Napisałem o samochodach wyprodukowanych w DE i sprzedawanych w DE, nie wiem jak wygląda procedura rejestracji właścicieli np w Holandii i tak samo się nie wypowiem jak wygląda procedura rejestracji ilości właścicieli w niemieckim Briefie jeżeli auto było ciągnięte właśnie np z NL.Andrzej2503 pisze:Ale tylko ilu poprzednich właścicieli w DE!
Przed zakupem Zośki - do wiadomości
Moderator: Tunio999
- radzizdo
- Debiutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 07 lut 2013, 21:25
- Lokalizacja: Lüdenscheid
- Model:
- Kontakt:
- cns80
- Zafiromaniak
- Posty: 1226
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:15
- Imię: Patryk
- Lokalizacja: Warszawa [WT]
- Auto: Renault
- Model: Espace4
- Oznaczenie silnika: J4BR
Ani niemcy ani holendrzy nie są palcem robieni i nie robia prezentów polakom. Albo chcesz kupić dobry samochód, albo CCC A jeśli chodzi o zakup na handel to raczej turek z niemieckim obywatelstwem się tym zajmujeradzizdo pisze:Większość samochodów sprzedawanych na giełdach na terenie niemiec są to samochody zakupione w Holandii http://pl.automarkt.nl/, gdyż cena samochodu w holandii jest często o połowę niższa niż w DE, więc nawet osoby prywatne, chcące dorobić sobie na "boku" inwestują te 2.500 euro aby wyjąc z tej inwestycji 5.000.
Stanu samochodów holenderskich też chyba omawiać po raz kolejny na tym forum nie trzeba, bo i tam dobry samochód kosztuje tyle co w Polsce, a z tymi tanimi wiadomo jak jest.
Generalnie zakładałem ,ze kupię nawet drożej niż w Polsce ale mniej wyjeżdżone(przynajmniej po lepszych drogach) i większa szansa na to , że nie będzie skręcone o 150 t kmcns80 pisze:Ani niemcy ani holendrzy nie są palcem robieni i nie robia prezentów polakom. Albo chcesz kupić dobry samochód, albo CCC A jeśli chodzi o zakup na handel to raczej turek z niemieckim obywatelstwem się tym zajmuje
Dopowiem swoje dwa grosze opierając je na doświadczeniu Szwagra
Szwagier zdecydował się na wyjazd na giełdę do Holandii (nazwy nie pomnę - ale tą największa giełdę holenderska). Pojechał tam sam (mając ogólną wiedzę motoryzacyjną) i nastawieniem na zakup samochodu w cenie do 2500Euro. Pojechał tam z człowiekiem organizującym takie wyjazdy (jedzie bus z kilkoma chętnymi) płacąc coś koło 500zł za przejazd. W ten cenie miał też pomoc w załatwieniu papierów.
Pierwszy raz to było 3 lata temu. Pojechał i wrócił do domu Renault Scenic (1.9 Diesel) rocznik 1999 z przebiegiem 225tys km. Wersja wyposażenia - podstawowa (elektryczne szyby + manualna klima i nic więcej - nawet radia fabrycznego nie miał). Samochód bezwypadkowy kupiony od Holendra. Po powrocie i dokładnych oględzinach okazało się, że wszystko jest ok i samochód jeździ. Zmieścił się w budżecie na styku. Przez 3 lata samochód przejechał kolejnych około 40tys km i jedyną awarią (niedawną) była szwanująca pompa wody. Ogólnie - świetny zakup.
Ostatnio - na wiosnę 2012 zdecydował się zakupić drugi samochód (Scenicem jeździ dalej szwagierka) i tez pojechał do Holandii. Tym razem wrócił Laguną też 1.9D z rocznika 2003 i przebiegiem 185tys km. Wersja troszkę lepsza (np czujnik deszczu czy automatyczna klima). Samochód miał lekko uszkodzony tylny zderzak (spotkanie ze słupkiem). Cena między 3000 a 4000 Euro (nie pamiętam dokładnie). Minął rok, i... nic. Jeździ i jest super. No dobra - dostał na trasie kamieniem w przednią szybe i była konieczna wymiana - ale to pech i polskie drogi a nie wada samochodu...
