Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
celius pisze: ↑26 kwie 2018, 20:10
Tarcze ok, hamuje bez bicia i ściągania.
Też miałem takie wibracje pomiędzy 120-140.
Tarcz były ok, jedyny minus to to że były już cienkie i to je zdyskwalifikowało z dalszego użytkowania.
Po wymianie na nowe, drgania/bicie znikło.
Obstawiam, że tarcze w miejscu gdzie są wentylowane skorodowały i kawałki rdzy powypadały, co sprawiło że były "niewyważone".
Ostatnio zmieniony 27 kwie 2018, 23:46 przez rafant4011, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam mam problem z moja zafira mianowicie chodzi o to ze podczas jazdy dzieje sie tak jakby mial samochod wypasc z drogi czyli tak jakby wpadał w poslizg i trwa to morze 2 sekundy i się uspokaja i po jakims czasie znów a jadąc w siedmiu to auto tak samo robi byłem sprawdzić amortyzarory na stacji diagnostycznej i sa dobre morze ktos z was pomorze pozdrawiam
Dołączę się do tematu z tym że mam taki problem w mojej zafci przy prędkości 140-160 auto zachowuje się jak by miało koło odpaść do 140 jest wszystko ok w ostatnim czasie wymieniane
- tuleje belki tył
- tarcze przód tył wraz z klockami (bosch)
-prawy Wachacz
-dwumasa że sprzęgła
- opony z zimowych na letnie na których w tamtym roku nie było tego problemu
- diagnostyka nie pokazuje nic A problem jest ktoś ma jakieś rady?
Witam wszystkich,
Jestem posiadaczem Zafiry B 1.8 140KM rok 2006. Od kupna mam problem z drgającą koerownicą przy wyższych prędkościach.. Od 120 km/h jest już mocno wyczuwalne. Po zakupie zmieniłem tarcze i klocki na przodzie, oraz opony.. Wydaje mi się, że drgania ustąpiły, niestety nie wiem na jak długo, bo rzadko jeździłem taką prędkością. Odkąd drgania pojawiły się od nowa, zdążyłem wymienić po raz kolejny tarcze i klocki na przodzie, koła były wielokrotnie wyważane, na zimowych oponach jest to samo. Przy pierwszej wymianie tarcz i klocków hamulce strasznie piszczały, po jakimś czasie wymieniłem na inne, ale też zaczęły piszczeć, ale już mniej... Dziwne bo nawet zacisk wymieniałem, bo był o podejrzenie, że coś z nim nie tak. Ten drugi zestaw tarcz i klocków był dobrany przez mechanika który zajmuje się tylko oplami i mówi, że nie rozumie dlaczego tak się dzieje, bo stosuje ten zestaw od wielu lat i nigdy nie było z tym problemu. Zaraz po pierwszej wymianie tarcz i klocków pojawiło się coś takiego, że czasami rano po wyjeździe z podwórka cofając po nawet delikatnym naviśnięciu pedału hamulca potrafiło coś strzelić z przodu, jakby np. Sprężyna się naprężała i nagle strzelała, czasami tak strzeliło, że potrafiło kierownicą machnąć. Oczywiście po podjechaniu do przodu jeszcze raz stuknęło tylko mniej i tak potrafiłem przód/tył ze dwa, trzy razy zrobić i to stuknięcie się zmniejszało. Nigdy przy mocnym hamowania jadąc do przodu to nie występowało tylko do tyłu, ale naprawdę, było to bardzo mocne i prznoszące się na kierownicę. Teraz po jakimś czasie już tak się nie robi... Czasami tylko takie głuche stuknięcie występuje, ale już na kierownicę się nie przenosi. Nie zostało to nigdy zdiagnozowane i nie wiem czy ma to wpływ na te wibracje. Zawieszenie było wielokrotnie sprawdzane, jedyne co musiałem wymienić to tyleje wahacza z przodu i łączniko stabilizatora, ale poprawy niestety nie ma.. Wkurza to, że żaden mechanik nie jest w stanie dojść do tego co jest przyczyną.. I brakuje już pomysłów na przyczynę tych drgań. Przy mniejszych prędkościach, też jest to wyczuwalne, ale mniej, takie poszarpywania czuć na kierownicy:-(może ktoś coś podpowie?
