żarówki w reflektorze

Czyli problemy z prądem w Opel Zafira (osprzęt elektryczny, włączniki, przekaźniki, szyby elektryczne, oświetlenie itp.)

Moderatorzy: Mariusz, Tazz

Wiadomość
Autor
zafirafl

żarówki w reflektorze

#1 Post autor: zafirafl »

wymieniałem spalone żarówki w reflektorze i mam cholerny kłopot z ich osadzeniem we właściwym miejscu ciągle nie są zaczepione jak powinny być jak były poprzednie !!! i mam pytanko czy ma ktoś jakiś pomysł na wymianę żarówek w tym naszym modeli zafiry b ????

Awatar użytkownika
BajBus
Zafiromaniak
Posty: 1367
Rejestracja: 16 kwie 2009, 13:11
Lokalizacja: Wrocław
Model:
Kontakt:

#2 Post autor: BajBus »

na początek wypadało by się kolego przywitać, później poczytać forum, a nie zakładać temat w pierwszym dziale jaki się nawinie... :zolta:
przenoszę do odpowiedniego działu.
I miejsce naj-tuning Grotniki 2010
III miejsce najładniejsza ZA Grotniki 2010
I miejsce naj-tuning Rzeczka 2011 (n)
I miejsce najładniejsza ZA Rzeczka 2011 (n)

Awatar użytkownika
rhaaziel
Zafiromaniak
Posty: 558
Rejestracja: 01 lut 2010, 20:50
Lokalizacja: Tychy
Model:

#3 Post autor: rhaaziel »

Niezależnie od tego którą żarówkę wymieniasz polecam lekturę "Sam naprawiam..." ja sotsujac sie do opisywanej metody skutecznie wymieniłem prawą żarówkę H7, zajęło to co prawda chwilę gdyż nawet przez otwór w nadkolu miejsca jest mało ale da się!
Żarówkę wystarczy włożyć do oprawy a następnie całość osadzić w kloszu lampy i przekręcić o dokładnie 90 stopni w prawo tak aby zaczepy zahaczyły się o wystające elementy w obudowie klosza.
Astra G 1.6 X16SZR (w gazie) - sprzedana
Zafira B 1.9 Z19DTH (chip V-Tech) - sprzedana
...teraz japoniec...

hiuidiui

#4 Post autor: hiuidiui »

Witam wszystkich Zośko maniaków :)

Ostatnio coś strzeliło mi do główki i postanowiłem wymienić te cholerne żarówki na świecące ładniej czyt. (PHILIPS bluevision). Zeszło mi się z tym prawie 2 godziny, fakt metodami prób i błędów dochodziłem jak to ugryźć. Jeszcze nie miałem takiego samochodu, żeby przy wymianie żarówki upaprać się po łokcie, czułem się jakbym nie wiadomo co naprawiał.
Samochodzik bombowy, żarówkom mówimy nie :/

Pozdrawiam wszystkich

Anony Mous

#5 Post autor: Anony Mous »

Już nie przesadzajcie, zabierając się od strony nadkola (koło najlepiej jak skręcone do środka) żarówkę można zmienić w 5-15min.

Pozdrówka

yach

#6 Post autor: yach »

hiuidiui pisze:Witam wszystkich Zośko maniaków :)

Ostatnio coś strzeliło mi do główki i postanowiłem wymienić te cholerne żarówki na świecące ładniej czyt. (PHILIPS bluevision). Zeszło mi się z tym prawie 2 godziny, fakt metodami prób i błędów dochodziłem jak to ugryźć. Jeszcze nie miałem takiego samochodu, żeby przy wymianie żarówki upaprać się po łokcie, czułem się jakbym nie wiadomo co naprawiał.
Samochodzik bombowy, żarówkom mówimy nie :/

Pozdrawiam wszystkich
Popieram kolegę co do wymiany żarówek, to totalna pomyłka. W warunkach drogowych to ciężka gimnastyka :czerwona: dla producenta, można było wymyślić coś innego przy niewiele większych lub nawet niższych kosztach.

