[A] [B] [C] Jaki olej do diesla/benzyny ?
Moderator: Mariusz
-
- Przeglądacz
- Posty: 69
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 09:39
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: wałbrzych
- Auto: Zafira
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: X20DTL
- Gender:
- Kontakt:
Witam.Widzę,że kolega jest specjalistą w dziedzinie olejów silnikowych i dodatków do tych olejów-jakieś 2 tygodnie temu dolałem do swojego oleju ceramizer firmy Ceramizer-rzekomo bardzo przydatny specyfik -jak będzie to się zobaczy a przy okazji mam pytanie o olej syntetyczny 5w-40 Texar firmy K-2 olej do turbodiesli z normą VW 50500-syn chce go zastosować do VW Sharana a silnikiem 1,9 TDI AFN-cena oleju to 90 zł za 5 litrów i jest dostępny w sieci Auchan.
-
- Mieszkaniec
- Posty: 229
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:25
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: inąd
- Auto: Skoda Superb Kombi
- Model: TDI
- Oznaczenie silnika: CFGB
- Gender:
- Kontakt:
Proponowałbym dać sobie spokój z olejami K-2. Mają nie najlepszą opinię bo robione są absolutnie po taniości. K-2 nie produkuje oleju tylko zleca produkcje (tak aby było jak najtaniej). Jak chcesz dobry i niedrogi olej to tylko Specol Gold 5w40 - lepszy od 99% droższych olejów. Olej jest na pełnej bazie syntetycznej z dużym udziałem bazy PAO plus bogaty pakiet dodatków. Wystarczy spojrzeć na parametry tego oleju. U mnie kupisz 5l za dużo mniej niż 90 zł.
Większość i tak wybierze olej znanej marki bo znaczek Castrol, Elf czy Mobil dobrze się (dobrze niektórym) kojarzy pomimo, że nie musi za tym stać wcale wysoka jakość. Często robimy coś bo inni też tak robią a reklama i marketing robią swoje.
Większość i tak wybierze olej znanej marki bo znaczek Castrol, Elf czy Mobil dobrze się (dobrze niektórym) kojarzy pomimo, że nie musi za tym stać wcale wysoka jakość. Często robimy coś bo inni też tak robią a reklama i marketing robią swoje.
-
- Przeglądacz
- Posty: 69
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 09:39
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: wałbrzych
- Auto: Zafira
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: X20DTL
- Gender:
- Kontakt:
Witam.Kolego tomek ewo-masz rację- ten olej Texar firmy K-2 to nic specjalnego pomimo niskiej ceny-dzisiaj rozmawiałem z synem-oleju dość dużo z silnika ubywa a dodatkowo na gorącym silniku słychać głośną pracę "szklanek" popychaczy pomimo tego,.ze niedawno był wymieniony cały komplet/8 sztuk/.Niedługo syn będzie wymieniał ten olej na inny syntetyk, bo jego sharan stoi "pod chmurką"a dodatkowo sharan bardzo często jeździ na bardzo krótkich odcinkach w związku a czym półsyntetyk nie wchodzi w rachubę.Ja z Zośką zostaję na półsyntetyku a głownie z powodu niskiego zużycia oleju jak też z powodu niedawnej aplikacji ceramizera do silnika-dodatkowo napiszę,że Zośka stoi sobie w garażu i jak już wyjedzie to do pracy wiezie mnie przez 10 km dlatego też nie obawiam się o kłopoty związane z brakiem smarowania silnika i turbiny.Czy ten "gratis" tego oleju syntetycznego 5w-40 jest nadal aktualny?Olej ten byłby użyty do Sharana syna-jaki to olej -potrzebujemy tego minimum 5 litrów.Pojemność układu smarowania Sharana to 4,3 litra + 0,5 litra filtr oleju.
