Opel Zafira 1.8 140 KM GWARANCJA PRZEBIEGU (Kraków)
Moderator: Tunio999
-
- Świeżak
- Posty: 17
- Rejestracja: 12 sty 2012, 23:11
- Imię: Jacek
- Lokalizacja: Tarnów
- Auto: Opel Zafira B 1.8 Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z18XER
- Gender:
Cześć
Ja proponuję abyś oglądając samochód zwrócił uwagę na dźwięk przy zapalaniu zimnego silnika po długim postoju. Nie powinno być słychać żadnego klekotania / "stukania zaworów" bezpośrednio po uruchomieniu silnika. Jeśli usłyszysz takie dźwięki - to z dużym prawdopodobieństwem do wymiany będą koła zmiennych faz rozrządu (ZFR).
W tym wątku znajdziesz informacje na temat tej naprawy i jej kosztach:
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=11576
Aby mieć pojęcie czego trzeba nasłuchiwać obejrzyj film na youtube: "Silnik Z18XER Opel Zafira B"
Ja proponuję abyś oglądając samochód zwrócił uwagę na dźwięk przy zapalaniu zimnego silnika po długim postoju. Nie powinno być słychać żadnego klekotania / "stukania zaworów" bezpośrednio po uruchomieniu silnika. Jeśli usłyszysz takie dźwięki - to z dużym prawdopodobieństwem do wymiany będą koła zmiennych faz rozrządu (ZFR).
W tym wątku znajdziesz informacje na temat tej naprawy i jej kosztach:
http://www.zafiraklub.pl/viewtopic.php?t=11576
Aby mieć pojęcie czego trzeba nasłuchiwać obejrzyj film na youtube: "Silnik Z18XER Opel Zafira B"
- cns80
- Zafiromaniak
- Posty: 1226
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:15
- Imię: Patryk
- Lokalizacja: Warszawa [WT]
- Auto: Renault
- Model: Espace4
- Oznaczenie silnika: J4BR
Oczywiście że nie świadczy. Podałem trop do sprawdzenia, bo dla mnie jest za tani.maverickatowice pisze:Panowie litości!
To, że kiedyś tam w tej okolicy była powódź to jeszcze o niczym nie świadczy - na pewno nie o tym że ten samochód to jakiś topielec.
Orientujesz się w cenach w Niemczech więc powinieneś wiedzieć że za samochód z tak nikłym przebiegiem jak na ten rok trzeba zapłacić jak za zboże, bo niemiec jeździ przebiegiem nie rocznikiem.
Sprzedający musiał więc zapłacić te twoje 5500 a nawet dużo więcej za przebieg i wyposażenie. Zapłacił też koszta sprowadzenia i jako przedsiębiorca raczej nie dostał zwolnienia z VAT. Sprowadził go przy kursie średnim na poziomie 4,20-4,22 a sprzedaje przy kursie 4,17.
To co ? Blokując 25000 zł na kilka miesięcy zarabia na tym 400-500 złotych ? Więcej by zarobił na lokacie w SKOK'u
Co do książki serwisowej to znam tylko jedną osobę, która jej nie wozi. Ja zawsze woziłem, bo jest w etui w którym są kody do radia nr do assistance itp. Niemiec od którego kupowałem też miał ją w schowku pod siedzeniem. Czyli co ? Ten nie woził w samochodzie tylko trzymał pod wanną i dlatego zamokła ?
Trzeba sprawdzać takie rzeczy, bo akurat popowodziowy ma więcej wad niż inny z uszkodzeniami mechanicznymi. Wiem bo już miałem topielca z Holandii i w tym samym czasie identycznego tylko nie topielca z Włoch i to były dwa różne samochody jeśli chodzi o niezawodność i koszta użytkowania.