CHRIS7779
Debiutant
Posty: 39
Rejestracja: 05 lut 2010, 11:23
Lokalizacja: KRAKÓW
Model:

#7 Post autor: CHRIS7779 »

Cześć,
mam ostatnio problemy z migającym lewym ksenonem (albo miga i gaśnie albo świeci normalnie :/ - i naszła mnie myśl, czy można zamontować zwykłeH7 w to miejsce. Mam skrętne reflektory

Pozdro
ZAFIRKA B 1.9 CDTI '06 - 6,8L /100km

Anony Mous

#8 Post autor: Anony Mous »

CHRIS7779 pisze:Cześć,
mam ostatnio problemy z migającym lewym ksenonem (albo miga i gaśnie albo świeci normalnie :/ - i naszła mnie myśl, czy można zamontować zwykłeH7 w to miejsce. Mam skrętne reflektory

Pozdro
Nie ma tak dobrze :).Nie ma takiej opcji żeby zamontować tam zwykłe żarówki(H7).Gniazdo żarówki inne,wtyczka i zapewne programowanie kompa.

Piotrek413

#9 Post autor: Piotrek413 »

Jak chcesz to możemy się zamienić na lampy :lol:
Aby założyć H7 musisz mieć zwykłą lampę ;)
Jak będziesz wymieniać żarnik to nie zapomnij że trzeba wymienić z dwóch stron.

hatson

#10 Post autor: hatson »

Witam,

dzisiaj mialem "przyjemnosc" wymieniac obie zarowki. Nawet nie wiedzialem, ze komputer informuje graficzka, ze sa spalone. Robilem to na parkingu. Lewa wymienialem przez klapke w nadkolu, prawa da sie wymienic od gory ale mozna sobie troszke lapke pocharatac. Ogolnie mam wraznie, ze w tych nowszych autach, wszystko jakies to tandetne. Wszystko plastikowe, te zaslepki, kostki, lampy, wszystko to jakies takie byle jakie i delikatne. No ale coz, nie mozna wiecznie jezdzic starszym autem.

Pozdrawiam
Pawel

kubik_CDTi

#11 Post autor: kubik_CDTi »

CHRIS7779 pisze:Cześć,
mam ostatnio problemy z migającym lewym ksenonem (albo miga i gaśnie albo świeci normalnie :/ - i naszła mnie myśl, czy można zamontować zwykłeH7 w to miejsce. Mam skrętne reflektory

Pozdro
Yhhh druciarze :lol:

Przemcio

#12 Post autor: Przemcio »

CHRIS7779 pisze: i naszła mnie myśl, czy można zamontować zwykłeH7

:lol: Typowy krakowski centuś ;)

devils

#13 Post autor: devils »

Witam wszystkich.
zmieniał już ktoś żarówke kierunkowskazu przedniego w reflektorach xenonowych?
spaliła mi się jedna, chciałem wymienić ale problem polega nie na dojsciu tam łapą a na tym że nie da się wyjąc spalonej tzn nic sie tam nie otwiera i nie ma jak sie do niej dostać, dodam ze w lekturze "sam naprawiam" nie ma słowa o wymianie tgo w reflektorach xenonowych.

Jaromir

#14 Post autor: Jaromir »

Tak się jakoś przez 10 lat ujeżdżania naszej rodzinnej Zośki składało, że jeżeli przepalała mi się H7 z przodu, to zawsze z lewej strony, znaczy od kierowcy. Dostęp jest tam masakrycznie skopany i paskudnie paskudny, ale przy odrobinie wprawy i nieco kalecząc nadgarstek i paluszki - dawałem w paręnaście minut rady. Myślałem, nawet, że kłopoty z wymianą/dostępem do tej żarówki, to trochę moja wina, bo jakby nie patrzeć Bozia mnie obdarzyła dłońmi raczej ponadprzeciętnych rozmiarów...

Anyway - dziś pierwszy raz trafiła mnie wymiana żarówki H7 z przodu, z prawej strony (znaczy - po stronie pasażera). I spędziłem dziś na tej miłej czynności bite 1.5h!!!! :>

Demontaż - mała przestrzeń między kołem a nadkolem i paskudny "ginekologiczny"(znaczy albo widzę, albo wkładam rękę...) dostęp do oprawki - całkiem jak z dugiej strony, ale dałem radę. Klapka w nadkolu, zaślepka gumowa, pięć minut gmerania na ślepo końcówkami dwu palców (hehe... :roll: ) nad obróceniem oprawki o ca 1/4 obrotu w lewo - i wyszło. Czemu wyszło tylko na kilkanaście cm - należy pytać księgowych GM, którzy po prawej oszczędzili na kabelkach jeszcze bardziej, niż po lewej - tak żeby wymiana żarówki odbywała się na zabłoconej oponie...