- Mawerix
- Zafiromaniak
- Posty: 542
- Rejestracja: 15 sie 2016, 13:39
- Imię: Szczepan
- Lokalizacja: [KRA]
- Auto: ZB 1.9
- Model: ZB
- Oznaczenie silnika: CDTI
To nie wina szklanek tylko nieodpowiedniego oleju jaki jest w silniku zabijając powoli głowicę.Jędrek Z pisze:słychać głośną pracę "szklanek" popychaczy pomimo tego,.ze niedawno był wymieniony cały komplet
Ceramizer nie spowoduje że silnik będzie brał mniej oleju, to nie jego zadanie uszczelnić silnik.Jędrek Z pisze:jak też z powodu niedawnej aplikacji ceramizera do silnika
-
- Przeglądacz
- Posty: 69
- Rejestracja: 21 wrz 2016, 09:39
- Imię: Andrzej
- Lokalizacja: wałbrzych
- Auto: Zafira
- Model: ZA
- Oznaczenie silnika: X20DTL
- Gender:
- Kontakt:
Witam.Tez tak myślę-dlatego bedzie wymiana tego oleju na inny syntetyk w sharanie-ale ten syntetyk miał dopuszczenie normy VW 505.00 dodatkowo miał wyróżnienie "produktu roku" na targach poznańskich i był wyróżniony "złotym medalem" dlatego to kupiłem-Odnośnie Ceramizera-to zastosowałem go w celu poprawy "ogólnej kondycji silnika"-wiadomą sprawą jest żę silnika nie uszczelni ale jeszcze trochę pojeździ-choć opinie na ten temat są różne-czas pokaże jak ten wynalazek będzie się sprawował.Dodatkowo napiszę,że szklalnki w silniku sharana były wymienione dużo wcześniej przed zalanie tego Texara firmy K-2 i było OK dopiero na tym oleju zaczęły się tłuc na gorącym silniku.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2016, 08:29 przez Jędrek Z, łącznie zmieniany 1 raz.
- Piasek
- Zafiromaniak
- Posty: 1133
- Rejestracja: 12 cze 2014, 15:03
- Lokalizacja: Piotrków Kujawski
- Model:
jako człowiek który połowę swojego życia przejeździł VW z TDI VP pod maską pozwolę się wypowiedzieć:Mawerix pisze:To nie wina szklanek tylko nieodpowiedniego oleju jaki jest w silniku zabijając powoli głowicę.
Konstrukcja hydraulicznej kasacji luzów poprzez szklanki w które bije krzywka wałka ma kilka wad: jedną z nich jest zjawisko owalizacji gniazd (ruch obrotowy krzywki, stale z jednej napiera i przepycha w drugą) i szklanka zaczyna się kolebotać na boki. To sprawia że po przebiegu 350-400 tyś km są duże luzy pomiędzy szklanką a gniazdem w którym jest osadzona. Wymiana szklanek zazwyczaj tylko połowicznie załatwia sprawę (o ile w ogóle jest jakakolwiek poprawa) bo te silniki mają po 500+ przelotów
Silnik zaś ma wymagania 501.00-505.00 czyli możesz i 15W-40 tam nalać bo praktycznie każdy spełnia w/w normy. To bardzo stare normy bo i bardzo wiekowe konstrukcje.
Takie samo zjawisko występuje w TDI PD gdzie jeszcze bardziej jest to widoczne: gibanie się pompowtrysków bo taka sama zasada działania: krzywka wałka naciska ruchem obrotowym na pompkę.
Także nie piszcie głupot o olejach bo w takim silniku jak VP każdy bez wyjątku będzie dobry jak świeży i żaden bez wyjątku nie zrobi mu kapitalnego kiedy rzeczywisty przebieg silnika do miliona się zbliża.
Owszem, dobre, syntetyczne oleje potrafią mocno oddalić w czasie (i przebiegu) zjawisko owalizacji gniazd (pod warunkiem że mamy do czynienia z silnikiem od nowości) ale no to składa się jeszcze wiele innych czynników jak zimne rozruchy, kiedy olej gęsty a krzywka wałka musi wcisnąć twardy jak skała, nabity gęstym zmrożonym, często cholernie brudnym o konsystencji mazutu olejem, hydroregulator.
