Kupno Zafiry, 2007r. ponad 200tys km
Moderator: Tunio999
- Wojti
- Zafiromaniak
- Posty: 6240
- Rejestracja: 15 kwie 2013, 19:02
- Imię: Wojtek
- Lokalizacja: Bydgoszcz
- Auto: ZB 400ps/502nm
- Model: OPC
- Oznaczenie silnika: z20leh
- Gender:
- Kontakt:
No właśnie wówczas Jarek kupuje super autko z małym przebiegiem gwarantowanym he he a nie stary szrot :lol:Hm pewnie z 80-90 % ludzi z forum w takim toku myślenia jak sz.p. Jarek jeździ szrotami
Ostatnio zmieniony 14 paź 2014, 20:25 przez Wojti, łącznie zmieniany 1 raz.
Życie jest Piękne a z Zafirką jeszcze piękniejsze he he
Przez moje ręce przewinęło się około 50 zafirek czy to dużo ????nie mnie osądzać.Ale nie o ilość tutaj chodzi .
Poznałem zafirkowe bolączki na wylot i można powiedzieć że zęby sobie zjadłem na nich.
I proszę nie mów mi <Wojti >że takowych niema .Są !!!ale niestety nikt się na nie nie patrzy z powodu ich CENY.
Poznałem zafirkowe bolączki na wylot i można powiedzieć że zęby sobie zjadłem na nich.
Tak jest jak mówisz.Dla bardzo dużej częśći klijentów ,którzy szukali lub nadal szukają np.Zafirki podstawowym wykładnikiem przy zakupie jest CENA!!!.a dopiero na nastepnym miejscu może 3 lub 4 a może 5 plasuje się kilometraż auta.No właśnie wówczas Jarek kupuje super autko z małym przebiegiem gwarantowanym he he a nie stary szrot :lol:Hm pewnie z 80-90 % ludzi z forum w takim toku myślenia jak sz.p.
I proszę nie mów mi <Wojti >że takowych niema .Są !!!ale niestety nikt się na nie nie patrzy z powodu ich CENY.
Ostatnio zmieniony 14 paź 2014, 20:28 przez jarocar, łącznie zmieniany 2 razy.
Apropos licznika przed sprzedażą to jaro wie najlepiej hehepablo2374 pisze: licznika przed sprzedażą
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57167.html
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57168.html
ta sama ZB i klient może kupić z jakim przebiegiem chce.
- Bodek
- Zafiromaniak
- Posty: 16394
- Rejestracja: 17 paź 2010, 12:28
- Imię: Bodek
- Lokalizacja: Polska B
- Auto: Zafira_B_Cosmo
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
- Kontakt:
Karol - to jest tylko 2000 km, auto może być w ciągłym użytkowaniu, więc nie dopatrywałbym się tu jakichkolwiek różnic.karolex pisze:Apropos licznika przed sprzedażą to jaro wie najlepiej hehepablo2374 pisze: licznika przed sprzedażą
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57167.html
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57168.html
ta sama ZB i klient może kupić z jakim przebiegiem chce.
:>
"NADZIEJE LUDZI MĄDRYCH SĄ PEWNIEJSZE NIŻ BOGACTWO NIEUKÓW" - DEMOKRYT
-----------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Bogusław Kuduk, ps. Bodek + 30.11.2020. R.I.P.
Nie wiem czy to naiwność czy głupota.jarocar pisze:Ja bym nigdy z takim przebiegiem czyli 180 tys. autka nie zakupił,jest to juz szrot !!!
Za zachodnią granicą, auta służą również do jazdy nie do ładnego prezentowania się pod domem. Przebiegi 50 tyś km rocznie wcale nie dziwią.
A tacy jak ty kupią auto z przebiegiem na liczniku 120 tyś + 200 tyś w pamięci. Czego oczy nie widzą serce nie boli:D
Sprzedawca może zaoferować cenę i przebieg do negocjacji
Tak jak wspomniał Bodek z naszego forum-Zafirka jest w ciągłej eksploatacji więc nie zdziw sie jak za miesiąc znajdziesz ogłoszenie że sprzedaję Zafirkę co ma na liczniku już 74 tys,km .Apropos licznika przed sprzedażą to jaro wie najlepiej hehe
http://jarocar.otomoto.pl...-C34757167.html
http://jarocar.otomoto.pl...-C34757168.html
ta sama ZB i klient może kupić z jakim przebiegiem chce.
