[B] - Adyn - 1,9 CDTI Cosmo, 150KM, 2007, Cosmo, Panorama
[B] - Adyn - 1,9 CDTI Cosmo, 150KM, 2007, Cosmo, Panorama
Witajcie
Nadszedł czas na prezentację a w zasadzie ponowną prezentację, bo to auto jest niektórym z Was już znane, ale o tym za chwilę...
Najpierw jednak kilka słów wstępu:
W czerwcu rodzina się powiększy i stwierdziliśmy, że nasz obecny samochód (Honda Civic Sedan) nie podoła temu zadaniu. Stąd zapadła decyzja o zmianie i zakupie samochodu większego. Dotychczas miałem 3 samochody i każdy był kupowany jako nowy w salonie. Tym razem jednak takiej opcji nie było (hipoteka...) i trochę kryzysowo postanowiliśmy wydać na kolejny samochód tylko tyle ile uzyskamy z Hondy... Na pierwszy rzut wyglądało, że to się uda i może nawet rocznik będzie nowszy (dotychczas 2007 / rejestracja 2008) ale rzeczywistość szybko to zweryfikowała . Tzn złom tak - nawet z 2009 bym kupił, ale nie o to mi chodziło.
Rozważałem kilka samochodów. W pierwszej kolejności japońskie (do tej pory miałem 2 x Hondę + 1 x Peugeota) czyli Toyota Verso i Mazda 5 (Honda FRV to wynalazek - odpadł od razu). Japończyki jednak okazały się bardzo drogie a jak sobie przeanalizowałem ceny serwisu, części itp to od razu zacząłem szukać dalej. Skoro nowy salonowy Peugeot 307 rozczarował mnie całkowicie (nawet z Panem od lawety byłem juz na Ty) to zakup jakiegokolwiek używanego francuza odpadał zupełnie. Po prostu nie i już. Więc przyjrzałem się Niemcom (i niemco-pochodnym) - Volkswagen Touran, Seat Altea XL i Zafira. Touran - dla mnie niewygodny, wyposażenie liche a ceny wysokie. Altea nawet mi się spodobała ale ona ma tylko 2 wersje wyposażenia przy czym ta wyższa znów droga, poza tym mały wybór... Jedyny plus VW i Seata to dobry mechanicznie, choć słaby silnik 1.9 105KM...
Na placu boju pozostała więc Zafira i na tym się skoncentrowałem. Nie przeczę, że bardzo pomogły mi informacje zawarte na forum. No ale decyzja to jedno a znalezienie właściwego egzemplarza to drugie. Zwłaszcza, że jak wspomniałem na początku, to mój pierwszy używany samochód. Jako, że egzemplarze w moim otoczeniu juz w ogłoszeniach były "podejrzane" a te co nie były obejrzałem i odrzuciłem nawet bez konsultacji z kimkolwiek. Jeżdżenie w ciemno po całym kraju nie wchodziło w rachubę, więc podpierając się opiniami szukałem samochodu u sprawdzonych i polecanych sprzedawców. Przy okazji niejako pojawiło się ogłoszenie z Poznania - kolegi drmexa na forum i od razu zwróciło moją uwagę. Co prawda moi doradcy i konsultanci w tym temacie zdania mieli różne (nawet skrajnie) postanowiłem się przyjrzeć temu samochodowi z bliska.
Jako, że zaplanowałem wyjazd do Poznania postanowiłem go rozszerzyć i odwiedzić także Gorzów i odwiedzić Andrzeja z którym od dłuższego czasu byłem stałym kontakcie, aby obejrzeć z bliska kilka egzemplarzy które posiadał a które się dobrze zapowiadały. Odwiedziliśmy (zabrałem ekipę konsultacyjną: brata (specjalista od serwisu flotowego) oraz szwagra (mechanik z doświadczeniem lakierniczym)) więc najpierw Poznań gdzie samochód zrobił na mnie dobre wrażenie, choć ekipa zgłosiła kilka uwag (i się podzieliła co do opinii ). Ruszyliśmy jednak do Andrzeja. Ale co by się dużo nie rozpisywać jakoś tak wyszło, że żaden egzemplarz mi nie podpasował (a to kolor, a to wyposażenie, a to coś innego) a ekipa dodatkowo zgłosiła mi kilka swoich uwag i ostatecznie wracaliśmy z Gorzowa z niczym... Ktoś mi kiedyś powiedział, że do samochodu trzeba wsiąść i się wie, czy to jest TO, czy jednak nie... Tym razem tylko poznański egzemplarz wydawał się być właśnie tym czego szukałem.