Witam. Miałem taki sam problem, i dłuższy czas z tym jeździłem. Ale w końcu postanowiłem sie tym zająć. Więc pojechałem na szarpaki by dobrze auto sprawdzili. I się okazało że miałem tuleje na belce tylnej wybite, oraz jedna z przodu. Zakupiłem komplet, dwie na tył, i dwie na przód. Po wymianie mam spokój. Z przodu nie ma bardzo problemu z ich wymiana, ale za to tył to inna bajka. Trzeba cała oś zdemontować, chodź są szpece co potrafią wymienić tuleje bez jej ściągnięcia.
Ostatnio zmieniony 14 lip 2019, 20:00 przez Darek_24, łącznie zmieniany 1 raz.
Witam kolegów. Mam problem z Zośką od dawna i nie mogę dać sobie z tym rady. A mianowicie od 120/km zaczyna bić w kierownicy, ale nie zawsze. Jest tak jak wyjadę z zakrętu na prostą bywa, że jest wszystko w prządku 120-140/km jest ok, ładnie się prowadzi kierownica nawet nie drgnie. Zmiana pasa na lewy i powrót na prawy ( np. przy wyprzedzaniu) i w tedy czar pryska, zaczyna się bicie w kierownicy. Poniżej 120 km uspokaja się. Więc nie zawsze to bicie występuje. Mało tego.
Przy szybszej prędkości tak od 100 km. Podczas krótkich agresywnych skrętach kierownicą (coś jak ten emotikon) Pojawia się turkotanie w kierownicy...(takie TRRRRRUUUU-TRRRUUUU )... Panowie, kurde nie wiem co to jest i co się dzieje, jaka może być przyczyna. Łapałem się już chyba wszystkiego. Opiszę co robiłem i co można raczej wykluczyć. Piszę raczej bo różnie to bywa.
A mianowicie: Zbieżność geometria OK. Koła wyważane w różnych warsztatach a na zimówkach z drugimi felgami też bez mian. Półoś prawa wymieniona w całości (był luz na wieloklinie i przegubie wewnętrznym) Lewa bez luzów dobra.Tarcze ok, sprawdzane czujnikiem zegarowym (Gdyby to wina tarcz lub kół była, biło by cały czas) Amory i łożyska McPersona ok.Wymienione tuleje Lemfolder na wahaczach obie strony.
Jak się ułoży jedzie dobrze, jakiś ruch kierownicą zaczyna się problem.. Może ktoś miał z tym problem i go rozwiązał ???Pozdrawiam.
Ople to padliny pod tym względem i u każdego jest bicie a jak ktoś twierdzi inaczej to kłamie. Mrowienie będzie zawsze. Jeździłem kilkoma i w każdej to było nawet jak ktoś twierdził, że nie ma.
Niektórzy nie zwracają na to uwagi. Mnie to wkur.. niesamowicie jak kierownica rusza się o 0.5mm.
basti_seba pisze: ↑27 kwie 2018, 11:07
Koła wyważane na zwykłej wyważarce. U siebie przerabiałem w ZB wielokrotnie.
Biło cały czas, szukałem dlaczego, doradzono, żebym pojechał do firmy która wyważa przy użyciu flansz, takich jak w linkach poniżej.
Koło, nie jest złapane jedną śrubą na środku, tylko pięcioma śrubami, tak jak do piasty oryginalnie.
Od tej pory jest super. Zjeździłem wiele wulkanizatorów, po każdej wizycie biło. Dopiero takie wyważenie pomogło, jeździłem tam potem co sezon. Zero problemów.