Ad blocker detected: Our website is made possible by displaying online advertisements to our visitors. Please consider supporting us by disabling your ad blocker on our website.
Nie spełnia oczekiwać kupującego , chyba że w weekend odpalę szlifierkę i okno wstawie w dach. Swoją drogą mam w innym aucie okienko i generalnie cały czas zasłonięte. Jak będę kupował kolejny raz to jak jest opcja szyberdachu to ok, jak tylko skywinow to na pewno nie.
Ostatnio zmieniony 22 cze 2020, 15:45 przez Skasowany użytkownik 28328, łącznie zmieniany 3 razy.
Nie spełnia oczekiwać kupującego , chyba że weekend odpalę szlifierkę i okno wstawie w dach. Swoją drogą mam w innym aucie okienko i generalnie cały czas zasłonięte. Jak będę kupował kolejny raz to jak jest opcja szyberdachu to ok, jak tylko skywinow to na pewno nie.
Samochód jest narzędziem do jazdy, nie lokatą kapitału. Na niemieckim rynku liczy się przy wycenie przede wszystkim rocznik ( u nich - rok pierwszej rejestracji), przebieg i wyposażenie ułatwiają sprzedaż, bardzo niewiele podnosząc cenę. Dlatego jak ktoś planuje jeździć krótko nie kupuje "extrasów" - lepiej kupić samochód w wyższej wersji wyposażeniowej niż niższą doposażoną do swoich wymagań. Ale ogólnie to najmniejsza utrata wartości jest na modelach podstawowych.
Realnie obejrzyj ogłoszenia niemieckie i suma na jaką możesz liczyć to trochę poniżej środka wycen takich aut - no chyba że chcesz sprzedawać przez wiele miesięcy.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2020, 08:33 przez PiotrWie, łącznie zmieniany 1 raz.
PiotrWie pisze:Samochód jest narzędziem do jazdy, nie lokatą kapitału. Na niemieckim rynku liczy się przy wycenie przede wszystkim rocznik ( u nich - rok pierwszej rejestracji), przebieg i wyposażenie ułatwiają sprzedaż, bardzo niewiele podnosząc cenę. Dlatego jak ktoś planuje jeździć krótko nie kupuje "extrasów" - lepiej kupić samochód w wyższej wersji wyposażeniowej niż niższą doposażoną do swoich wymagań. Ale ogólnie to najmniejsza utrata wartości jest na modelach podstawowych.
Realnie obejrzyj ogłoszenia niemieckie i suma na jaką możesz liczyć to trochę poniżej środka wycen takich aut - no chyba że chcesz sprzedawać przez wiele miesięcy.
Widocznie mocno się zmieniło. Jak dawno temu chciałem kupić "prawdziwe" auto z Niemiec to cena mnie odstraszyła. Teraz pewnie w dobie gdzie przebieg można być taki jaki klient chce to faktycznie nie ma najmniejszego znaczenia. Nic to, za grosze nie oddam, najwyżej małżonka dokończy Zafirę - choć szczęśliwa nie będzie - hihi. Poza skrzynią wszystko jest w jej oczach do d.
Ostatnio zmieniony 23 cze 2020, 09:03 przez Skasowany użytkownik 28328, łącznie zmieniany 5 razy.
Ja dlatego kupując w 2014r zdecydowałem się na ZB, nie ZC. Przy porównaniu modeli z satysfakcjonującym mnie wyposażeniem - nie mam dużych wymagań pod tym względem - różnica realnej ceny pomiędzy nimi to było 25 tyś. Już obecnie różnica pomiędzy porównywalnym modelem B i C z tego samego rocznika to 10 - 12 tyś, a ponieważ planuję raczej dłuższą eksploatację to myśle że za następne 6 lat zejdzie do kilku tyś - więc sumaryczna utrata wartości na przestrzeni eksploatacji - a jest to największy koszt eksploatacji samochodu poza paliwem - może być o 20 tyś mniejsza w przypadku ZB.
A prawda jest taka, że jeśli chcesz kupić to zawsze jest ciut przydrogo lub nieco poza zasięgiem. Jeśli chcesz sprzedać, to najlepiej żebyś jeszcze zatankował do pełna
romek22794 pisze:A prawda jest taka, że jeśli chcesz kupić to zawsze jest ciut przydrogo lub nieco poza zasięgiem. Jeśli chcesz sprzedać, to najlepiej żebyś jeszcze zatankował do pełna
Prawda i tylko prawda . Przy mocnym zgniewaniu i dobrych negocjacjach można też w razie W zostawić w rozliczeniu przy zakupie nowego oczywiście.
PiotrWie pisze: ↑24 cze 2020, 09:17
Ja dlatego kupując w 2014r zdecydowałem się na ZB, nie ZC. Przy porównaniu modeli z satysfakcjonującym mnie wyposażeniem - nie mam dużych wymagań pod tym względem - różnica realnej ceny pomiędzy nimi to było 25 tyś. Już obecnie różnica pomiędzy porównywalnym modelem B i C z tego samego rocznika to 10 - 12 tyś, a ponieważ planuję raczej dłuższą eksploatację to myśle że za następne 6 lat zejdzie do kilku tyś - więc sumaryczna utrata wartości na przestrzeni eksploatacji - a jest to największy koszt eksploatacji samochodu poza paliwem - może być o 20 tyś mniejsza w przypadku ZB.
U mnie podobnie. Dwa lata temu sprowadzał mi znajomy i namawial na ZC.okolo 40 tysi za 2012-2014 nie pamietam. Za 20tysi w DE plus oplaty i kasa za sprowadzenie wyszlo ok. 20 tysi mniej niz C, chociaż ta ostatnia jest piękna, śliczna i nie taka kwadratowa, jednak poźniejsza wizja utraty dużowiększej kasy niż w przypadku ZB spowodował, że wziąłem ZB. Czy żałuję? nie wiem jeszcze, jednak jak do tej pory jeździ a w środku jej zewnętrznego piękna nie widzę.
Do autora posta, sprzedasz za tyle ile ktoś Ci da. Tak teraz wygląda kupujacy. Nawymieniałeś, podremontowałeś a on 'i co? to se wyjmij a ja se zrobię' Opuśc wówczas kupię.