Pisze to po to aby nie było, że się nie da
Ale tu wrzucę małe ale po analizie spostrzeżeń Szwagra:
Na giełdzie najwięcej jest samochód starszych (ponad 10 lat) i o nie jest niemal walka już po nocy - przyjeżdzają handlarze ze wschodu lorami i biora po kilkanaście nawet nie zwracając większej uwagi na stan. Chcąc coś wybrać czasami to prawdziwa walka z czasem a to nie sprzyja wyborowi.
Samochodów nowszych jest tez sporo - ale one wcale nie są tanie!! Ich ceny bazowe są podobne do cen w Polskich ogłoszeniach ale trzeba jeszcze doliczyć koszty dojazdu, opłat itp i zwykle wychodzą one drożej. Nie mniej jest wg niego w czym wybrać - sa oczywiście samochody trefne, potłuczone itp - tak jak zawsze - ale są też nie bite i w dobrym stanie - ale one trzymają cene i negocjacje są symboliczne o ile w ogóle... Oczywiście dziwnym trafem zwykle maja większe przebiegi niż w PL bo samochód 5 letni z przebiegiem poniżej 120-130tys km to tam naprawdę wyjątek.
Szwagier już teraz powiedział, że po następny też jedzie do Holandii? Dlaczego. Bo zanim się zdecydował jechać objeździł ileś komisów i kilka giełd w PL i nic nie znalazł. Albo rozbite, albo kręcone albo wszystko razem... W Holandii miał wybór - ale na pewno nie było taniej.
Ja się zastanawiałem ale po przekalkulowaniu kosztów, ewentualnego ryzyka (przecież akurat może nic nie być - a nie będę wracał z byle czym bo pojechałem) zdecydowałem się jednak szukać w Polsce. Wiem i widzę, że to nie jest to proste - ale właśnie dzięki temu Forum trafiłem na kontakt do Pana Andrzeja i w zasadzie jestem już zdecydowany na zakup u niego. Jedyne co mnie powstrzymuje to fakt, ze nie sprzedałem jeszcze Hondy, ale gdy to nastąpi to wyjazd do Gorzowa jest już prawie pewny
Pozdrawiam
Adyn
Szwagier zdecydował się na wyjazd na giełdę do Holandii (nazwy nie pomnę - ale tą największa giełdę holenderska). Pojechał tam sam (mając ogólną wiedzę motoryzacyjną) i nastawieniem na zakup samochodu w cenie do 2500Euro. Pojechał tam z człowiekiem organizującym takie wyjazdy (jedzie bus z kilkoma chętnymi) płacąc coś koło 500zł za przejazd. W ten cenie miał też pomoc w załatwieniu papierów.
Pierwszy raz to było 3 lata temu. Pojechał i wrócił do domu Renault Scenic (1.9 Diesel) rocznik 1999 z przebiegiem 225tys km. Wersja wyposażenia - podstawowa (elektryczne szyby + manualna klima i nic więcej - nawet radia fabrycznego nie miał). Samochód bezwypadkowy kupiony od Holendra. Po powrocie i dokładnych oględzinach okazało się, że wszystko jest ok i samochód jeździ. Zmieścił się w budżecie na styku. Przez 3 lata samochód przejechał kolejnych około 40tys km i jedyną awarią (niedawną) była szwanująca pompa wody. Ogólnie - świetny zakup.