Wygugglowałeś dwa ogłoszenia z tą samą zafirką tylko o różnym przebiegu,jedno ogłoszenie było dodawane przed wakacjami czyli z przebiegiem 70,5tys.km a drugie dodane po wakacjach to to z 72,5 tys.km - jest rzecza zrozumiałą że miałem prawo zrobić nią kilka tys.km ponieważ jest ona moja własnośćią.
Każdy tutaj wie ,że nikt by nie cofał licznika o DWA tys.km. to jest smieszne!!!!!!!!
Nasłuchałeś się o cofaniu budzików i teraz każdego o to posądzasz(a szczególnie handlowców czyli tez mnie )
Nawet nie wiesz jak łatwo jest sprawdzić historię pojazdu ,więc nie wmawiaj mi -że chciałbym narażać swoja reputację aby COFNĄĆ LICZNIK ...
Sprzedaję autka do Niemiec,Brukseli,Paryża, -mam stałych kontrahentów z tych miast i Państw,takich jak salony Opla i Chevroleta itd.i TY (myślisz ,że pozwolił bym sobie na zepsucie reputacji z powodu COFKI BUDZIKA w starej Zafirze!!!!!!!!
Naprawdę nie wiem gdzie TY jeździsz swoją Zafirką , (najprawdopodobniej " wokół komina" bo dalej sie boisz !!!!!)i dlatego nie robisz nią dużo kilometrów,ale uwierz mi ,że ja mogę zrobić za dwa dni 2 tys.km.Autostradą do Francji i na drugi dzień z powrotem-pytam czy nie wyjdzie 2 tys km???
Posty pisane w krótkim odstępie czasu scalamy - Rybka
Ostatnio zmieniony 14 paź 2014, 20:35 przez jarocar, łącznie zmieniany 4 razy.
Jedno ogłoszenie było dodawane przed wakacjami czyli z przebiegiem 70tys.km a drugie po wakacjach to to z 72,5 tys.km
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57168.html
Numer ogłoszenia C34757168
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57167.html
Numer ogłoszenia C34757167
C34757167 i C34757168 To przez wakacje na otomoto nikt nie wystawił żadnego auta? Hmmm
pozostałe kilkanaście ogłoszeń tej samej ZB też wystawiane jedna po drugiej? No nie wiem ale możne się mylę.
Trochę rzeczywiście odbiegamy od tematu.
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57168.html
Numer ogłoszenia C34757168
http://jarocar.otomoto.pl/opel-zafira-1 ... 57167.html
Numer ogłoszenia C34757167
C34757167 i C34757168 To przez wakacje na otomoto nikt nie wystawił żadnego auta? Hmmm
pozostałe kilkanaście ogłoszeń tej samej ZB też wystawiane jedna po drugiej? No nie wiem ale możne się mylę.
Trochę rzeczywiście odbiegamy od tematu.
Słuchaj Karolu !!!!!pytam-czy ktoś może zabronić komuś wystawienia kilkunastu ogłoszeń do jednego pojazdu????????? NIE!!!!C34757167 i C34757168 To przez wakacje na otomoto nikt nie wystawił żadnego auta? Hmmm
pozostałe kilkanaście ogłoszeń tej samej ZB też wystawiane jedna po drugiej? No nie wiem ale możne się mylę.
a czy ktoś może zabronić komuś wystawienia kilkudziesięciu ogłoszeń do jednego pojazdu????????? NIE!!!
Hallo Karolu obudź się!!!!!!!!!! komuna się skończyła już dawno a z nią system reglamentacji towarów TEŻ !!!!Więc jeżeli ktoś chce wystawić więcej niż jedno ,czy dwa lub trzy lub kilkanaście lub kilkadziesiąt ogłoszeń to niestety ale ....MA PRAWO wystawić !!!!!!!
Panowie kończymy dyskusję (posty został zmodyfikowane), następne posty będą kasowane i rozdawane "upominki" ODBIEGAMY OD TEMATU - Bodek
Ostatnio zmieniony 14 paź 2014, 20:38 przez jarocar, łącznie zmieniany 5 razy.