Ostatnio zmieniony 29 paź 2016, 09:04 przez Piasek, łącznie zmieniany 1 raz.
-
- Mieszkaniec
- Posty: 229
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:25
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: inąd
- Auto: Skoda Superb Kombi
- Model: TDI
- Oznaczenie silnika: CFGB
- Gender:
- Kontakt:
"Owszem, dobre, syntetyczne oleje potrafią mocno oddalić w czasie (i przebiegu) zjawisko owalizacji gniazd (pod warunkiem że mamy do czynienia z silnikiem od nowości) ale no to składa się jeszcze wiele innych czynników jak zimne rozruchy, kiedy olej gęsty a krzywka wałka musi wcisnąć twardy jak skała, nabity gęstym zmrożonym, często cholernie brudnym o konsystencji mazutu olejem, hydroregulator"
No i tu właśnie kłania się płynność oleju w niskich temperaturach. Wystarczy samemu włożyć na dzień lub 2 do zamrażalki buteleczkę oleju 15w40 i 0w40 i zobaczyć jak się będą zachowywać.
W tak niskich temperaturach podstawowym parametrem jest pojmowalność oleju bo ona decyduje jak szybko olej jest w stanie dotrzeć do poszczególnych węzłów tarcia i zapewnić odpowiednie smarowanie. Olej 10w40 czy 15w40 będzie miał dużo gorszą pompowalność i płynność w niskich temperaturach. A czym smarowana jest turbosprężarka? To, że producent do VP dopuszcza stosowanie oleju 10w40 czy nawet 15w40 to nie daje żadnej gwarancji, że ten olej spełni swoje zadanie. Silniki VP to stara konstrukcje i norma 505.00 nie jest jakoś bardzo rygorystyczna. Co innego z normą 505.01. Producent podniósł wymagania i olej spełniający tą normę musi być w technologi syntetycznej. Pokaż mi olej 10w40 spełniający 505.01? Ja nie znam w każdym razie. Kolejna sprawa to dodatki stosowane w olejach półsyntetycznych i mineralnych a w dodatkach syntetycznych. Gdzie ich znajdziemy zdecydowanie więcej? Oczywiście w olejach syntetycznych/w technologii syntetycznej. Oleje półsyntetyczne i mineralne są (z kilkoma wyjątkami) odpowiednie dla silników z lat 80-tych i niektórych konstrukcji z lat 90-tych ale w silnikach z ostatnich 10-15 lat powinno się stosować oleje syntetyczne/w technologi syntetycznej przez całe życie silnika. Silnik może mieć ponad milion i syntetyk będzie odpowiedni bo dlaczego nie? Niech mi ktoś wytłumaczy racjonalne powody przechodzenia na olej półsyntetyczny bo poza wątpliwą ekonomią to ich nie widzę.
No i tu właśnie kłania się płynność oleju w niskich temperaturach. Wystarczy samemu włożyć na dzień lub 2 do zamrażalki buteleczkę oleju 15w40 i 0w40 i zobaczyć jak się będą zachowywać.
W tak niskich temperaturach podstawowym parametrem jest pojmowalność oleju bo ona decyduje jak szybko olej jest w stanie dotrzeć do poszczególnych węzłów tarcia i zapewnić odpowiednie smarowanie. Olej 10w40 czy 15w40 będzie miał dużo gorszą pompowalność i płynność w niskich temperaturach. A czym smarowana jest turbosprężarka? To, że producent do VP dopuszcza stosowanie oleju 10w40 czy nawet 15w40 to nie daje żadnej gwarancji, że ten olej spełni swoje zadanie. Silniki VP to stara konstrukcje i norma 505.00 nie jest jakoś bardzo rygorystyczna. Co innego z normą 505.01. Producent podniósł wymagania i olej spełniający tą normę musi być w technologi syntetycznej. Pokaż mi olej 10w40 spełniający 505.01? Ja nie znam w każdym razie. Kolejna sprawa to dodatki stosowane w olejach półsyntetycznych i mineralnych a w dodatkach syntetycznych. Gdzie ich znajdziemy zdecydowanie więcej? Oczywiście w olejach syntetycznych/w technologii syntetycznej. Oleje półsyntetyczne i mineralne są (z kilkoma wyjątkami) odpowiednie dla silników z lat 80-tych i niektórych konstrukcji z lat 90-tych ale w silnikach z ostatnich 10-15 lat powinno się stosować oleje syntetyczne/w technologi syntetycznej przez całe życie silnika. Silnik może mieć ponad milion i syntetyk będzie odpowiedni bo dlaczego nie? Niech mi ktoś wytłumaczy racjonalne powody przechodzenia na olej półsyntetyczny bo poza wątpliwą ekonomią to ich nie widzę.
