany) to odpala za pierwszym razem. A mrozy w nocy u mnie siarczyste czasem. Auto śpi pod chmurką.
Bo nie ma- zdanie wyrwane z kontekstu-gdy schodzi paliwo z układu to żaden diesel nie będzie dobrze palił, bo zanim nabije ciśnienie w zimie to już akumulator ma dosyć. Oczywiści podstawa to w pełni sprawny rozrusznik i akumulatormaro1985 pisze:ja tak miałem w zeszłym roku, zabiłem dwa akumulatory aż w końcu się okazało że rozrusznik bierze za dużo prądu i rozładowuje akumulator tak ze alternator nie daje rady doładowywać.kołatek pisze:U mnie w nieogrzewanym garażu nie ma problemu, chociaż trochę wolno kręci i gdyby postała na porządnym mrozie kilka dni to z pewnością by nie odpaliła...
nie wydaje mi się żeby to miało wielki wpływ na jakość kręcenia rozrusznika:)kołatek pisze:..Jednak 1.9 DTL ma chyba zasilanie pompką elektryczną, więc to inna piłka...
Chciałbym się dowiedzieć bardziej szczegółowo jakie były objawy tego "słabego odpalania". U mnie generalnie nieźle odpala w garażu (jakieś +6C). Przy odpaleniu zimnego silnika zapala za pierwszym razem ale od razu po uruchomieniu (kluczyk nie jest już w pozycji rozruch) delikatne robi jakby taką przegazówkę (wchodzi delikatnie na wyższe obroty, dosłownie przez ułamek sekundy i potem już pracuje normalnie). Po następnym odpalaniu nawet za godzinę, dwie tego charakterystycznego wejścia na wyższe obroty nie ma. Natomiast gdy ostatnio były większe mrozy to po zostawieniu go na 8, 9 godzin i próbie odpalenia, to trzeba było trochę kręcić, a nawet nieraz dopiero za drugim razem odpalał. I tu sedno sprawy, bo też jakby podejrzewam rozrusznik, ale tak na słuch to wydaje mi się, że kręci w miarę dobrze. Czy u Ciebie też jakby kręcił normalnie, czy słychać było, że kręci za wolno?Szymon78 pisze:Czesto powodem slabego odpalania jest zuzyty rozrusznik. Slabo kreci wiec slabo odpala. Ja tak mialem i po regeneracji problem jak reka odjal. Wczesniej jak bylo juz-5 to gechenna.. doladowywanie aku non topm kable itd.