Niejarocar pisze:pytam-czy ktoś może zabronić komuś wystawienia kilkunastu ogłoszeń do jednego pojazdu?????????
Niejarocar pisze:a czy ktoś może zabronić komuś wystawienia kilkudziesięciu ogłoszeń do jednego pojazdu
Majarocar pisze:.MA PRAWO wystawić
Ja nie zabraniam, broń Boże. Można i 100 wystawić. Temat był nie o tym.
Pozdrawiam
To ja może dla odmiany wypowiem się w temacie...
Tak się składa, że od marca 2013 posiadam Zafirę - właśnie 2007 i kupiłem ją z przebiegiem równo 200tys km... (aktualnie zbliża sie do 240tys). I to 1.9 150KM... Dodam w tym miejscu, że jest to pierwszy używany samochód jaki kupiłem (wcześniej 3 x kupowałem zupełnie nowy z salonu)... Ale życie układa się rożnie. Kiedyś mogłem pójść do salonu, teraz nie mogłem a samochód zmienić trzeba było na większy (rodzina się powiększała).
Obejrzałem kilka różnych egzemplarzy i zdecydowałem się właśnie na ten - rocznikowo taki jak inny, ale ze zdecydowanie największym przebiegiem od innych. Cenowo - no dobrze 2-3 tys tańszy od innych - ale nie cena zadecydowała. Zadecydował jego stan, historia (ale nie wpisy w książce - bo takowych brak - tylko cała historia fakturowa itp), wygląd itp...
Co mogę powiedzieć po tych prawie 1,5 roku i 40 tys km? Że kupiłem świetne auto...
Oczywiście na start trochę zainwestowałem (kompletny rozrząd, filtry, kompletne hamulce itp). Ostatnio wymieniałem komplet łączników stabilizatora, sworznie itp... No ale to wszystko to zwykła eksploatacja... No dobrze - zbieram na wymianę sprzegła i dwumasy - ale, to że trzeba je wymienić to moja wina i mój błąd - więc nie mogę mieć do nikogo pretensji. Poza tym tylko leję ropę i jeżdżę...
Tak więc można. Oczywiście znam wiele osób, które trafiły kiepsko. Może miałem szczęście - nie wiem... Znam też kilka osób, szczęśliwych, że kupiło okazyjnie samochody z niskim przebiegiem - tylko, że jak patrzę do środka i widzę 110 tys km, a zużycie wielu elementów dużo większe niż u mnie przy 240 tys, to sam nie wiem....
Moje podejście było takie: kupuję taki bo, wypadł najlepiej. Na dużo nowszy lub nowy mnie nie stać. Ale biorę go z dobrodziejstwem inwentarza, licząc się z tym, że coś mnie może zaskoczyć, a jak kiedyś będę go sprzedawał to będzie trudno....
Ale wiem, że wielu osobom z tego forum także, więc chyba można i nie jest to niczym złym....
Tak się składa, że od marca 2013 posiadam Zafirę - właśnie 2007 i kupiłem ją z przebiegiem równo 200tys km... (aktualnie zbliża sie do 240tys). I to 1.9 150KM... Dodam w tym miejscu, że jest to pierwszy używany samochód jaki kupiłem (wcześniej 3 x kupowałem zupełnie nowy z salonu)... Ale życie układa się rożnie. Kiedyś mogłem pójść do salonu, teraz nie mogłem a samochód zmienić trzeba było na większy (rodzina się powiększała).
Obejrzałem kilka różnych egzemplarzy i zdecydowałem się właśnie na ten - rocznikowo taki jak inny, ale ze zdecydowanie największym przebiegiem od innych. Cenowo - no dobrze 2-3 tys tańszy od innych - ale nie cena zadecydowała. Zadecydował jego stan, historia (ale nie wpisy w książce - bo takowych brak - tylko cała historia fakturowa itp), wygląd itp...
Co mogę powiedzieć po tych prawie 1,5 roku i 40 tys km? Że kupiłem świetne auto...