Miałem więc spory ból głowy. Nie chciałem kupić nic na siłę, bo pojechałem. Ale postanowiłem, że i tak wracam przez Poznań, więc zrobimy oględziny bis i przyjrzymy się mu jeszcze raz - tym razem z udziałem podnośnika. Okazało się, że mimo sobotniego popołudnia jest to możliwe więc obejrzeliśmy go ponownie i ostatecznie analizując wszystkie za i wszystkie przeciw, mając na uwadze wszystko co wiedziałem o tym samochodzie (z forum i od właściciela) oraz to czego mogę nie wiedzieć a także wysłuchując ostatecznych opinii jakie wyrazili moi doradcy (wciąż było 1:1 ) zdecydowałem się na zakup
I oto jest:
Zafira 1.9 CDTI DTH 150KM + CHIP czyli 176KM (wg danych z hamowni), Cosmo
Wyposażenie Cosmo (SZCZEGÓŁOWY VIN dla zainteresowanych) wraz z nim m.in:
- dach panoramiczny
- DVD90 z kolorowym wyświetlaczem
- ogrzewanie siedzeń
- quickheat + DEFA 230V
- składane lusterka
A poza tym usunięty już DPF oraz sporo istotnych elementów juz wymienionych (np dwumasa).
Stan techniczny samochodu nie budził zastrzeżeń (choć wyszło, że kilka rzeczy będzie do zrobienia - ale bez przesady mogę stwierdzić, że tyle, co nic) a wygląd wewnątrz i na zewnątrz - niemal idealny - wnętrze niemal jak z salonu :O (Żona aż zaniemówiła z wrażenia, zwłaszcza, że wcześniej oglądała ze mną kilka egzemplarzy młodszych i z mniejszym przebiegiem i każdy był w środku tragiczny!!).
Przebieg na dziś już ponad 202 400 km (tyle było akurat w lany (śnieżny) poniedziałek...
Kilka aktualnych zdjęć - na razie na zimowym ogumieniu z kołpakami:
Po zakupie zaserwowałem mu duży dwudniowy przegląd startowy:
- wymiana rozrządu
- wymiana hamulców komplet tarcze + klocki (przód - Brembo, tył - TRW)
- wymiana oleju i filtrów
- ogólna kontrola i eliminacja kilku drobnych usterek (przewód podciśnienia, przewód chłodzenia, kontrola zbieżności itp).
- kontrola kolektora i klap wirowych (czystość ok, działanie ok)
- kontrola przepustnicy (profilaktyczne czyszczenie)
- kontrola EGR (stan ok)
- kontrola termostatu (stan ok)
- poprawiono też zbieżność
Opinia serwisu po w/w przeglądzie i kontroli: STAN WZOROWY!!
Moja opinia po przeglądzie: samochód ma inny dźwięk (jest cichszy), jedzie tak samo fajnie (choć już nie ściąga na prawo ), pali sporo mniej??? (o tym niżej). SUPER!