Ostatnio - na wiosnę 2012 zdecydował się zakupić drugi samochód (Scenicem jeździ dalej szwagierka) i tez pojechał do Holandii. Tym razem wrócił Laguną też 1.9D z rocznika 2003 i przebiegiem 185tys km. Wersja troszkę lepsza (np czujnik deszczu czy automatyczna klima). Samochód miał lekko uszkodzony tylny zderzak (spotkanie ze słupkiem). Cena między 3000 a 4000 Euro (nie pamiętam dokładnie). Minął rok, i... nic. Jeździ i jest super. No dobra - dostał na trasie kamieniem w przednią szybe i była konieczna wymiana - ale to pech i polskie drogi a nie wada samochodu...
Pisze to po to aby nie było, że się nie da
Ale tu wrzucę małe ale po analizie spostrzeżeń Szwagra:
Na giełdzie najwięcej jest samochód starszych (ponad 10 lat) i o nie jest niemal walka już po nocy - przyjeżdzają handlarze ze wschodu lorami i biora po kilkanaście nawet nie zwracając większej uwagi na stan. Chcąc coś wybrać czasami to prawdziwa walka z czasem a to nie sprzyja wyborowi.
Samochodów nowszych jest tez sporo - ale one wcale nie są tanie!! Ich ceny bazowe są podobne do cen w Polskich ogłoszeniach ale trzeba jeszcze doliczyć koszty dojazdu, opłat itp i zwykle wychodzą one drożej. Nie mniej jest wg niego w czym wybrać - sa oczywiście samochody trefne, potłuczone itp - tak jak zawsze - ale są też nie bite i w dobrym stanie - ale one trzymają cene i negocjacje są symboliczne o ile w ogóle... Oczywiście dziwnym trafem zwykle maja większe przebiegi niż w PL bo samochód 5 letni z przebiegiem poniżej 120-130tys km to tam naprawdę wyjątek.
Szwagier już teraz powiedział, że po następny też jedzie do Holandii? Dlaczego. Bo zanim się zdecydował jechać objeździł ileś komisów i kilka giełd w PL i nic nie znalazł. Albo rozbite, albo kręcone albo wszystko razem... W Holandii miał wybór - ale na pewno nie było taniej.
Ja się zastanawiałem ale po przekalkulowaniu kosztów, ewentualnego ryzyka (przecież akurat może nic nie być - a nie będę wracał z byle czym bo pojechałem) zdecydowałem się jednak szukać w Polsce. Wiem i widzę, że to nie jest to proste - ale właśnie dzięki temu Forum trafiłem na kontakt do Pana Andrzeja i w zasadzie jestem już zdecydowany na zakup u niego. Jedyne co mnie powstrzymuje to fakt, ze nie sprzedałem jeszcze Hondy, ale gdy to nastąpi to wyjazd do Gorzowa jest już prawie pewny
Pozdrawiam
Adyn
Mam pytanie do użytkowników i innych znających się na lakierze w Zafirze (mam nadzieje że wątek właściwy )
Mam zamiar kupic Zafire A.
Oglądałem 3 egzemplarze i każdy miał podejrzany dla mnie (laika) lakier, a mianowicie auto w górnej części karoseri (drzwi -maska-klapa bagażnika) miało normalny gładki lakier.
Natomiast lakier poniżej plastikowych listw drzwi bocznych w dół pod światło dawał wrażenie lekkiego baranka.
Różnica nie była ewidentna-trzeba było się przyjrzec...
Sytuacja była w każdym z 3 samochodów we wszystkich elementach poniżej plastikowej listwy(nie było to jednostronne-tylko dookoła auta).
Moje pytanie-czy te wszystkie auta były malowane np.z powodu rdzy,czy to możliwe że fabrycznie dół jest malowany innym lakierem lub sposobem dającym odmienny efekt?
[ Dodano: Sob Kwi 20, 2013 19:58 ]
aha -no i jeszcze jedno info poproszę- co sie qrde dzieje z tymi kierami z opla-co który ma wyjechaną piankę w kierownicy przy klaksonie-jakas wada czy co?!
nawiasem mówiąc-obszywałem te kierownice zawodowo do tego modelu(40 minut dla jednej kierownicy w skórze)-kiedyś-lat kilka wstecz(TAKATA-WAŁBRZYCH).