Dlatego go nie skreślam, ale uważam że trzeba wnikliwie się mu przyjrzeć, bo ostatni cud o jakim pamiętam to zmartwychwstanie pewnego 33-latka imieniem Jezus
P.S. Wychodzi mi że 8 poduch to on nie ma. Pewnie policzył zaślepki w słupkach jako oddzielne poduchy
P.P.S. Zajrzyj do Andrzeja. Za 25500 + opłaty masz rok nowszego i z większym przebiegiem ale trochę innym wyposażeniem. Ale przynajmniej dostaniesz gwarancję pisemną i nie będziesz w plecy o jeden rok przy odsprzedaży
- miodzik
- Zafiromaniak
- Posty: 3090
- Rejestracja: 23 lut 2013, 18:26
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Świdwin ZSD
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
- Kontakt:
tutaj Michał się trochę spalił i nie wiem czy będzie ponownie w stanie zaufać Andrzejowi.cns80 pisze:Zajrzyj do Andrzeja.
opis sytuacji
- cns80
- Zafiromaniak
- Posty: 1226
- Rejestracja: 02 lis 2011, 11:15
- Imię: Patryk
- Lokalizacja: Warszawa [WT]
- Auto: Renault
- Model: Espace4
- Oznaczenie silnika: J4BR
Nie do końca rozumiem o co tam chodzi, bo po pierwsze każdemu się może zdarzyć wtopa i nie ma co Andrzeja skreślać, a ostrożność należy zachować zawsze nawet przy najlepszym kumplu. A po drugie to tamto auto ze wskazanego tematu idealnie pasuje do sytuacji gdy ktoś trzyma samochód w ogrzewanym garażu (wtedy korozja ma piękne pole do popisu). Miałem to nawet napisać w zeszłym tygodniu w tamtym temacie.
Sama korozja nie świadczy o powodzi tylko właśnie o trzymaniu w ogrzewanym garażu. O powodzi świadczy szłam, którego nikt nie jest w stanie całkowicie usunąć i zawsze gdzieś się znajdzie.
Ja bym szukał śladów wody pod plastikowym progiem, pod schowkiem (tam gdzie filtr przeciwpyłkowy), nad pedałami i na losowo rozciętym peszlu w komorze silnika (jeśli sprzedający się zgodzi to delikatnie rozcinamy 1-2 cm peszla na środku i jeśli tam jest woda to najczęściej mamy do czynienia z topielcem). Woda z peszla nie odparuje podczas suszenia Pod schowek czy nad pedały zajrzymy nawet bez rozbierania auta. Wystarczy się tam położyć z głową na podłodze i od razu widać czy jest ślad (np linia po stojącej wodzie, albo osady pozostałe gdy woda się cofała). I żaden sprzedający, który dotychczas próbował mi wcisnąć topielca nigdy tego nie posprzątał, bo jest to niewykonalne bez rozbierania całej deski i zawsze jakiś ślad zostanie
Sama korozja nie świadczy o powodzi tylko właśnie o trzymaniu w ogrzewanym garażu. O powodzi świadczy szłam, którego nikt nie jest w stanie całkowicie usunąć i zawsze gdzieś się znajdzie.
Ja bym szukał śladów wody pod plastikowym progiem, pod schowkiem (tam gdzie filtr przeciwpyłkowy), nad pedałami i na losowo rozciętym peszlu w komorze silnika (jeśli sprzedający się zgodzi to delikatnie rozcinamy 1-2 cm peszla na środku i jeśli tam jest woda to najczęściej mamy do czynienia z topielcem). Woda z peszla nie odparuje podczas suszenia Pod schowek czy nad pedały zajrzymy nawet bez rozbierania auta. Wystarczy się tam położyć z głową na podłodze i od razu widać czy jest ślad (np linia po stojącej wodzie, albo osady pozostałe gdy woda się cofała). I żaden sprzedający, który dotychczas próbował mi wcisnąć topielca nigdy tego nie posprzątał, bo jest to niewykonalne bez rozbierania całej deski i zawsze jakiś ślad zostanie
Parkuj przez 4-5 lat w garażu w którym jest +15 stopni to zobaczysz jak pięknie rdza zżera auta z początku lat 2000 i obecne Odkąd zmienili metodę cynkowania i lakierowania nadwozia prawie nie ma samochodów które się oprą takiemu zabiegowi: jazda po śniegu (czasem z solą) i wjazd mokrym autem do ciepłego garażu, a następnie postój przez weekendPatryś pisze:Raczej Andrzej spalił się w oczach Michała ja mam do czynienia z autami na co dzień i jak żyję tak zgnilucha z tego roku nie widziałem jak tamta zofia Pana Andrzeja. z tematu wyżej.