Grubsze jaja zaczęły się, kiedy postanowiłem włożyć oprawkę z nową żarówką z powrotem na miejsce... Najpierw przez kilkanaście minut usiłowałem tak ułożyć sprężynujący kłąb kabelków, by nie właziły w kolizję z oprawką. Potem, znów ledwo sięgając koniuszkami palców, usiłowałem obrócić oprawkę o magiczne ćwierć obrotu w prawo... Usiłowałem i usiłowałem, co raz głośniej i co raz mniej cenzuralnie wspominając "konstruktorów" z GM...
No i nijak nie szło... Ani przez nadkole, ani "z góry" przez otwartą maskę, ani lewą ręką ani prawą, ani palcami, ani długim wkrętakiem, którym w rosnącej desperacji usiłowałem wdusić stalowe skrzydełko zatrzasku oprawki pod występ gniada oprawki, za którym zatrzask ów miał zrobić co raz bardziej upragnione "klik"...
Dłonie cierpły i piekły od obtarć i skaleczeń, kolana bolały, beton podłogi ziębił, kręgosłup protestował przeciw wymuszonej pozycji. Córka, która niespodzianie zajrzała przez drzwi oniemiała ze zdziwienia, słysząc ile nowych słów można nauczyć się od taty w garażu... :oops:

Wreszcie, po godzinnej walce, wpadłem na pomysł, aby... podnieść lewarkiem samochód i... zdjąć prawe przednie koło. Dopiero to pozwoliło mi wcisnąć głowę w nadkole, by wreszcie coś zobaczyć, kiedy używałem ręki i wkrętaka dla pokonania oporu tego nieszczęsnego zatrzasku... I dopiero wówczas, (znaczy - też nie od razu ale za piątym czy szóstym podejściem...) - oprawka wskoczyła wreszcie na miejsce! Moment, w którym przekręcałem włącznik świateł, by sprawdzić czy żarówka przeżyła półtoragodzinne manewry związane z jej montażem był niezwykle emocjonujący. Hurraaa, jest, świeci!!! Jeszcze tylko odsapnę i przykręcę koło...

PS. Relacjonuję, bo pomyślałem, że komuś w przyszłości może się przydać wymyślony przeze mnie "myk" z podlewarowaniem samochodu i zdjęciem koła dla... wymiany żarówki...

PPS. "Konstruktorom" z GM ślę moje serdeczne pozdrowienia! :czerwona:
A kiedy będę wybierał następny samochód - to prędzej chyba "Poloneza" kupię, niż jakieś Wasze dzieło...

PPPS. Żonie się kiedyś prawa H7 przepaliła, ale ta mądra kobieta, wiedziona kobiecą intuicją, zostawiła auto w jakimś warsztacie przy supermarkecie, żeby jej żarówkę wymienili. Trochę się dziwiła, że po zakupach, w dobrą godzinę później, samochód nie był gotów. No i nie rozumiała dlaczego auto wisi na podnośniku... Ja od dziś już wiem dlaczego!
Anyway - uważam, że dziewucha zlecając wymianę żarówki w Zafirze doskonale zainwestowała 20PLN!!! :mrgreen:
Ostatnio zmieniony 27 maja 2016, 21:35 przez Jaromir, łącznie zmieniany 5 razy.

przekus
Przeglądacz
Posty: 76
Rejestracja: 09 cze 2016, 23:07
Imię: przekus
Lokalizacja: Piotrków Tryb.
Auto: Zafira
Model: B
Oznaczenie silnika: Z19DTH
Gender:

#15 Post autor: przekus »

Witam drogich forumowiczów pisząc ten post w desperacji po kilku próbach wymiany żarówki.
Wyjmowałem żarówkę z myślą, że szybko ja osadzę i to był błąd teraz nie wiem jak ją ustawić w oprawkę aby weszła.

Proszę powiedzcie mi gdzie ma wejść ten odstający zaczep od żarówki
Obrazek

W jakie miejsce trzeba go dopasować do poniższej oprawki
Obrazek

Żarówka wyszła przekręcając ją o 90stopni ale s powrotem ni jak nie chce się dopasować. Nie mam pojęcia gdzie ten zaczep od żarówki wciskać.

Proszę starych wyjadaczy o pomoc jak to ma być ustawione.
ps.
Jeszcze jedno pytanko, ta klapka w nadkolu nie chce mi się otworzyć zawadza o koło więc nie wiem jak wy to otwieracie boje się wygiąć to mocno ze strachu przed ułamaniem.
Obrazek

ODPOWIEDZ

Wróć do „Elektryka i elektronika”