Czy ktos z uzytkowników znalazł pomiędzy łączeniem skór kawałki skrawków skóry lub pastę czarną?
Witam w polskiej TAKATA wałbrzych-poszli do rumuni-tam będzie tylko gorzej
Szczerze mówiac-pretensje co do jakości kier-wyłącznie do zarządu TAKATA-WAŁBRZYCH...taka jakośc...
pracownicy dostosowują się do kierownictwa-jak zawsze
Mam zamiar kupic Zafire A.
Oglądałem 3 egzemplarze i każdy miał podejrzany dla mnie (laika) lakier, a mianowicie auto w górnej części karoseri (drzwi -maska-klapa bagażnika) miało normalny gładki lakier.
Natomiast lakier poniżej plastikowych listw drzwi bocznych w dół pod światło dawał wrażenie lekkiego baranka.
Różnica nie była ewidentna-trzeba było się przyjrzec...
Sytuacja była w każdym z 3 samochodów we wszystkich elementach poniżej plastikowej listwy(nie było to jednostronne-tylko dookoła auta).
Moje pytanie-czy te wszystkie auta były malowane np.z powodu rdzy,czy to możliwe że fabrycznie dół jest malowany innym lakierem lub sposobem dającym odmienny efekt?
[ Dodano: Sob Kwi 20, 2013 19:58 ]
aha -no i jeszcze jedno info poproszę- co sie qrde dzieje z tymi kierami z opla-co który ma wyjechaną piankę w kierownicy przy klaksonie-jakas wada czy co?!
nawiasem mówiąc-obszywałem te kierownice zawodowo do tego modelu(40 minut dla jednej kierownicy w skórze)-kiedyś-lat kilka wstecz(TAKATA-WAŁBRZYCH).
Czy ktos z uzytkowników znalazł pomiędzy łączeniem skór kawałki skrawków skóry lub pastę czarną?
Witam w polskiej TAKATA wałbrzych-poszli do rumuni-tam będzie tylko gorzej
Szczerze mówiac-pretensje co do jakości kier-wyłącznie do zarządu TAKATA-WAŁBRZYCH...taka jakośc...
pracownicy dostosowują się do kierownictwa-jak zawsze
Wracając do postu o zakupie auta w NL,
Generalnie zachętą dla polaka kupującego w Holandii samochód na eksport do Polski jest to, że młode auta, pierwszy raz zarejestrowane w Holandii po 16 października 2006 roku mają na sobie ichni podatek od luksusu ( BPM ), który jest zwracany ostatniemu właścicielowi w Holandii. Dla przykładu, moje auto z pierwszą rejestracją w październiku 2007 roku miało na sobie 2.100 EURO podatku, które komis otrzyma z powrotem od holenderskiego urzędu, więc po negocjacjach cena mojego auta spadła o równe 3.000 EURO. PAMIĘTAĆ TRZEBA JEDNAK, ŻE:
1. nie wszystkie komisy o tym wiedzą ( moje auto kupione u sprzedawcy, który pierwszy raz sprzedawał na eksport; ja osobiście sam instruowałem go, co do zwrotu tego podatku, a on to sprawdził dzwoniąc po urzędach w swojej miejscowości );
2. nie wszystkie komisy będą chciały ci o tym powiedzieć, przecież jak sprzedadzą auto na eksport, to i tak mają ten zwrot, więc większa kasa dla nich;
3. na pewno nie dowiesz się o tym od polskiego handlarza, ba oni nawet powiedzą ci, że to nieprawda
Generalnie zachętą dla polaka kupującego w Holandii samochód na eksport do Polski jest to, że młode auta, pierwszy raz zarejestrowane w Holandii po 16 października 2006 roku mają na sobie ichni podatek od luksusu ( BPM ), który jest zwracany ostatniemu właścicielowi w Holandii. Dla przykładu, moje auto z pierwszą rejestracją w październiku 2007 roku miało na sobie 2.100 EURO podatku, które komis otrzyma z powrotem od holenderskiego urzędu, więc po negocjacjach cena mojego auta spadła o równe 3.000 EURO. PAMIĘTAĆ TRZEBA JEDNAK, ŻE:
