Gdy emocje już opadły i podczas sprzątania auta <jeszcze trzeba było niestety dopieścić> okazało się że przedni wkład zapalniczki wypada przy wyciąganiu zapalniczki , transmitera < pęknięty plastik mocujący>, tak samo u pasażerów wychodzi z panela . Podczas rozbierania tylnego lewego kierunku okazało się, że błotnik na szerokość klosza był malowany <jest szorstki> , a po paru dniach pojawiły się rysy na drzwiach, masce<widziałem ubytki lakieru jak oglądałem przed zakupem> . Auto zacząłem stawiać na innym parkingu , gdzie jest mniejszy ruch ludzi, ale w paru miejscach znalazłem ślady pozostałości pasy , więc auto zostało-lakier został dopieszczony .
Ale to są drobiazgi jakie do tej pory się pojawiły i mam nadzieję, że nic więcej się nie .......................... .
A tak konkretnie to Panem Andrzejem miły, cierpliwy, pomocy i co najważniejsze słowny.
Cały proces: oględziny , papirologia, pomoc na poczcie przy ubezpieczaniu auta przebiegł szybko i sprawnie. Jedyny koszmar, to urząd komunikacji ,gdzie czekałem o 9-30 do prawie 14-00.<Byłem po nocnej zmianie i chciałem mieć to już za sobą , Piątek>
Po zakupie wykonałem jeszcze parę telefonów i uzyskałem stosowne odpowiedzi, rady na moje pytania , a które mi potem pomogły.
Szczerze mogę polecić Pana Andrzeja
Ps. W kościach coś czuję , że następne auto też u Pana Andrzeja
Mi udało się , zbić 500 zł i więcej nie dało rady.jaxson pisze:Zadam mało dyskretne pytanie:
Da się coś u Andrzeja stargować z ceny wywoławczej?