Plany na najbliższy czas:
- wymiana pokrywy silnika (obecna nie ma wygłuszenia i ma uszkodzone 2 mocowania)
- wymiana obudowy kluczyka (trochę się wyrobił)
- zakup "Księżniczkowej" zasłonki na szyby (niby są mocno przyciemniane z tyłu, ale Córka narzeka, że ją słońce razi i musi mieć zasłonkę "Księżniczkową")
- montaż czujników parkowania (tego mi brakuje)
- diagnoza i eliminacja drobnego drżenia kierownicy przy prędkościach >120km/h
A w dalszej perspektywie:
- naprawa boczku siedziska na fotelu kierowcy (ale to za trochę, bo jest tylko lekka fałda)
- zmiana Helgi w nawigacji na Zosię
- wymiana amortyzatorów na nowe
- radość i przyjemność z jazdy;)
PODSUMOWANIE NA DZIŚ:
- Ja jestem zadowolony, choć jeszcze uczę się tego samochodu i sposobu jazdy nim (do tej pory miałem benzynę). Na prawdę nie wiem dlaczego nie było chętnych na ten samochód...
- Żona na razie jest powściągliwa w komentarzach (poza zachwytem ze stanu wizualnego), ale podgrzewanie siedzeń już rozpracowała na każdym poziomie (zawsze chciała to mieć) . Generalnie mówi "Autobus" ale i tak przyznała, że lepsze to niż Kombi "Caravan" ;D
Ale też mnie zaskoczyła w święta, bo nagle w trasie (do Teściów) zapytała czy mogłaby poprowadzić i przejechała z 40km (akurat tyle nam zostało ) i stwierdziła, że nawet fajnie się tym jedzie...
- Córce się za to bardzo podoba a fascynuje ją dach oraz schowki w nim (jeden jest już jej "zabawkowym"). Ale co by nie było nadała Zośce imię "Złomek" ;D
Oby tylko tak dalej
I kilka moich spostrzeżeń po pierwszych 1400km (w 2 tygodnie ):
- niby tak duży nie jest a jednak muszę go wyczuć na parkingach - na razie szukam dużych miejsc, lub parkuję ciut dalej od wejścia
- wiele osób narzeka na słupki A - są duże fakt - ale miałem trening w Hondzie - takie same miała, więc tragedii nie ma.
- parametry silnika a szczególnie elastyczność na prawdę mnie fascynuje... po prostu cały czas jestem w szoku jaki diabeł w tym samochodzie drzemie
- co by nie było jednak tak różowo, mam wrażenie, że ten silnik trochę się męczy w mieście i korkach, ale cóż - coś za coś...
- badam spalanie. Pierwszy bak wg komputera poszedł na 8,3 l/100km - 50% miasto / 50% autostrada. Z tym, że zresetowałem BC2 od razu po zeździe z autostrady i w mieście do takowania średnia wychodziła na poziomie 9.5 l/100km. Średnia po tankowaniu do pełna 8,39 l/100km.
Drugie tankowanie (650km) z czego 300km w trasie wyszło średnio 7,5 l/100km (komputer pokazał 7,2 l/100km. Nie jest źle...Zobaczymy jak będzie dalej... Monitoring trwa (nauka techniki jazdy dieslem też ;D)
PS. Dla ciekawych: Pudełko ptasiego mleczka załatwia sprawę, choć niestety czterech 8 już nie mieli ;D. Dostałem kilka numerów do wyboru "spod lady" i każdy z nich był niezły. W ogóle szok - wyszedłem z urzędu z tablicami pod pachą w 25min od wzięcia numerka :O !!!
PS2. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem, ale to dopiero początek bo mam zamiar kontynuować w tym wątku dalsze moje doświadczenia z tym autem, bo mój plan dla niego to 3-4 lata współpracy
Nadszedł czas na prezentację a w zasadzie ponowną prezentację, bo to auto jest niektórym z Was już znane, ale o tym za chwilę...
Najpierw jednak kilka słów wstępu:
W czerwcu rodzina się powiększy i stwierdziliśmy, że nasz obecny samochód (Honda Civic Sedan) nie podoła temu zadaniu. Stąd zapadła decyzja o zmianie i zakupie samochodu większego. Dotychczas miałem 3 samochody i każdy był kupowany jako nowy w salonie. Tym razem jednak takiej opcji nie było (hipoteka...) i trochę kryzysowo postanowiliśmy wydać na kolejny samochód tylko tyle ile uzyskamy z Hondy... Na pierwszy rzut wyglądało, że to się uda i może nawet rocznik będzie nowszy (dotychczas 2007 / rejestracja 2008) ale rzeczywistość szybko to zweryfikowała . Tzn złom tak - nawet z 2009 bym kupił, ale nie o to mi chodziło.