1. nie wszystkie komisy o tym wiedzą ( moje auto kupione u sprzedawcy, który pierwszy raz sprzedawał na eksport; ja osobiście sam instruowałem go, co do zwrotu tego podatku, a on to sprawdził dzwoniąc po urzędach w swojej miejscowości );
2. nie wszystkie komisy będą chciały ci o tym powiedzieć, przecież jak sprzedadzą auto na eksport, to i tak mają ten zwrot, więc większa kasa dla nich;
3. na pewno nie dowiesz się o tym od polskiego handlarza, ba oni nawet powiedzą ci, że to nieprawda
koledzy właśnie sprzedałem dotychczasowy samochód (Passat B5 2003r.). no i rozpoczynam ostro poszukiwania Zafiry. 2009-1010. 1,8. wydaje mi się że w obecnych realiach KRAJ POCHODZENIA już nie ma takiego znaczenia jak dawniej. u nas takich samochodów na sprzedaż jest mniej i co za tym idzie możliwości wyboru zawężony. Od czego zacząć oględziny pojazdu, na co szczególnie zwrócić uwagę w tym modelu aby okazja nie stała się przekleństwem. Pozdrawiam i liczę na fachowe wypowiedzi znawców tematu.
- cns80
- Zafiromaniak
- Posty: 1226
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:15
- Imię: Patryk
- Lokalizacja: Warszawa [WT]
- Auto: Renault
- Model: Espace4
- Oznaczenie silnika: J4BR
Mimo wszystko przy tak świeżym samochodzie najlepszym krajem pochodzenia będzie salon RP. Albo od dealera (ale nie ufać do końca), albo poleasingowy (bardzo mało), ewentualnie pierwszy właściciel (bardzo ostrożnie).gck01 pisze:no i rozpoczynam ostro poszukiwania Zafiry. 2009-1010. 1,8. wydaje mi się że w obecnych realiach KRAJ POCHODZENIA już nie ma takiego znaczenia jak dawniej. u nas takich samochodów na sprzedaż jest mniej i co za tym idzie możliwości wyboru zawężony.
no właśnie tak rozpoczynam szukanie byłem dzic w Raszynie w oplu jest jedna dobrze skonfigurowana z silnikiem 1,7 w wersji ecoflex. ktoś może podzielić się opinią o tym dealerze.cns80 pisze:......Mimo wszystko przy tak świeżym samochodzie najlepszym krajem pochodzenia będzie salon RP. Albo od dealera (ale nie ufać do końca), albo poleasingowy (bardzo mało), ewentualnie pierwszy właściciel (bardzo ostrożnie).
Ostatnio zmieniony 31 lip 2013, 21:39 przez gck01, łącznie zmieniany 1 raz.
a może tak wkleisz link ?
opinie : http://www.firmy.net/ubezpieczenia/dixi ... entow.html
opinie : http://www.firmy.net/ubezpieczenia/dixi ... entow.html
- Bodek
- Zafiromaniak
- Posty: 16394
- Rejestracja: 17 paź 2010, 12:28
- Imię: Bodek
- Lokalizacja: Polska B
- Auto: Zafira_B_Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
- Kontakt:
Opinie o autach nie w tym temacie, proszę założyć nowy temat zgodnie z Regulaminem.
"NADZIEJE LUDZI MĄDRYCH SĄ PEWNIEJSZE NIŻ BOGACTWO NIEUKÓW" - DEMOKRYT
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bogusław Kuduk, ps. Bodek + 30.11.2020. R.I.P.