Oczywiście na start trochę zainwestowałem (kompletny rozrząd, filtry, kompletne hamulce itp). Ostatnio wymieniałem komplet łączników stabilizatora, sworznie itp... No ale to wszystko to zwykła eksploatacja... No dobrze - zbieram na wymianę sprzegła i dwumasy - ale, to że trzeba je wymienić to moja wina i mój błąd - więc nie mogę mieć do nikogo pretensji. Poza tym tylko leję ropę i jeżdżę...
Tak więc można. Oczywiście znam wiele osób, które trafiły kiepsko. Może miałem szczęście - nie wiem... Znam też kilka osób, szczęśliwych, że kupiło okazyjnie samochody z niskim przebiegiem - tylko, że jak patrzę do środka i widzę 110 tys km, a zużycie wielu elementów dużo większe niż u mnie przy 240 tys, to sam nie wiem....
Moje podejście było takie: kupuję taki bo, wypadł najlepiej. Na dużo nowszy lub nowy mnie nie stać. Ale biorę go z dobrodziejstwem inwentarza, licząc się z tym, że coś mnie może zaskoczyć, a jak kiedyś będę go sprzedawał to będzie trudno....
Ale wiem, że wielu osobom z tego forum także, więc chyba można i nie jest to niczym złym....
-
- Zafiromaniak
- Posty: 853
- Rejestracja: 08 lip 2010, 08:51
- Lokalizacja: śląskie[SGL]
- Model:
Co tu dużo gadać! Lepsze auto z dużym pewnym przebiegiem od "nówki" z niewiadomym
Sam kupiłem dwuletnią firmową Zośkę z przebiegiem 136000 km (norma za zachodnią granicą) i się ją chwalę a znam takich co mają ośmio czy dziewięcioletnie auta z nalatanymi TYLKO 120000 ???? (nie są pewni) a czego tam już nie wymieniali to nawet wróżki nie wiedzą.
Sam kupiłem dwuletnią firmową Zośkę z przebiegiem 136000 km (norma za zachodnią granicą) i się ją chwalę a znam takich co mają ośmio czy dziewięcioletnie auta z nalatanymi TYLKO 120000 ???? (nie są pewni) a czego tam już nie wymieniali to nawet wróżki nie wiedzą.
- miodzik
- Zafiromaniak
- Posty: 3090
- Rejestracja: 23 lut 2013, 18:26
- Imię: Marcin
- Lokalizacja: Świdwin ZSD
- Auto: Zafira
- Model: A
- Oznaczenie silnika: Y20DTH
- Gender:
- Kontakt:
Koledzy po pierwsze zaapeluję: nie karmić trolla. Ignorowany wykończy się sam.
Co do tematu: moje auto aktualnie ma przejechane ok 270 tys. Jak na diesla powiem, że jeszcze daleko mu do końca jego żywotności. Powód poprawnego i w miarę bezawaryjnego działania? - poprawna eksploatacja, w miarę nabyta świadomość motoryzacyjna i dbanie o terminową wymianę płynów oraz zużywających się części układu jezdnego. Nie oszczędzam na drobiazgach.
200 tys jak pisałem wcześniej to nie jest jakiś górny pułap możliwości dla każdego auta. Moje drugie auto (VW Polo) ma udokumentowany i stuprocentowy pewny przebieg w tej chwili 248 tys. Silnik 1.4 benzyna. I co? I nic. Kupiłem go z powodu owszem, dbania o wpisy i zbieranie faktur, ale poprzedni właściciel miał niską moim zdaniem świadomość motoryzacyjną i zaszczurzył auto do tego stopnia, że silnik gasł prawie na każdym skrzyżowaniu, obroty pływały, czasem miał problemy z odpalaniem. Każdy kto by spojrzał na takie auto i przebieg - powiedziałby - szrot. Dla mnie był to wyłącznie argument do zbicia ceny. I to bardzo
Po zakupie oczywiście pakiet startowy. Przewody, świece (które były tak zapieczone, że nie wiem czy zmieniane od nowości (w papierach nie znalazłem wzmianki o ich wymianie)), filtry oczywiście, z czego jeden umieszczony pod plastikami w okolicy przedniej szyby był absolutnie nie widoczny ponieważ był tak zasyfiony śmieciami, zgniłymi liśćmi, błotem etc. Pierwsze co przyszło mi do głowy zrobić zdjęcie i nie zrobiłem (czego żałuję) bo pomyślałem, że to wstyd pokazywać kolegom co kupiłem, nie pomyślałem, że przecież to nie moja wina a dzisiaj miałbym podkładkę do pokazania co można zrobić za grosze z autem, którego nikt nie chciał przez kilka miesięcy od jego wystawienia na sprzedaż. Aku też wymieniłem, bo nie wiedziałem kiedy było wymienione i po weekendzie postoju już mi auto nie odpalało jak trzeba. Wstawiłem stare aku z Zafiry. Nawet weszło. Problemów z odpalaniem teraz nie mam.