Ja swojej Zafiry szukałem prawie 6 miesięcy, przerabiałem auta po zderzeniu z domem, topielce i zajechane diesle, w kilkunastu przypadkach niestety potwierdziły się podejrzenia o popowodziowej przeszłości samochodu, między innymi po sprawdzeniu czy w miejscu gdzie auto było użytkowane w ubiegłym roku w czerwcu przeszła powódź. Auta te wcale na pierwszy rzut oka nie wyglądały na topielce ale pewne szczegóły dały mi do myślenia i przy wnikliwej kontroli znowu wtopa, czyli jednak często pochodzenie auta z terenów zalanych powinno dać dużo do myślenia. Podobnie sprawa wygląda z autami z niskim przebiegiem, byłem o krok od zakupy ZB 150 konnego diesla, sprzedający dawał gwarancje przebiegu, 2006 rok 132 tyś km, auto bardzo dobrze wyposażone i wyglądało na taki przebieg, serwis ASO potwierdził przebieg ale coś mnie tknęło i pobrałem wydruk historii pojazdu (120 zł ), okazało się że wydruk po niemiecku auto serwisowane w 100 % w ASO, po wymianie DPF i dużym przeglądzie. Zastanowił mnie fakt że auto przy przebiegu 5900 km miało robione naprawy płatne i to 14 pozycji , po tłumaczeniu okazało se że auto bite prawą stroną, maska ,drzwi ,słupek i dostało również w chłodniczkę oleju(olej poszedł w układ). Po kolejnych 2 tysiącach przebiegu zaczęły se wymiany węży efekt spotkania gumy a olejem. Niestety auto pomimo super wyglądu i niskim przebiegu a nawet gwarancji miało mocno zderzeniową przeszłość, i nie wiedział bym o tym gdyby nie historia w aso za 120 zł( kumpel tam pracujący potwierdził mi ustnie że przebieg się zgadza i jest ok ale nie bardzo kuma niemiecki i nie wiedział o czym mówia naprawy) ale biorąc wszystko na papierze za 120 zł uniknałem jeżdżenia złomem. Kupując moją wymarzoną ZB 1.8 trafiłem wreszcie na egzemplarz drogi ale w świetnym stanie i dobrze wyposażony lecz z pewnym defektem, przy odpaleniu usłyszałem kończące się koła ZFR, sprzedawca twierdził ze te silniki tak maja i ten dżwięk to nie koła tylko normalna praca. Koła wiadomo ile kosztują ale po przemyśleniu sprawy i tak wolałem kupic auto z historią potwierdzoną w ASO, po wizycie w ASO na przeglądzie przed kupnem wszystko ok(oprócz kół zebatych ), i dołożyć na wstępie 2500 zł niż szukać dalej bo taki auto już może sie nie trafić pomimo ze wydałem więcej niż miałem wydac. Dlatego szerokim łukiem omijałem tańsze okazje bo już miałem dość oglądania złomów
Ja si przychyle się do tego co pisze cns80, to auto jest za tanie no i te poszlaki... pojechalbym obejrzeć na wszelki wypadek ale jestem niemal pewien że to topielec ponieważ takie auto z takim przebiegiem kosztuje w DE 7-8 tyś euro. Wiec kim jest ten handlarz ? - kolejnym misjonarzem który motoryzuje nasz kraj?
