Właśnie wróciłem od specjalisty.
Układ był pusty jak bęben....
Podłączył azot w wodorem na 12bar i po 20 min zaczął szukać nieszczelności. Niestety nic nie znalazł. Rozłożył ręce bo jego zdaniem układ jest szczelny. Powiedział, że napełniamy na jego koszt i mam jeździć i jak ucieknie to zostawiam auto na kilka dni.
Po napełnieniu układu odpaliłem auto i w środku nastała zima
Sprawdził zawory od napełniania układu - wszystko ok.
Tłumaczę, że moim zdaniem to nie przypadek, że po wyjechaniu od niego układ samoczynnie się opróżnił szczególnie, że w klimie 3 lata temu było wymienione wszystko (kompresor, itp)
Rozłożył ręce.
Gadamy tak sobie jak składał grill i pytam się ile mam zapłacić bo przecież jakiś czas no i 475g czynnika stracił szczególnie, że ostatnio nic nie płaciłem. Niechętnie ale pobrał 100zł. Gdybym nie nalegał, nie zapłaciłbym nic. Ja tak nie lubię. On jest zadowolony i miejmy nadzieję ja też.
Gdy zabrał się za przykręcanie korków które osłaniają zawory przy ich dokręcaniu (ten od chłodnicy) usłyszałem syknięcie. Pytam. Słyszał Pan? A on, że nie. Odkręca i kolejny syk. Mówi, że teraz słyszał. Jak byłem ostatnio to korków na maszynie miał kilka i brał pierwszy lepszy i wkładał. Sprawdziliśmy i niestety ale te korki są różne i prawdopodobnie u mnie został pomylony ten korek. Zbyt długi był i wciskał zawór a to doprowadziło do ulotnienia czynnika. Tak podejrzewam ja. On zresztą też.
Mówił, że przez tyle lat pracy przy klimie czegoś takiego nie widział.
Ja mam tylko nadzieję, że tym razem nie będę już musiał go odwiedzać
Dam znać jak to wygląda po czasie.
[B]Woda w miejscu filtra przeciwpyłkowego
- Ostap
- Zafiromaniak
- Posty: 1675
- Rejestracja: 15 lip 2017, 21:52
- Imię: Łukasz
- Lokalizacja: Wwa
- Auto: Zafira
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z19DT
- Gender:
Klima oczywiście trzyma ciśnienie ale.........
Wczoraj trasa 130km i po około 100 musiałem mocno hamować a żona mówi, że coś jej kapło na stopę Ogólnie parownik nie zamarzł ale jakieś krople się pojawiły w miejscu filtra. Szukam dalej bo support na forum zerowy....
Wczoraj trasa 130km i po około 100 musiałem mocno hamować a żona mówi, że coś jej kapło na stopę Ogólnie parownik nie zamarzł ale jakieś krople się pojawiły w miejscu filtra. Szukam dalej bo support na forum zerowy....
-
- Przeglądacz
- Posty: 73
- Rejestracja: 15 kwie 2016, 09:28
- Imię: maciej
- Lokalizacja: gdańsk
- Auto: zafira
- Model: B
- Oznaczenie silnika: Z18XER
- Gender:
Przerabiałem temat jakiś czas temu, teraz mam powtórkę woda stoi i leci przez klapkę obudowy filtra przyy hamowaniu i skręcaniu. Upewnij się że masz w pełni drożny odpływ, ja się dobierałem do swojego od środka.
Filtr mokry, lekkie zabrudzenia. Trochę nieczystości na parowniku, woda leci z odpływu powoli. Sprawdź jeszcze wykładzinę pod nogami pasażera, wyciągnij zaślepkę ta od numeru Vin i wsadź tam głęboko rękę. Może być wilgotno, zapaszek z tego powodu może być dość nieprzyjemny.
EDIT
Wyciągnąłem schowek odkręciłem część osłon, wyczyściłem podszybie które mega było zanieczyszczonej, pył i liście. Już kiedyś zwracałem uwagę na to że wentylacja zasysa z tego miejsca liście do srodka. Sprawdziłem jak wyglądają łopatki wirnika od wentylatora i okazało się że była tam garść liści,jutro to wyszczyscze dokładnie. Nie bardzo wiem jak zdemontować tą obudowę, jak zamknie się obieg powietrza to ta półkolista klapa/zawor się otwiera i można wsadzić tam rękę.
W maju wymieniałem filtr i czyściłam parownik, mój blad polegał na tym że nie wyczyściłem tego walcowego wirnika z liści które wirnik posiwiał w mączkę, części z tego syfu dostała się pewnie do środka jak pracowała wentylacja na zamkniętym obiegu bez filtra.
Ostatnio zmieniony 26 sie 2020, 22:17 przez merho, łącznie zmieniany 1 raz.