I tak jak zapowiadałem dzisiaj zabrałem się za wymianę reduktora.
Tutaj jeszcze stary (ale już nie długo)
10 minut i po starym pozostało już tylko wspomnienie
A tutaj już nowy zamontowany na swoim miejscu i ustawiony
Tak tylko przy okazji zajrzałem do odmy i przeżegnałem się nogą. Moim oczom ukazał się oto taki widok.
Odma jak się okazało była na tyle zapchana że straciła drożność. Chciałem kupić nową ale jak usłyszałem cenę nowej to przeżegnałem się drugi raz. Powrót do garażu chemia w ruch i czyszczenie. Wyczyszczone, poskładane, poustawiane i teraz wszystko jest malinowo
gRZENIU początkowe czyszczenie wyglądało mniej więcej tak jak u Patryka na spocie
Pamiętasz? Jeżeli nie to masz coś na odświeżenie pamięci