Rozważałem kilka samochodów. W pierwszej kolejności japońskie (do tej pory miałem 2 x Hondę + 1 x Peugeota) czyli Toyota Verso i Mazda 5 (Honda FRV to wynalazek - odpadł od razu). Japończyki jednak okazały się bardzo drogie a jak sobie przeanalizowałem ceny serwisu, części itp to od razu zacząłem szukać dalej. Skoro nowy salonowy Peugeot 307 rozczarował mnie całkowicie (nawet z Panem od lawety byłem juz na Ty) to zakup jakiegokolwiek używanego francuza odpadał zupełnie. Po prostu nie i już. Więc przyjrzałem się Niemcom (i niemco-pochodnym) - Volkswagen Touran, Seat Altea XL i Zafira. Touran - dla mnie niewygodny, wyposażenie liche a ceny wysokie. Altea nawet mi się spodobała ale ona ma tylko 2 wersje wyposażenia przy czym ta wyższa znów droga, poza tym mały wybór... Jedyny plus VW i Seata to dobry mechanicznie, choć słaby silnik 1.9 105KM...
Na placu boju pozostała więc Zafira i na tym się skoncentrowałem. Nie przeczę, że bardzo pomogły mi informacje zawarte na forum. No ale decyzja to jedno a znalezienie właściwego egzemplarza to drugie. Zwłaszcza, że jak wspomniałem na początku, to mój pierwszy używany samochód. Jako, że egzemplarze w moim otoczeniu juz w ogłoszeniach były "podejrzane" a te co nie były obejrzałem i odrzuciłem nawet bez konsultacji z kimkolwiek. Jeżdżenie w ciemno po całym kraju nie wchodziło w rachubę, więc podpierając się opiniami szukałem samochodu u sprawdzonych i polecanych sprzedawców. Przy okazji niejako pojawiło się ogłoszenie z Poznania - kolegi drmexa na forum i od razu zwróciło moją uwagę. Co prawda moi doradcy i konsultanci w tym temacie zdania mieli różne (nawet skrajnie) postanowiłem się przyjrzeć temu samochodowi z bliska.
Jako, że zaplanowałem wyjazd do Poznania postanowiłem go rozszerzyć i odwiedzić także Gorzów i odwiedzić Andrzeja z którym od dłuższego czasu byłem stałym kontakcie, aby obejrzeć z bliska kilka egzemplarzy które posiadał a które się dobrze zapowiadały. Odwiedziliśmy (zabrałem ekipę konsultacyjną: brata (specjalista od serwisu flotowego) oraz szwagra (mechanik z doświadczeniem lakierniczym)) więc najpierw Poznań gdzie samochód zrobił na mnie dobre wrażenie, choć ekipa zgłosiła kilka uwag (i się podzieliła co do opinii ). Ruszyliśmy jednak do Andrzeja. Ale co by się dużo nie rozpisywać jakoś tak wyszło, że żaden egzemplarz mi nie podpasował (a to kolor, a to wyposażenie, a to coś innego) a ekipa dodatkowo zgłosiła mi kilka swoich uwag i ostatecznie wracaliśmy z Gorzowa z niczym... Ktoś mi kiedyś powiedział, że do samochodu trzeba wsiąść i się wie, czy to jest TO, czy jednak nie... Tym razem tylko poznański egzemplarz wydawał się być właśnie tym czego szukałem.