Wyczyściłem zwyczajnie co się dało. I co? Silnik nie dość, że pracuje normalnie, zbiera się tak, że poezja, bąkolotem jeździ się rewelacyjnie, nic nie gaśnie, nic się nie dzieje złego.
Konkluzja. Nie każde 200 tys to dużo. Ważne, jak auto jest prowadzone. Oczywiście trzeba mieć trochę świadomości motoryzacyjnej, co podkreślam raz jeszcze.
Wtrącę jeszcze mały OT co do ASO... (w nawiązaniu do tych wypowiedzi)
Szkoda, że nie każdy z nas wie, kto jest zatrudniany w takich firmach, jaką wiedzę i doświadczenie posiadają tam pracujący mechanicy, ilu pracujących w ASO na prawdę potrafi poprawnie zinterpretować błędy jakie pokazuje komputer a nie tylko odczytywać co on pokazuje i lecieć z naprawami na pałę.... Szkoda, że ASO zatrudnia w 95% ludzi z łapanki, nie mających pojęcia o motoryzacji, nie mających świadomości motoryzacyjnej.
Szkoda, że nie tylko ASO ale i w mojej branży w renomowanych serwisach elektroniki pracujący tam technicy często mogli by co najwyżej w moim serwisie mi myć podłogi... Niestety w przeważającej i to bardzo przeważającej większości o problemach technicznych nie ma z kim rozmawiać. Szkoda... Bo potem klient nasłucha się durnych głupot bo się "specjaliście" tak wydaje i ten, będąc przekonanym o swojej racji będzie dalej debilnie brnął w swoich przekonaniach... Ja sam przebranżowiłem się z serwisu komputerowego już dawno temu bo mi się słabo robiło, jak widywałem ciągle mega mądrych klientów, którzy wiedzieli doskonale, a już na pewno lepiej niż ja, co się zepsuło w ich komputerach, bo mają kolegów pracujących w Media Markt i ja na pewno nie mam racji...
Szkoda, że w ASO nie pracują tacy ludzie jak Rybka, Cieniass i wielu naszych kolegów z ZKP. Szkoda... Ale dobrze, że takich ludzi mamy za kolegów na naszym forum.
Amen.
Co do tematu: moje auto aktualnie ma przejechane ok 270 tys. Jak na diesla powiem, że jeszcze daleko mu do końca jego żywotności. Powód poprawnego i w miarę bezawaryjnego działania? - poprawna eksploatacja, w miarę nabyta świadomość motoryzacyjna i dbanie o terminową wymianę płynów oraz zużywających się części układu jezdnego. Nie oszczędzam na drobiazgach.
200 tys jak pisałem wcześniej to nie jest jakiś górny pułap możliwości dla każdego auta. Moje drugie auto (VW Polo) ma udokumentowany i stuprocentowy pewny przebieg w tej chwili 248 tys. Silnik 1.4 benzyna. I co? I nic. Kupiłem go z powodu owszem, dbania o wpisy i zbieranie faktur, ale poprzedni właściciel miał niską moim zdaniem świadomość motoryzacyjną i zaszczurzył auto do tego stopnia, że silnik gasł prawie na każdym skrzyżowaniu, obroty pływały, czasem miał problemy z odpalaniem. Każdy kto by spojrzał na takie auto i przebieg - powiedziałby - szrot. Dla mnie był to wyłącznie argument do zbicia ceny. I to bardzo
Po zakupie oczywiście pakiet startowy. Przewody, świece (które były tak zapieczone, że nie wiem czy zmieniane od nowości (w papierach nie znalazłem wzmianki o ich wymianie)), filtry oczywiście, z czego jeden umieszczony pod plastikami w okolicy przedniej szyby był absolutnie nie widoczny ponieważ był tak zasyfiony śmieciami, zgniłymi liśćmi, błotem etc. Pierwsze co przyszło mi do głowy zrobić zdjęcie i nie zrobiłem (czego żałuję) bo pomyślałem, że to wstyd pokazywać kolegom co kupiłem, nie pomyślałem, że przecież to nie moja wina a dzisiaj miałbym podkładkę do pokazania co można zrobić za grosze z autem, którego nikt nie chciał przez kilka miesięcy od jego wystawienia na sprzedaż. Aku też wymieniłem, bo nie wiedziałem kiedy było wymienione i po weekendzie postoju już mi auto nie odpalało jak trzeba. Wstawiłem stare aku z Zafiry. Nawet weszło. Problemów z odpalaniem teraz nie mam.