- Piasek
- Zafiromaniak
- Posty: 1133
- Rejestracja: 12 cze 2014, 15:03
- Lokalizacja: Piotrków Kujawski
- Model:
Ale olejem nie naprawisz silnika: obaj zgadzamy się w stwierdzeniu że należy stosować dobre oleje, często je zmieniać (o czym przekonał się każdy posiadacz Opla że zalecany interwał 30tyś km to skrajna głupota).
Ale nie można łudzić się że do takiego AFN`a wlanie 5W-30 z normą 507.00 załatwi wszelkie jego bolączki... bo nie załatwi. Olej nie zregeneruje wyrąbanego setkami tysięcy kilometrów przebiegu i latami niedbalstwa silnika. Po prostu będzie go więcej spalał, pewnie gubił i będą nas znacznie więcej dolewki kosztować.
Klasyczny przykład: handlarze i ich reanimacje silników. Po zakupie pacjent siada na forum w temat "jaki olej do mojego silnika" i spuszczamy (10W-40 + 2 motodoktory które jakoś trzymały jeszcze ciśnienie w silniku na panewkach) zalewając zalecany przez producenta 5W-30.
Efekty słyszymy zaraz po rozgrzaniu. Bo wypie**one panewy, wał i inne ciasno (fabrycznie) spasowane elementy(jak hydrauliczne napinacze łańcuchów, koła zmiennych faz, itp) przez które tylko xW-30 był w stanie się na zimno przecisnąć teraz przelewają wiadrami olej o właściwościach wody z kranu.
I tutaj żaden super olej nie pomoże: pomoże tylko remont albo wymiana silnika.
Dlatego chłodna kalkulacja: nie ma sensu lać super olejów w silniki które lata świetności mają już dawno za sobą. Tutaj ważny jest już tylko prawidłowy jego stan i częsta wymiana aby odwlec maksymalnie to co nieuniknione czyli jego zejście.
Ale nie można łudzić się że do takiego AFN`a wlanie 5W-30 z normą 507.00 załatwi wszelkie jego bolączki... bo nie załatwi. Olej nie zregeneruje wyrąbanego setkami tysięcy kilometrów przebiegu i latami niedbalstwa silnika. Po prostu będzie go więcej spalał, pewnie gubił i będą nas znacznie więcej dolewki kosztować.
Klasyczny przykład: handlarze i ich reanimacje silników. Po zakupie pacjent siada na forum w temat "jaki olej do mojego silnika" i spuszczamy (10W-40 + 2 motodoktory które jakoś trzymały jeszcze ciśnienie w silniku na panewkach) zalewając zalecany przez producenta 5W-30.
Efekty słyszymy zaraz po rozgrzaniu. Bo wypie**one panewy, wał i inne ciasno (fabrycznie) spasowane elementy(jak hydrauliczne napinacze łańcuchów, koła zmiennych faz, itp) przez które tylko xW-30 był w stanie się na zimno przecisnąć teraz przelewają wiadrami olej o właściwościach wody z kranu.
I tutaj żaden super olej nie pomoże: pomoże tylko remont albo wymiana silnika.