Miałem więc spory ból głowy. Nie chciałem kupić nic na siłę, bo pojechałem. Ale postanowiłem, że i tak wracam przez Poznań, więc zrobimy oględziny bis i przyjrzymy się mu jeszcze raz - tym razem z udziałem podnośnika. Okazało się, że mimo sobotniego popołudnia jest to możliwe więc obejrzeliśmy go ponownie i ostatecznie analizując wszystkie za i wszystkie przeciw, mając na uwadze wszystko co wiedziałem o tym samochodzie (z forum i od właściciela) oraz to czego mogę nie wiedzieć a także wysłuchując ostatecznych opinii jakie wyrazili moi doradcy (wciąż było 1:1 ) zdecydowałem się na zakup
I oto jest:
Zafira 1.9 CDTI DTH 150KM + CHIP czyli 176KM (wg danych z hamowni), Cosmo
Wyposażenie Cosmo (SZCZEGÓŁOWY VIN dla zainteresowanych) wraz z nim m.in:
- dach panoramiczny
- DVD90 z kolorowym wyświetlaczem
- ogrzewanie siedzeń
- quickheat + DEFA 230V
- składane lusterka
A poza tym usunięty już DPF oraz sporo istotnych elementów juz wymienionych (np dwumasa).
Stan techniczny samochodu nie budził zastrzeżeń (choć wyszło, że kilka rzeczy będzie do zrobienia - ale bez przesady mogę stwierdzić, że tyle, co nic) a wygląd wewnątrz i na zewnątrz - niemal idealny - wnętrze niemal jak z salonu :O (Żona aż zaniemówiła z wrażenia, zwłaszcza, że wcześniej oglądała ze mną kilka egzemplarzy młodszych i z mniejszym przebiegiem i każdy był w środku tragiczny!!).
Przebieg na dziś już ponad 202 400 km (tyle było akurat w lany (śnieżny) poniedziałek...
Kilka aktualnych zdjęć - na razie na zimowym ogumieniu z kołpakami:
Po zakupie zaserwowałem mu duży dwudniowy przegląd startowy:
- wymiana rozrządu
- wymiana hamulców komplet tarcze + klocki (przód - Brembo, tył - TRW)
- wymiana oleju i filtrów
- ogólna kontrola i eliminacja kilku drobnych usterek (przewód podciśnienia, przewód chłodzenia, kontrola zbieżności itp).
- kontrola kolektora i klap wirowych (czystość ok, działanie ok)
- kontrola przepustnicy (profilaktyczne czyszczenie)
- kontrola EGR (stan ok)
- kontrola termostatu (stan ok)
- poprawiono też zbieżność
Opinia serwisu po w/w przeglądzie i kontroli: STAN WZOROWY!!
Moja opinia po przeglądzie: samochód ma inny dźwięk (jest cichszy), jedzie tak samo fajnie (choć już nie ściąga na prawo ), pali sporo mniej??? (o tym niżej). SUPER!
Plany na najbliższy czas:
- wymiana pokrywy silnika (obecna nie ma wygłuszenia i ma uszkodzone 2 mocowania)
- wymiana obudowy kluczyka (trochę się wyrobił)
- zakup "Księżniczkowej" zasłonki na szyby (niby są mocno przyciemniane z tyłu, ale Córka narzeka, że ją słońce razi i musi mieć zasłonkę "Księżniczkową")
- montaż czujników parkowania (tego mi brakuje)
- diagnoza i eliminacja drobnego drżenia kierownicy przy prędkościach >120km/h
A w dalszej perspektywie:
- naprawa boczku siedziska na fotelu kierowcy (ale to za trochę, bo jest tylko lekka fałda)
- zmiana Helgi w nawigacji na Zosię
- wymiana amortyzatorów na nowe
- radość i przyjemność z jazdy;)
PODSUMOWANIE NA DZIŚ:
- Ja jestem zadowolony, choć jeszcze uczę się tego samochodu i sposobu jazdy nim (do tej pory miałem benzynę). Na prawdę nie wiem dlaczego nie było chętnych na ten samochód...