Wyczyściłem zwyczajnie co się dało. I co? Silnik nie dość, że pracuje normalnie, zbiera się tak, że poezja, bąkolotem jeździ się rewelacyjnie, nic nie gaśnie, nic się nie dzieje złego.
Konkluzja. Nie każde 200 tys to dużo. Ważne, jak auto jest prowadzone. Oczywiście trzeba mieć trochę świadomości motoryzacyjnej, co podkreślam raz jeszcze.
Wtrącę jeszcze mały OT co do ASO... (w nawiązaniu do tych wypowiedzi)
Szkoda, że nie każdy z nas wie, kto jest zatrudniany w takich firmach, jaką wiedzę i doświadczenie posiadają tam pracujący mechanicy, ilu pracujących w ASO na prawdę potrafi poprawnie zinterpretować błędy jakie pokazuje komputer a nie tylko odczytywać co on pokazuje i lecieć z naprawami na pałę.... Szkoda, że ASO zatrudnia w 95% ludzi z łapanki, nie mających pojęcia o motoryzacji, nie mających świadomości motoryzacyjnej.
Szkoda, że nie tylko ASO ale i w mojej branży w renomowanych serwisach elektroniki pracujący tam technicy często mogli by co najwyżej w moim serwisie mi myć podłogi... Niestety w przeważającej i to bardzo przeważającej większości o problemach technicznych nie ma z kim rozmawiać. Szkoda... Bo potem klient nasłucha się durnych głupot bo się "specjaliście" tak wydaje i ten, będąc przekonanym o swojej racji będzie dalej debilnie brnął w swoich przekonaniach... Ja sam przebranżowiłem się z serwisu komputerowego już dawno temu bo mi się słabo robiło, jak widywałem ciągle mega mądrych klientów, którzy wiedzieli doskonale, a już na pewno lepiej niż ja, co się zepsuło w ich komputerach, bo mają kolegów pracujących w Media Markt i ja na pewno nie mam racji...
Szkoda, że w ASO nie pracują tacy ludzie jak Rybka, Cieniass i wielu naszych kolegów z ZKP. Szkoda... Ale dobrze, że takich ludzi mamy za kolegów na naszym forum.
Amen.
-
- Zafiromaniak
- Posty: 750
- Rejestracja: 14 gru 2011, 12:33
- Imię: Mar
- Lokalizacja: Lublin
- Auto: Opel Zafira A
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: Z18XE
Znajomy się dziwił, że kupiłem drożej benzyniaka Zafirę benzyniaka (1. z większym przebiegiem o 50 000 km, niż on Diesla (z tego samego roku, on miał niby mniejszy przebieg o 50 000 km, zapłacił 3000 zł taniej). Tylko, że jemu ciągle coś się dzieje z tym autem, a przebieg ma sporo mniejszy... Wnętrze wygląda jak by miało 500 000 km...
Chociaż też jechałem kiedyś Zafirą, która miała prawie 500 000 km i wnętrze wyglądało przyzwoicie, nawet nie skrzypiał bardzo... Tylko, że właściciel mówił, że wszytko na bieżąco robi, serwisuje...
Chociaż też jechałem kiedyś Zafirą, która miała prawie 500 000 km i wnętrze wyglądało przyzwoicie, nawet nie skrzypiał bardzo... Tylko, że właściciel mówił, że wszytko na bieżąco robi, serwisuje...