Dlatego chłodna kalkulacja: nie ma sensu lać super olejów w silniki które lata świetności mają już dawno za sobą. Tutaj ważny jest już tylko prawidłowy jego stan i częsta wymiana aby odwlec maksymalnie to co nieuniknione czyli jego zejście.
-
- Mieszkaniec
- Posty: 229
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:25
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: inąd
- Auto: Skoda Superb Kombi
- Model: TDI
- Oznaczenie silnika: CFGB
- Gender:
- Kontakt:
Ale kto mówi o regeneracji silnika? I, że dobry olej załatwi wszystkie problemy. Ja tak nie twierdzę. Twierdzę natomiast, ze nie ma żadnych podstaw do stosowania oleju mnineralnego czy półsyntetycznego w sprawnym silniku nawet jak ma bardzo duży przebieg. Jak silnik jest w stanie agonalnym i jedzie na 2 moto doctorach to czy zaleje minerała czy syntetyka to i tak i tak silnik powie papa. I tak jak napisałeś :" pomoże tylko remont albo wymiana silnika". Tu żaden 10w40 ani 15w40 nie pomoże. Akurat takie elementy jak hydrałliczne napinacze czy wariatory faz rozrządu potrzebują dobrego oleju o odpowiedniej lepkości. Jak ktoś ma sprawny silnik i zalewa go półsyntetykiem to właśnie sam prosi się o kłopoty. Bo nie ma na to żadnego uzasadnienia. .I o jakiej chłodnej kalkulacji piszesz. Żeby statystycznie raz na rok zaoszczędzić na flaszkę albo 2. Ja nikogo nie namawiam do stosowania olejów za 200 zł w starych silnikach. Za 57 zł można mieć 4l bardzo dobrego oleju na PAO ale statystyczny Kowalski jest zadowolony jak kupi 10w40 za 100 zł ale z napisem Mobil czy Castrol. W wielu przypadkach będzie dobijał silnik tą lepkością i znacznie skróci jego żywot. Potem motodoctor i płacz następnego właściciela. Wiele kłopotów we współczesnych silnikach bierze się z nieprawidłowego smarowania. Źle dobrany, niskiej jakości czy niewymieniany na czas olej jest powodem znacznej części kłopotów związanych z nieprawidłowym smarowaniem. Staram się zmieniać podejście bo takie przekonania o tym, że po pewnym przebiegu lejemy olej półsyntetyczny może być baaardzo kosztowne w przypadku nowoczesnych konstrukcji. Jest wiele silników w których zastosowanie marnego półsyntetyka będzie oznaczać, że nawet fabrycznie nowy silnik po kilkunastu (może nawet kilku) tysiącach kilometrów szlag trafi a koszty pójdą w grube tysiące. Teraz jeszcze nie ale za kilka lat takie auta potanieją i zadowolony z zakupu Kowalski pojedzie do swojego mechanika na wymianę i zapyta : -Co lejemy? A Pan mechanik za 5 zł zapyta :
-A ile ma przejechane?
- 300 tys.
-No to 10w40 jak zawsze. Mam tu Castrola z beczki (i muszę sprzedać bo mam do spłacenia nowy podnośnik od Castrola)
A potem rach/ciach i po silniku. Może nie od razu ale na pewno szybko.
Pal licho półsyntetyk w wolnossącej benzynie z powiedzmy 2005 roku ale dla takiego TSI taki olej to wyrok. I jak w przypadku tego silnika pojawi się taka "chłodna kalkulacja" to szybko będzie po zabawie.
Czekam na jakieś sensowne argumenty za tym aby stosować olej półsyntetyczny lub mineralny w miejsce oleju syntetycznego/w technologi syntetycznej.
-A ile ma przejechane?
- 300 tys.
-No to 10w40 jak zawsze. Mam tu Castrola z beczki (i muszę sprzedać bo mam do spłacenia nowy podnośnik od Castrola)
A potem rach/ciach i po silniku. Może nie od razu ale na pewno szybko.