WITAM
też szukam jakies zafirki i przyznam że jest ciężko a moja już ma sporo za sobą jeżdżę ogłądam i z porównania cen z mobile do cen polskich komisów to wychodzi że u nas jakoś jest tanio wyjątkowo.
ten samochód obejrzałem i jest jakiś dziwny więc dałem sobie spokój
choć przebieg wygląda na realny opel niszczy się szybko i widać przebieg po nim a wiem coś na ten temat bo robię 35000 rocznie trzeba sporo razy wsiąść i wysiąść jeżdżąc po Polsce i okolicy aby to pokonać
też szukam jakies zafirki i przyznam że jest ciężko a moja już ma sporo za sobą jeżdżę ogłądam i z porównania cen z mobile do cen polskich komisów to wychodzi że u nas jakoś jest tanio wyjątkowo.
ten samochód obejrzałem i jest jakiś dziwny więc dałem sobie spokój
choć przebieg wygląda na realny opel niszczy się szybko i widać przebieg po nim a wiem coś na ten temat bo robię 35000 rocznie trzeba sporo razy wsiąść i wysiąść jeżdżąc po Polsce i okolicy aby to pokonać
-
- Świeżak
- Posty: 23
- Rejestracja: 17 sty 2014, 19:53
- Imię: Michał
- Lokalizacja: Kraków
- Auto: Opel Zafira B 1.8
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z18XE.XER
@ares: widziałeś dokładnie ten samochód z Kochanowa? Ja właśnie też myślę, że coś z nim jest nie tak, ale póki co tylko go oglądałem, nie jechałem nim ani nie zabrałem na kanał. Sprzedający chce podpisania umowy przedwstępnej i dopiero wtedy będę mógł go zabrać gdziekolwiek - trochę to dla mnie dziwne, więc póki co tylko go obejrzałem. Z tego co mnie zastanowiło, to rozklekotany podłokietnik (wydaje mi się, że to powinna być stabilna konstrukcja, a nie "latająca" na wszystkie strony) oraz zużyta dźwignia hamulca ręcznego (bardzo odrapana, jak oglądałem kilka zafir, to takiej jeszcze nie widziałem ).
Pozdrawiam
Michał
Pozdrawiam
Michał
- miodzik
- Zafiromaniak
- Posty: 3090
- Rejestracja: 23 lut 2013, 18:26
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Świdwin ZSD
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
- Kontakt:
michalbachowski pisze:Sprzedający chce podpisania umowy przedwstępnej i dopiero wtedy będę mógł go zabrać gdziekolwiek - trochę to dla mnie dziwne, więc póki co tylko go obejrzałem
Raz się spotkałem z identyczną sytuacją szukając auta (nota bene Zafiry) dla siebie. Potem dowiedziałem się pokątnie, że facet tak robi, bo auto na ma ukryte wady i jak złapie leszcza co z nim podpisał taką umowę przedwstępną (bez zaliczek, tylko kilka paragrafów), a ten wyjedzie na jakieś trzepaki etc, i nie kupi oczywiście auta, to po czymś takim komisant ciąga klienta po sądach, że w trakcie oględzin uszkodził auto i teraz on żąda naprawy/rekompensaty. Najczęściej w tysiącach, nie setkach złotych.maverickatowice pisze:Jeżeli sprzedający chce podpisywać jakieś umowy przedwstepne aby podjechać na serwis (mam nadzieje że nie zaliczki, zadatki, itp. bo to już by była paranoja) to chyba należy odpuścić. Jak masz sie do czegoś zobowiązac na umowie skoro nie sprawdziłeś samochodu... Anormalne...
I brawa za czujność. Odrapanie lewarka od ręcznego i zużycie jego okładzin nie bierze się znikąd.michalbachowski pisze:zużyta dźwignia hamulca ręcznego (bardzo odrapana, jak oglądałem kilka zafir, to takiej jeszcze nie widziałem ).
Tak jak Wojti napisał - auto i klienta omijać z daleka.
Jednak Michał nie zrażaj się co do szukania auta. Cierpliwość zawsze zostaje wynagradzana.
oglądałem go również wstępnie ale sprzedawca dziwny uważa że ma igłe a boi się wszystkiego więc dlaczego??? więc sobie pojechałem do domu, ja swoją zafirę A kupowałem w 2010r wszyscy się śmiali bo za 1999r zapłaciłem jak za 2002r wtedy ale miała przebieg 70000 i zero zużycia opony były łyse ale rok katalogowy auta kluczyki jak nowe w tym przypadku tak nie jest