Witam,Bodek pisze:
Coś już robiłeś jak tak to prosimy o opinię.
Tak, jestem wlasnie po weekendowym wyjezdzie i wszystko ok. Uzylem plynu "DPF Flushing Liquid", ktory nabylem na niemieckim Ebay 55€ za 5litrow. DPF mialem zapchany na amen, poniewaz, gdy byl przykrecony, auto gaslo nawet na wolnych obrotach. Troche namordowalem sie ze sciagnieciem tylnego tlumika i oczywiscie ukrecilem sruby, odkrecajac DPF ale nie bylo problemu je dorobic. Na poczatek wlalem 4 litry od strony dluzszej rury. DPF byl tak zapchany, ze nawet plyn nie przelatywal na druga strone. Tak zalany DPF zostawilem w piwnicy. Na pudelku napisali, zeby trzymac tak okolo 10 godzin i co jakis czas dobrze potrzasnac. Ja poszedlem do piwnicy po okolo 5 godzinach i tak potrzasnalem, ze mi moj korek wylecial i prawie calosc wylala sie w piwnicy Wylecial czarny plyn, a po jego wyschnieciu zostala czarna sadza na podlodze. Zalalem jeszcze tym 1 litrem, ktory mi zostal i zostawilem filtr, tym razem na lezaco do rana. Rano pojechalem na myjnie reczna i karcherem przeplukalem go troche. Niestety myjnia nie oferowala czystej, cieplej wody, jak zaleca etykieta preparatu i czyscilem to zimna woda. Zeby bylo smieszniej, na poczatku sie pomylilem i wpakowalem do srodka troche wody z szamponem pod cisnieniem.
Zalozylem filtr ponownie, skasowalem bledy moim elm 327, ktory kupilem do ducato (dziala w programie scan tool), dokrecilem, odpalilem i auto chodzio, chlapiac troche resztkami piany z myjni. Pojawil sie jednak blad 0400 a wiec zeby miec spokojny sen, wyciagnalem EGR. Okazalo sie, ze wogole nie dziala iglica. O dziwo sadzy za wiele nie bylo i mocno nie byl zasyfiony (jezdzi caly czas na niemieckim paliwie - 120 tys km.) Jednak po rozwierceniu obudowy i wybiciu iglicy, okazalo sie ,ze ten tloczek jest poprostu zardzewialy i ledwo sie przesuwal. Wyszlifowalem go papierem sciernym, wyczysczilem wszystko i zalozylem.
Poskladalem wszystko i rura na autostrade. Tylko jak osiagnal odpowiednia temperature, wlaczylo sie wypalanie. Robilem to w piatek, zrobilem 600 km. Narazie jest wszystko ok. Nie pamietam, kiedy ostatnio tak fajnie jezdzila moja Zafira, chociaz juz widze kolejna rzecz, za ktora musze sie zabrac ale pewnie znajde cos na forum. Chodzi o drazek zmiany biegow, ktory jakos dziwnie ciezko zaczal dzialac, szczegolnie przy wyrzucaniu z 2. No ale to nie ten watek.
Ogolnie polecam przeczyszczenie filtra tym plynem jesli ktos ma podobny problem i nie moze usunac filtra. W Szczecinie zawolali mi za czyszczenie ponad 700 zl. metoda wtryskiwania przez otwor po czujniku, co jak czytalem nie jest najlepszym rozwiazaniem bo caly syf zostaje nadal w ukladzie wydechowym. Mnie wyszlo to w sumie nieco ponad 200 zl. i 8 godzin lezenia pod autem na parkingu. Wiekszosc czasu stracilem na sciagnieciu tlumika i szukaniu spadajacych srubek, czy tez uszczelek. Jak ktos wprawny i ma dobry zestaw kluczy, to zrobi to znacznie szybciej.
Nastpenym (oby nie) razem, przemyslal bym jednak ten plyn do czyszczenia kominkow z sadzy, ktory wychodzi jeszcze taniej, a chyba jest faktycznie tym samym od strony chemicznej bo nawet smierdzi tak samo.
Jeszcze jedno. Producent zaleca po wyplukaniu DPF, wlac jakis ich specyfik do paliwa, ktory ma "dokonczyc robote". Ja nie jestem zwolennikiem lania czego kolwiek innego niz ON do baku, dlatego sobie to darowalem.
Pozdrawiam
Pawel