Pal licho półsyntetyk w wolnossącej benzynie z powiedzmy 2005 roku ale dla takiego TSI taki olej to wyrok. I jak w przypadku tego silnika pojawi się taka "chłodna kalkulacja" to szybko będzie po zabawie.
Czekam na jakieś sensowne argumenty za tym aby stosować olej półsyntetyczny lub mineralny w miejsce oleju syntetycznego/w technologi syntetycznej.
-
- Mieszkaniec
- Posty: 229
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:25
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: inąd
- Auto: Skoda Superb Kombi
- Model: TDI
- Oznaczenie silnika: CFGB
- Gender:
- Kontakt:
Nie każde TSI musi być wadliwe. Te na pasku puki co nie sprawiają większych problemów (nie wszystkie). W tych na łańcuchu dobry olej to podstawa (w jednych i drugich). Lepsza jest lepkość 0w40 lub 0w30 niż 5w30. Panewki w 1.9 dci to głównie wina niewłaściwego smarowania. Tam półsyntetyk to proszenie się o kłopoty. W TSI właśnie jak się dba o smarowanie to jest szansa na długi żywot silnika powiedzmy 400 tys.. Jak się zaniedba to 100 max 200 tys. będzie sukcesem a na półsyntetyku/mineralnym to może nie dojechać do następnego przeglądu.
- Piasek
- Zafiromaniak
- Posty: 1133
- Rejestracja: 12 cze 2014, 15:03
- Lokalizacja: Piotrków Kujawski
- Model:
Akurat panewy w DCI to wina tylko i wyłącznie debilnego interwału wymian oleju zalecanego przez producenta.
Kumpel jeździ jako przedstawiciel, flota Clio furgonów 1.5DCI, po 400 tyś km na 10W-40 nakręcone i poza wtryskami silnik nie dotykany. Turbo, wszystko tak jak z fabryki wyjechały.
Można ?
Można... i na 10W-40. Zwykły Elf 10W-40 bo faktury podpisuje.
Mam kontakt z mechanikami co robią silniki dla handlarzy: owszem są i takie co 112 tys km i korba bokiem wylazła a są i takie co 393tyś km na blacie i zdechł sterownik silnika. Sam silnik dzwon.
I różnica tylko ta że ten z 112 ma dziewiczą książkę a ten z 4 stówkami sporo faktur z których jak policzysz to tak między 15-18-20tyś km oliwa zmieniana była. I tez jak popadnie: raz 5W, raz 10W, innym razem 0W.
Kumpel jeździ jako przedstawiciel, flota Clio furgonów 1.5DCI, po 400 tyś km na 10W-40 nakręcone i poza wtryskami silnik nie dotykany. Turbo, wszystko tak jak z fabryki wyjechały.
Można ?
Można... i na 10W-40. Zwykły Elf 10W-40 bo faktury podpisuje.
Mam kontakt z mechanikami co robią silniki dla handlarzy: owszem są i takie co 112 tys km i korba bokiem wylazła a są i takie co 393tyś km na blacie i zdechł sterownik silnika. Sam silnik dzwon.
I różnica tylko ta że ten z 112 ma dziewiczą książkę a ten z 4 stówkami sporo faktur z których jak policzysz to tak między 15-18-20tyś km oliwa zmieniana była. I tez jak popadnie: raz 5W, raz 10W, innym razem 0W.
-
- Mieszkaniec
- Posty: 229
- Rejestracja: 10 sie 2013, 22:25
- Imię: Tomek
- Lokalizacja: inąd
- Auto: Skoda Superb Kombi
- Model: TDI
- Oznaczenie silnika: CFGB
- Gender:
- Kontakt:
Tego 10w40 jesteś pewny w 100%? Bo raczej serwisy tego nie leją. Po drugie 400 tys. to jeszcze żaden wynik. Znam auto co ma 1,4 mln bez remontu. W te fabryczne wtryski i turbo po tym przebiegu jakoś nie wierze - nie przy naszym paliwie (chyba, że coś dodawali). Turbo tez misi już mieć oznaki częściowego chociaż zużycia.