[B] - gosia - 1,9 CDTI Cosmo, 120KM, 2006 - automat
Wprawdzie temat do chwalenia się swoim autem......ale cóż....akurat tę opcję już wyczerpałam... ...a z racji tego,iż dział ZB również... opanowany przez moje liczne awarie.....więc nie będę go już dodatkowo obciążać..... zatem pokrótce opiszę problem...gdyż jest dosyć poważny a nawet rzekłabym .....beznadziejny.....
Przy okazji wymiany rozrządu.....wymieniono mi czujnik poziomu oleju....(wcześniej również czujnik ciśnienia oleju)...gdyż miałam wyciek oleju.....jednak po tych wymianach ...oczywiście wszystko odbywa się w ASO....telefon,że trzeba wymienić simering na wale... gdyż to jednak w tych okolicach jest ten wyciek...simering wymieniono... i uprzedzono,że to wszystko raczej nic nie da i wyciek będzie z powodu rysy na wale....którą tenże simering wytarł.....
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/pCr ... directlink.......
po czym miałam się pojawić do kontroli.... czy wyciek jest dalej....oczywiście był.....i rada ASO....sprzedać auto albo wymienić wał..... a najlepiej kupić nowy silnik.....nie powiem każda z tych opcji bardzo mnie "uradowała".....ale przechodząc do rzeczy....mam pytanie czy ktoś spotkał się z takim problemem....i czy jest jakaś inna opcja....niż przedstawione w ASO.....?????
Mam też poradę z serwisu Vauxhalla z GB.....że GM na pewne podzespoły daje dożywotnią gwarancję i mój przypadek po przeprowadzeniu odpowiednich testów i stwierdzeniu niedoborów konkretnych komponentów na wale ...mógłby się kwalifikować do wymiany w ramach tejże gwarancji.......i teraz pytanie...czy ktoś coś słyszał o takiej gwarancji....????bo wątpię szczerze mówiąc w powodzenie takiej akcji.....w Polsce.....
Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek sugestie......
Przy okazji wymiany rozrządu.....wymieniono mi czujnik poziomu oleju....(wcześniej również czujnik ciśnienia oleju)...gdyż miałam wyciek oleju.....jednak po tych wymianach ...oczywiście wszystko odbywa się w ASO....telefon,że trzeba wymienić simering na wale... gdyż to jednak w tych okolicach jest ten wyciek...simering wymieniono... i uprzedzono,że to wszystko raczej nic nie da i wyciek będzie z powodu rysy na wale....którą tenże simering wytarł.....
http://picasaweb.google.pl/lh/photo/pCr ... directlink.......
po czym miałam się pojawić do kontroli.... czy wyciek jest dalej....oczywiście był.....i rada ASO....sprzedać auto albo wymienić wał..... a najlepiej kupić nowy silnik.....nie powiem każda z tych opcji bardzo mnie "uradowała".....ale przechodząc do rzeczy....mam pytanie czy ktoś spotkał się z takim problemem....i czy jest jakaś inna opcja....niż przedstawione w ASO.....?????
Mam też poradę z serwisu Vauxhalla z GB.....że GM na pewne podzespoły daje dożywotnią gwarancję i mój przypadek po przeprowadzeniu odpowiednich testów i stwierdzeniu niedoborów konkretnych komponentów na wale ...mógłby się kwalifikować do wymiany w ramach tejże gwarancji.......i teraz pytanie...czy ktoś coś słyszał o takiej gwarancji....????bo wątpię szczerze mówiąc w powodzenie takiej akcji.....w Polsce.....
Będę bardzo wdzięczna za jakiekolwiek sugestie......
Ostatnio zmieniony 22 lip 2010, 23:12 przez gosia, łącznie zmieniany 1 raz.
Heh...ja myślę,że ruskie czołgi to nawet miały się lepiej niż moja Zośka...jacek2308 pisze:ja.....pie...... gosia Ty to masz przerypane jak w ruskim czołgu (((
Dziękijacek2308....za podpowiedź.....mam obiecaną... dobry człowiek z naszego forum ...konsultację z fachowcem...i szczerze to bardzo liczę,iż coś pomoże,wymyśli w tej kwestii...bo swoje szanse w walce z GM oceniam niestety jako nikłe ....nawet z pomocą mediów....póki co....nie mam na to siły ......
Tak tylko informacyjnie...chciałam...powiedzieć...gdyż nie sądzę,żeby to kogoś bardzo interesowało...jednakże może kiedyś... ktoś spotka się z podobnym problemem...choć oczywiście nikomu tego nie życzę... sprawa z nieszczęsną rysą w mojej Zośce...skończyła się dosyć nieoczekiwanie dla mnie...mianowicie...zdecydowana na usunięcie problemu...i odstawienie do fachowca ...trafiłam do serwisu JARO...w Krk...i co się dowiedziałam...żadnego wycieku nie ma ...nowy simering...chyba potrzebował ciut czasu i się tam jakoś dopasował...stąd problem zniknął...teoria być może banalna...jednakże bardzo mnie satysfakcjonująca...aktualnie od wyniknięcia problemu zrobiłam ponad 3 tys.km...i stan ...bezproblemowej jazdy utrzymuje się...i wierzę,iż to będzie stan...długotrwały...
Pozdrawiam...
Pozdrawiam...