- Żona na razie jest powściągliwa w komentarzach (poza zachwytem ze stanu wizualnego), ale podgrzewanie siedzeń już rozpracowała na każdym poziomie (zawsze chciała to mieć) . Generalnie mówi "Autobus" ale i tak przyznała, że lepsze to niż Kombi "Caravan" ;D
Ale też mnie zaskoczyła w święta, bo nagle w trasie (do Teściów) zapytała czy mogłaby poprowadzić i przejechała z 40km (akurat tyle nam zostało ) i stwierdziła, że nawet fajnie się tym jedzie...
- Córce się za to bardzo podoba a fascynuje ją dach oraz schowki w nim (jeden jest już jej "zabawkowym"). Ale co by nie było nadała Zośce imię "Złomek" ;D
Oby tylko tak dalej
I kilka moich spostrzeżeń po pierwszych 1400km (w 2 tygodnie ):
- niby tak duży nie jest a jednak muszę go wyczuć na parkingach - na razie szukam dużych miejsc, lub parkuję ciut dalej od wejścia
- wiele osób narzeka na słupki A - są duże fakt - ale miałem trening w Hondzie - takie same miała, więc tragedii nie ma.
- parametry silnika a szczególnie elastyczność na prawdę mnie fascynuje... po prostu cały czas jestem w szoku jaki diabeł w tym samochodzie drzemie
- co by nie było jednak tak różowo, mam wrażenie, że ten silnik trochę się męczy w mieście i korkach, ale cóż - coś za coś...
- badam spalanie. Pierwszy bak wg komputera poszedł na 8,3 l/100km - 50% miasto / 50% autostrada. Z tym, że zresetowałem BC2 od razu po zeździe z autostrady i w mieście do takowania średnia wychodziła na poziomie 9.5 l/100km. Średnia po tankowaniu do pełna 8,39 l/100km.
Drugie tankowanie (650km) z czego 300km w trasie wyszło średnio 7,5 l/100km (komputer pokazał 7,2 l/100km. Nie jest źle...Zobaczymy jak będzie dalej... Monitoring trwa (nauka techniki jazdy dieslem też ;D)
PS. Dla ciekawych: Pudełko ptasiego mleczka załatwia sprawę, choć niestety czterech 8 już nie mieli ;D. Dostałem kilka numerów do wyboru "spod lady" i każdy z nich był niezły. W ogóle szok - wyszedłem z urzędu z tablicami pod pachą w 25min od wzięcia numerka :O !!!
PS2. Mam nadzieję, że nikogo nie zanudziłem, ale to dopiero początek bo mam zamiar kontynuować w tym wątku dalsze moje doświadczenia z tym autem, bo mój plan dla niego to 3-4 lata współpracy
- Maciek
- Zafiromaniak
- Posty: 3463
- Rejestracja: 24 gru 2008, 16:35
- Lokalizacja: Warszawa
- Auto: Z20LET
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Z20LET
- Gender:
- Kontakt:
adyn pisze: PS. Dla ciekawych: Pudełko ptasiego mleczka załatwia sprawę, choć niestety czterech 8 już nie mieli ;D. Dostałem kilka numerów do wyboru "spod lady" i każdy z nich był niezły.
Super opis, oby auto służyło bezawaryjnie!
- Bodek
- Zafiromaniak
- Posty: 16394
- Rejestracja: 17 paź 2010, 12:28
- Imię: Bodek
- Lokalizacja: Polska B
- Auto: Zafira_B_Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
- Kontakt:
Trzeba przyznać, że się napracowałeś przy opisie i czyta się dobrze.
Zastanawiają mnie dwie rzeczy - zbieżność i rozrząd, który jest na zdjęciu. Pierwsze dlaczego , a drugie dlaczego już
Oprócz tego można pogratulować zakupu i życzyć przyjemności jazdy "złomkiem" - jak tak córka ochrzciła - no trudno
Naklejeczka - wygląda super - oczywiście ta właściwa
Zastanawiają mnie dwie rzeczy - zbieżność i rozrząd, który jest na zdjęciu. Pierwsze dlaczego , a drugie dlaczego już
Oprócz tego można pogratulować zakupu i życzyć przyjemności jazdy "złomkiem" - jak tak córka ochrzciła - no trudno
drmex - nie prezentował autka na forum.adyn pisze:........Przy okazji niejako pojawiło się ogłoszenie z Poznania - kolegi drmexa na forum i od razu zwróciło moją uwagę. .........
..........ostatecznie analizując wszystkie za i wszystkie przeciw, mając na uwadze wszystko co wiedziałem o tym samochodzie (z forum i od właściciela).....
Naklejeczka - wygląda super - oczywiście ta właściwa
Ostatnio zmieniony 08 kwie 2013, 21:17 przez Bodek, łącznie zmieniany 1 raz.
"NADZIEJE LUDZI MĄDRYCH SĄ PEWNIEJSZE NIŻ BOGACTWO NIEUKÓW" - DEMOKRYT
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bogusław Kuduk, ps. Bodek + 30.11.2020. R.I.P.
Mi przedstawiono następujące kroki:Krisss95 pisze: Jak byś znalazł przyczynę, byłbym wdzięczny jak byś podzielił się wynikiem, bo u mnie też coś takiego występuje
1. Zmienić opony na letnie (akurat mam tak, że zmieniam i felgi i opony)
Jak nie będzie zmiany znaczy, że coś z następujących:
2. Sprawdzić łączniki stabilizatora, gumy itp - to akurat sprawdzali na przeglądzie i mówili, że ok.
3. Sprawdzić drążki kierownicze i ich końcówki
4. Półosie...
Szukałem na forum i to kilka osób miało ten problem - u niektórych wystarczyło zmienić / wyważyć opony, inni mieli problemy z drążkami i/lub ich końcówkami, ale i półosie się zdarzały, więc opcji jest kilka
Na pewno się podzielę tą informacją...
-
- Świeżak
- Posty: 17
- Rejestracja: 14 mar 2013, 20:36
- Lokalizacja: Łódź
- Model:
Jeżeli chodzi o przenoszenie drgań, to u mnie występuje w Audi, a powoduje to odkładające się błoto w okresie zimowym. Niestety kształt felgi powoduje, że błoto które dostanie się do środka felgi wiruje sobie a następnie kiedy parkuję zastyga. O dziwo u mnie częściej drgania przenoszą się na tył samochodu.
Robiłem również test w zakładzie wulkanizatorski, zerwali stare ciężarki, wyważyli z błotem koło (odskrobane tylko pod ciężarki) a następnie wyczyszczona felga i wrzucona jeszcze raz na maszynę i okazało się, że koło było mocno niewyważone.
Ludzie z tego serwisu mówili, że występuje to bardzo często i prawdopodobieństwo tego zjawiska rośnie wraz ze wzrostem szerokości opon.
Być może masz podobny problem jeżeli zmieniasz tylko opony to wyczyść dobrze felgi. Niestety ale większość wulkanizatorów olewa temat. Liczy się ilość przerobionych aut a nie jakość wykonania usługi.
Pozdrawiam
Krzysiek
Panowie to nie jest dział techniczny - proszę się trzymać tematu - Bodek
Robiłem również test w zakładzie wulkanizatorski, zerwali stare ciężarki, wyważyli z błotem koło (odskrobane tylko pod ciężarki) a następnie wyczyszczona felga i wrzucona jeszcze raz na maszynę i okazało się, że koło było mocno niewyważone.
Ludzie z tego serwisu mówili, że występuje to bardzo często i prawdopodobieństwo tego zjawiska rośnie wraz ze wzrostem szerokości opon.
Być może masz podobny problem jeżeli zmieniasz tylko opony to wyczyść dobrze felgi. Niestety ale większość wulkanizatorów olewa temat. Liczy się ilość przerobionych aut a nie jakość wykonania usługi.
Pozdrawiam
Krzysiek
Panowie to nie jest dział techniczny - proszę się trzymać tematu - Bodek
Ostatnio zmieniony 09 kwie 2013, 09:06 przez Krzysiek1979r, łącznie zmieniany 1 raz.